Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen VII - do zamknięcia

MB&Ofelia pisze:Papierologia to jedno. Ale inna sprawa że za chwilę może nas zostać na posterunku 3 osoby merytoryczne na cały teren. Z szefową włącznie. I nie wiadomo na jak długo.

Haha ja jestem u siebie sama jedna na całą Europę

w czwartek mnie nie było z powodu Chesterka to taki sajgon był że kolega mało zawału nie dostał.

Wszystkiego imieninowego

MaryLux pisze:
Wszystkiego imieninowego

Dzięki wielkie!
Kawusię i ciasteczko?
Obrazek

Szefostwo przedstawiło mi propozycję terminu urlopu. 6-13 listopada. Muszę to przemyśleć i sprawdzić termin szkolenia w Warszawie. I termin konferencji, niestety też w Warszawie.
Kurka, najchętniej to bym się rozdwoiła.

MB&Ofelia pisze:
MaryLux pisze:
Wszystkiego imieninowego

Dzięki wielkie!
Kawusię i ciasteczko?

Z przyjemnością

MB&Ofelia pisze:Szefostwo przedstawiło mi propozycję terminu urlopu. 6-13 listopada. Muszę to przemyśleć i sprawdzić termin szkolenia w Warszawie. I termin konferencji, niestety też w Warszawie.
Kurka, najchętniej to bym się rozdwoiła.

kotecki byłyby przeszczęśliwe, więcej rąk do głaskania :mrgreen:

Ano pewnie by były szczęśliwe. Zwłaszcza Ofelia - zazdrośnica. Jak miziam Czarnidełko to Ofelczasta patrzy z miną zdegustowaną i strasznie obrażoną.

A patrzyłaś już za tą Warszawą ? Klep mi ten urlop i to już.
Potrzebuje Cię. Zięciunio Twój tęskni.

A widzisz, odpisałam ci już na twoim wątku

Urlop będę miała w tym terminie jeżeli nie będzie miejsc na szkolenie w Warszawie. Okaże się poniedziałek - w tej chwili miejsc nie ma, teoretycznie może się coś zwolnić.

Przylepiłam sobie na zadrapanego palucha tak mocny plaster że przez 5 minut do odklejałam.

W Koszałkowie grad. Wielkości ziarenek grochu.

U nas gradu nie było. Ale wichura galanta

Mała Czarna się rozsiadła na mojej nieskończonej pracy domowej :evil:

Jak myślicie, czy lektorka przyjmie usprawiedliwienie: "nie skończyłam pracy domowej bo kot nie chciał z niej zejść"?

MB&Ofelia pisze:Mała Czarna się rozsiadła na mojej nieskończonej pracy domowej
Jak myślicie, czy lektorka przyjmie usprawiedliwienie: "nie skończyłam pracy domowej bo kot nie chciał z niej zejść"?

Moja przyjmuje

Łaskawie zlazła. Skończyłam.

I tak się najem wstydu oddając pogniecione kartki - bo się już na nich Czarnidełko przespało :evil:

Uczy się miauczeć po hiszpańsku, czy co?

Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen VII - do zamknięcia

Kto przegląda forum