Było sobie kotków pięć część 9

Wiecie co, ja od dzisiaj na urlopie a jak wyszłam przed 10tą z domu to po 16tej do domu wróciłam po to tylko żeby coś zjeść i kawę łyknąć i wyjść dalej
Musiałam do pracy pojechać, później do urzędu, i z powrotem do biura, a za drugim razem mamuśkę na badania zawieść, i jeszcze mam tyle do zrobienia że chyba urlopu mi zbraknie :roll:

agusialublin pisze:Wiecie co, ja od dzisiaj na urlopie a jak wyszłam przed 10tą z domu to po 16tej do domu wróciłam po to tylko żeby coś zjeść i kawę łyknąć i wyjść dalej
Musiałam do pracy pojechać, później do urzędu, i z powrotem do biura, a za drugim razem mamuśkę na badania zawieść, i jeszcze mam tyle do zrobienia że chyba urlopu mi zbraknie

to będziesz musiała sobie przedłużyć

agusialublin pisze:
agusialublin pisze:

pod podłogą lecą rury grzewcze stąd towarzystwo tam leży

to masz ogrzewanie podłogowe?

Byłam dzisiaj z Kokusią u Veta. Ma koszmarnie zaczerwienione dziąsełka. Pani Doktor powiedziała że ma duży stan zapalny. Musimy go zaleczyć aa później wziąć się za czyszczenie ząbków. Kokusia dostała kuja z antybiotyku. Jutro drugi.

agusialublin pisze:Byłam dzisiaj z Kokusią u Veta. Ma koszmarnie zaczerwienione dziąsełka. Pani Doktor powiedziała że ma duży stan zapalny. Musimy go zaleczyć aa później wziąć się za czyszczenie ząbków. Kokusia dostała kuja z antybiotyku. Jutro drugi.

Biedna Kokusia. Pewnie pysiu boli.

Kokusiu tszeba myć zemby. Nam mamusia tak robi czasami. strasznie tego nie lubiem, bo siem potem slinimy z Nalom.
Kiedyś udało mi siem pszeczytać,że ta pasta siem nazywa Dentisept
Lilo

Ja dolewam dziewczynom do wody taki preparat który ma pomóc w utrzymaniu zdrowych ząbków.
Jak na razie chyba się sprawdza bo po zeszłorocznym czyszczeniu u Zuzi kamienia nie zlokalizowałam i u Poli też.Dziąsełka też ładne różowe mają obie.

Koko. Ofelku też myje ząpki, to znaczy Duża jej myje takim czymś co się kapie i to się nazywa stomodine i Ofelku tego nie lubi i ma nawet swoją malutką ściotku do ząpków.
Ja nie muszę myć ząpków bo nie mam, jezdę ściorbata totalmnie :oops:

Mała Ciorna Carmen

MB&Ofelia pisze:Koko. Ofelku też myje ząpki, to znaczy Duża jej myje takim czymś co się kapie i to się nazywa stomodine i Ofelku tego nie lubi i ma nawet swoją malutką ściotku do ząpków.
Ja nie muszę myć ząpków bo nie mam, jezdę ściorbata totalmnie
Mała Ciorna Carmen

To Karmusia nie ma ząbków?

Dyktatura pisze:Kokusiu tszeba myć zemby. Nam mamusia tak robi czasami. strasznie tego nie lubiem, bo siem potem slinimy z Nalom.
Kiedyś udało mi siem pszeczytać,że ta pasta siem nazywa Dentisept
Lilo

Lilo, Lilo to ty mas moze swoją scoteckę? i myjes niom ząbki? ojej a to nie boli?
Kokusia psestrasona okropecnie

Jak tak to wszystko czytam , to ty chyba wrócisz do pracy odpoczac po urlopie

barbarados pisze:Jak tak to wszystko czytam , to ty chyba wrócisz do pracy odpoczac po urlopie

Ty wiesz co, miałam odpocząć na tym urlopie a do roboty latałam, telefon wiecznie dzwonił, panele położyliśmy, chałupę wysprzątałam, dzieci wybawiłam, z mamą do lekarza jeździłam, jutro muszę do roboty znowu lecieć, wieczorem z Kokusią do lekarza na kuja pójść, w piątek mamę wieziemy do szpitala do Sandomierza zawieść bo tam ma mieć operację, w sobotę stoję cały dzień w sklepie.
No powiem Ci Basia że wymiękam już :roll:

Ale biorę się teraz za Kokusię, najpierw musimy wyleczyć to zapalenie a za tydzień jak wróci nasz Pan Doktor bierzemy się za czyszczenie paszczy.

Przeglądałam dzisiaj książeczki zdrowia kociarni.
Rysia jest z 2011 roku, Pysion też z 2011 roku, Kokusia z 2012 roku, Gumiś z 2013 roku a Dyzia z 2014 roku
Rycha z Pysionem mają ponad sześć lat

Kokusia pięć

a mi się ciągle wydawało że one takie malutkie, takie po cztery latka mające

agusialublin pisze:
MB&Ofelia pisze:Koko. Ofelku też myje ząpki, to znaczy Duża jej myje takim czymś co się kapie i to się nazywa stomodine i Ofelku tego nie lubi i ma nawet swoją malutką ściotku do ząpków.
Ja nie muszę myć ząpków bo nie mam, jezdę ściorbata totalmnie
Mała Ciorna Carmen

To Karmusia nie ma ząbków?

Nie ma ni jednego. W ubiegłym roku najpierw Ofelia miała czyszczone zęby i parę było do wyrwania. Niedługo później znalazłam kociego kła na podłodze i próbowałam zajrzeć w paszcze, czyjej to. Ofelii kłów się doliczyłam, jak ziewała, więc padło na Małą Czarną. Akurat była pora szczepienia, poprosiłam weta żeby jeszcze jej zajrzał do paszczy no i wyszedł straszny stan zapalny. Miała mieć usuniętą część zębów, ale w rezultacie wyrwał wszystkie, stwierdził że nie ma co zostawiać tych 3 co ewentualnie były do uratowania.
Całe szczęście, że Czarnidełko radzi sobie z jedzeniem, nawet chrupki zjada. No i zmienił jej się zapach futerka - zawsze miała taki swój charakterystyczny, jakby lekko słodki zapach, a po usunięciu zębów nagle futerko przestało pachnieć. Przypuszczam że ten zapach był od stanu zapalnego, musiał się już od dawna rozwijać, pewnie odkąd ją znalazłam, tyle że wcześniej nie wyłapałam problemu.

No malutkie :roll:

Wiesz co ? My to jesteśmy nienormalne . Inni ludzie spędzają urlopy jeżdżac gdzies , zwiedzając , odpoczywaj c , odwiedzajac . A my ? Lekarze weterynarze ,remonty . Pranie sprzątanie porządki .
Jakby nas wywiózł na Saharę na urlop , to bysmy pustynie zaczęły zamiatać .

Było sobie kotków pięć część 9

Kto przegląda forum