No i stało się! Dorosła mi dziewczynka
Martwiłam się, że ma już rok i 2 miesiące i nic, że może już setkę cichych rujek po drodze miała, ale myliłam się najwyraźniej Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że dorosłą babę w domu mam. Nie ma co prawda wycia (na razie? ) ale i mizianki straszne i pupa w górę i ogonek na bok. Klasyka!
To teraz mogę spokojnie zacząć się martwić zabiegiem