Strona 1 z 1

Pomoc w diagnozie Filuśka

PostNapisane: Pt gru 09, 2016 19:55
przez MamaFilutka
Filutka znalazłam kiedy był małym kociakiem, 6 lat temu, na ulicy ze strasznym świerzbem . Niewychodzący, kastrat, prawie 9 kg. Około 1-2 roku temu po defekacji strasznie się ślinił, miał powiększone źrenice i jakby się lekko zawieszał. Doszliśmy do wniosku, że najprawdopodobniej spowodowane jest to zatwardzeniem, więc karmę Royal Canin Urinary (jadł ją cały czas po epizodzie z kamicą nerkową) wzbogaciliśmy o mieszaninę Royal Canin na lepszą kupkę. Problem ustał. Ok. tydzień temu Filuś znowu zaczął się ślinić, wyczytałam w internecie że najprawdopodobniej to problem z zębami i kamieniem nazębnym. Po weekendzie mieliśmy się udać do weta by to skontrolować, w poniedziałek miał miejsce koszmar. Koło godz 13.45 mijam mojego kocura, zagaduje co tam słychać i widzę nieprzytomny wzrok, ślinienie, kolejnym etapem był napad padaczko podobny. Strasznie spanikowałam, przytrzymałam go, spróbowałam również przytrzymać język. Myślę, że trwał nie dłużej niż 1-2 minutę, dla mnie to była wieczność. Potem był praktycznie nieprzytomny, rozszerzone źrenice, brak reakcji na bodźce. Potem szybko pobiegł do miski. Zadzwoniłam po ojca i szybko do weta. Tam dostał glukozę, 2 magiczne zastrzyki (nie mam pojęcia co to było), został osłuchany i zbadana jego reakcja na bodźce. We wtorek badania krwi, badania moczu i kału.
Wyniki:
Glukoza 120 mg/dl
AST 44 U/l
ALP-AMP 39 U/L
ALT 95 U/l
Creatinine 1,42 mg/dl
Urea UV 41mg/dl
Rozmazu za nic na świecie nie potrafię odczytać, MMS którego dostałam jest bardzo słabej jakości.
Mocz ok, kał bez robactwa.
W czwartek 7.15 kolejny atak. Słabszy, jednak ślinienie, niekontrolowane drgawki ‘wypluwanie’ plus Filuśken oddał kał. Spakowaliśmy się i do weta, tym razem do dużej dobrze wyposażonej kliniki w ościennym mieście. Trafiliśmy na młodą wetke, która Filcia nie wyciągnęła nawet z transportera. Całą wizytę opisze pod spodem z imieniem i nazwiskiem szanownej Pani, niewiele brakowało bym ją oskalpowała.
Po awanturze w klinice, wizyta u lekarza z polecenia znajomej, która ma hodowle psów. USG i badania. Opis badania: w badaniu klinicznym- kot otyły 9 kg masy ciała, znaczna otyłość otrzewnowa, brzuch miękki nie bolesny, spojówki prawidłowe, napięcie skóry i wilgotność śluzówek w normie, crt w normie. Osłuchowo- tony serca rytm zatokowy, nie wysłuchano patologicznych szmerów oddechowych.
W badaniu USG-nerka lewa mniejsza od prawej, echosdtruktura prawidłowa, str powierzchni i zróżnicowanie korowo-rdzenne w normie, wątroba echostruktura bardziej hypoechogenna, relatywnie mała w stosunku do masy kota, pęcherzyk żółciowy prawidłowy obraz z drożnymi przewodami wpr, śledziona obraz prawidłowy, wielkość i położenie prawidłowe, jelita nie stwierdzono zmian w obrazie USG, pęcherz moczowy wypełnienie i struktura ściany prawidłowe.
W lecznicy prze wysyłką badań do zewnętrznego laboratorium zbadano elektrolity- silna hipernatriemia. Oznaczono ubytek płynów na 0,8l, wyrównanie określono na okres 3 dni.
Biochemia krwi, tutaj mam 2 wyniki, przed i po kroplówce,
Sód 191 mmol/l
Potas 5,3 mmol/l
Chlorki 107 mml/l
Drugi:
Sód 162 mmol/l
Potas 3,9mmol/l
Chlorki 127 mmol/l
Badanie (Filutek sobie zjadł rano śniadanko):
Morfologia
Leukocyty 6,7 G/l
Erytrocyty 7,28 T/l
Hemoglobina 7,00 mmol/l
Hematokryt 0,32 l/l
MCV 48 fl
MCH 0,96 fmol
MCHC 19,9 mmol/l
RDW 23 %
Płytki krwi 352 G/l
MPV 15 fl
Rozmaz manualny wg Schillinga:
Kwasochłonne 9%
Pałeczkowate 1 %
Segmentowane 67 %
Limfocyty 23 %
Obraz krwinek czerwonych: Bez zmian
Biochemia:
AST 26,0 U/l
ALT 105,0 U/l
ALP 33, U/l
Glukoza 131,0 mg/dl
Kreatynina 1,5 mg/dl
Mocznik 41,0 mg/dl
Białko całkowite 78,0 g/l
Bilirubina całkowita 0,2 mg/dl
Albuminy 39,0 g/l
GGT 3,0 U/l
Wapń 10,4 mg/dl
Fosfor 4,9 mg/dl
Magnez 2,7 mg/dl
Cholesterol całkowity 219 mg/dl
LDH 210 U/l
Kinaza keratynowa 801,0 U/l
Triglicerydy 87,0 mg/dl
Sód 159,3 mmol/l
Potas 4,6 mmol/l
Chlorki 120,0mmol/l
Globuliny 39,0 g/l
Lipaza 43,0 U/l
Fruktozamina 302,0 umol/l
T4 15,4 ng/ml
Ft4 0,58 ng/dl
Dalsze wyniki będę miała w poniedziałek. W sobotę i niedzielę Filut jedzie na kroplówki, w poniedziałek konsultacja u weta prowadzącego.
Dodam że mam fikusa beniamina, którego kociak lubił obgryzać, nie wiedziałam, że są toksyczne.
Proszę o porady i pomoc w diagnozie. Z góry dziękuję w imieniu swoim i Filuta.
O ‘cudownej’ Pani Wetce napiszę jutro w komentarzu.

Re: Pomoc w diagnozie Filuśka

PostNapisane: Sob gru 10, 2016 15:11
przez mziel52

Re: Pomoc w diagnozie Filuśka

PostNapisane: Sob gru 10, 2016 17:06
przez megan72
Nic mądrego w kwestii objawów padaczzowych nie doradzę, ale poproś Moda o przeniesienie na Koty, tam więcej osób zagląda.