Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
klaudiafj pisze:A co to za wirus? Pierwsze słyszę Ooo
agusialublin pisze:Coronawirus to taki wirus który w zasadzie posiada prawie każdy kot. Może z nim żyć całe życie i nic się nie będzie działo.
Ale może ten wirus dać o sobie znać i się uaktywnić, w przypadku spadku odporności na przykład, w przypadku choroby, stresu, albo kumulacji tych wszystkich.
Wtedy daje objawy, typu wymioty, biegunka, gorączka. Do wyleczenia objawy bo wyleczyć coronawirusa się nie da.
Natomiast co mnie martwi najbardziej to coronawirus może zmutować do FIPa.
Wtedy dla kota nie ma już ratunku .....
Jestem przerażona
mir.ka pisze:agusialublin pisze:Coronawirus to taki wirus który w zasadzie posiada prawie każdy kot. Może z nim żyć całe życie i nic się nie będzie działo.
Ale może ten wirus dać o sobie znać i się uaktywnić, w przypadku spadku odporności na przykład, w przypadku choroby, stresu, albo kumulacji tych wszystkich.
Wtedy daje objawy, typu wymioty, biegunka, gorączka. Do wyleczenia objawy bo wyleczyć coronawirusa się nie da.
Natomiast co mnie martwi najbardziej to coronawirus może zmutować do FIPa.
Wtedy dla kota nie ma już ratunku .....
Jestem przerażona
Aguś tak jak piszesz - ten wirus może dać o sobie znać i się uaktywnić, w przypadku spadku odporności na przykład, w przypadku choroby, stresu, albo kumulacji tych wszystkich
większy stres był dla tych małych, bo zmieniały miejsce pobytu, a u Ciebie dla Twoich kotów był chwilowy pobyt Zuzi. Ale chyba nie stresował za bardzo Twoich kotów?
a jak małe się czują?
agusialublin pisze:Ja już nie mam siły
Z Zuzią wszystko dobrze, ładnie je, bawi się nie ma już biegunki i nie wymiotuje.
Z Rico też byłoby całkiem nieźle bo calciwirus się cofa, owrzodzenie na języczku się goi, mały od środy na zastrzykach.
Ale dzisiaj Rikuś gorzej się czuje. Cały dzień leży, nie bawi się. Coś tam zjadł ale już dwa razy wymiotował.
Boję się że teraz on ma coronawirusa, te same objawy co Zuzia miała i Pysio.
Jutro jadę z nim do veta.
Pysionek natomiast już spoko, w sobotę ostatni zastrzyk i jutro jedziemy na wizytę kontrolną. Już dobrze się czuje.
agusialublin pisze:Rikuś w szpitalu
szmatka się z niego zrobiła, nie miał nawet siły na łapkach stać
Zawiozłam go do veta, ma mieć zrobione badania krwi i trafił do jakiejś komory bo miał bardzo niską temperaturę ciałka
Tak starsznie się o niego boję
agusialublin pisze:Rikuś ma panleukopenię
Żeby tylko przeżył
Użytkownicy przeglądający ten dział: joanar i 318 gości