Ewa L. pisze:No wiesz jak mogłaś kotku ogona przydepnąć
No co, wlazła mi pod nogi, przycupnęła przy piętach, cofnęłam nogę i nagle wrzask że aż podskoczyłam. Na szczęście na bosaka byłam i nie przeniosłam całego ciężaru.
Jutro w Koszałkowie pierwsze podejście do łapanki. Jakby ktoś chciał przygarnąć 2 koty (albo chociaż jednego) albo znał chętnych na kota/koty, to proszę o cynk.
Oczywiście adopcja nie od razu, tylko po obróbce weterynaryjnej.