Mój pierwszy kot- Misia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 26, 2016 20:13 Re: Mój pierwszy kot- Misia

Purizon to dobra karma w przystępnej cenie, sama karmię nią moje stadko :)
Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los.

asia.cat

Avatar użytkownika
 
Posty: 72
Od: Sob lip 30, 2016 11:50
Lokalizacja: Wołomin

Post » Sob lis 26, 2016 21:05 Re: Mój pierwszy kot- Misia

Eymerych pisze:
ser_Kociątko pisze:Też chętnie pomogę z analizą karm, ale proszę nie karm marketowym żarciem i tylko suchym, bo wykończysz tego kota


Ktoś poprzednio pisał, że kot musi mieć mokrą karmę także, bo mało pije. A tytaj piszesz tylko suchym.

Tym ktosiem jestem ja - darkot :P Śledze Twój wątek i co mogłem podpowiedzieć to napisałem.
A szanowny pan Duży- to tak testuje cierpliwość forumowiczów i pali...kota :?:
Kupuj Emerychu szanowny tam,gdzie Ci zasobność portfela pozwala, czytaj porady które proponują Ci forumowiczki. A co sie naa...poolemizujesz :P to Twoje.
Skoro założyłeś wątek na Forum to, albo potrzebujesz porady/pomocy ,albo chcesz przedstawić swoje - nazwę to - obserwacje. Przemyślenia na zasadzie kontry do każdej odpowiedzi - bo taniej, bo to samo, bo ja nie... są burzą w szklance wody. Abo hcesz po-rady abo nie /tak pi razy drzwi głosiła wizytówka na drzwiach Sowy Przemądrzałej /
Wybacz mi obcesowość ,ale irytuje mnie Twoje podejście do tematu...

darkot

Avatar użytkownika
 
Posty: 557
Od: Sob kwi 30, 2016 19:18
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Nie lis 27, 2016 17:08 Re: Mój pierwszy kot- Misia

Nie wszyscy muszą mnie kochać :) A nie chce tego wątku zamieniać w wątek, gdzie wymiana postów polega na obrzucaniu się błotem. Choć słowo pisane ma to do siebie, że nie wszystko (m.in. emocje) da się przelać na papier.
(mój ulubiony przykład: "Zabić nie wolno, uwolnić..." gdzie umiejscowienie przecinka, decyduje o życiu osoby :) )
A może po prostu jestem uparty, lubię przecierać nowe szlaki... Skoro większość karmi swoje koty karmą ABC, nie oznacza że robią im krzywdę, ale może jest jakaś lepsza alternatywa.....
A może jestem trudno reformowalny, i trzeba czasu i uporu, aby wpoić mi pewną wiedze :)

To i tak cud, że czytam etykiety :) I że przeanalizowałem "lokalny" asortyment, i porównałem z tym co polecacie. I że postanowiłem już nie karmić "marketowym" żarciem... :) Zmiany wymagają czasu... :)

PS Na tym zakończę wypowiedź, aby nie poruszać tematu na płaszczyźnie emocjonalnej :)

Eymerych

 
Posty: 27
Od: Pon lis 14, 2016 20:13

Post » Czw gru 01, 2016 12:51 Re: Mój pierwszy kot- Misia

Wczoraj przyjechała paczka. W ramach "eksperymentu", zostawiłem starą karmę, a trochę Purizonu wsypałem do osobnej miski. Kot przybiegł, włożył pyszczek do środka, po czym spojrzał się na mnie jak na wariata, i poszedł sobie. Pomyślałem sobie, "ooojj ty.............". Zostawiłem tak jak było, i zobaczymy jak wrócę do domu z pracy. Bo ta bestia wybiera to co lepsze, jak ma wybór.
Puszek Cosma nie otwierałem , więc się nie wypowiem. Przeraziło mnie tylko to, że kraj produkcji, to o ile dobrze pamiętam Tajlandia. Jakoś nie potrafię znaleźć znaku równości, pomiędzy tym krajem, a ogólnie pojętą jakością wyrobu. Chyba lepiej będzie paść kota surowym mięsem, od rzeźnika. Nie mam przekonania do tych "konserw" z Tajlandii.

EDIT: dziś jeszcze na www wyszperałem Exclusive Kattunge i Josera Minette, nie wyglądają źle. Cena w tym przypadku, chyba też nie gra roli. Zważywszy, że 2kg to dla mnie jeszcze nadal dużo, w poszukiwaniu tego właściwego/dobrego (akceptowalnego przez kota) pokarmu.

Eymerych

 
Posty: 27
Od: Pon lis 14, 2016 20:13

Post » Wto gru 06, 2016 18:04 Re: Mój pierwszy kot- Misia

Jeszcze raz przepraszam cię Emerychu za swoją opinię - nie zastanowiłem się :201422 nad jej sensem /czy też bez.../.
Odnośnie karmy, to Purizon jest dobra karmą. Czy Misia go zaakceptuje to inna inkszość. Natomiast Cosma to karma filetowana czyli coś na zasadzie smakołyku, bez większych wartości odżywczych. Jest doskonałym uzupełnieniem karmy, "nagrodziakiem". Nie jest karmą bytową. Możesz zerknąć na blog Kotomontaż. Tam są opisy karm suchych i mokrych. Kryterium to jakość tych karm, od najlepszej do... Może będziesz mógł sobie coś /przepraszam :P / rozjaśnić... w ciemnej magii kocich karm.

darkot

Avatar użytkownika
 
Posty: 557
Od: Sob kwi 30, 2016 19:18
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Śro gru 07, 2016 14:41 Re: Mój pierwszy kot- Misia

"Konserwę" otrzymała raz, znikła na dwa podejścia :) Pozostałe 5 puszeczek czeka na otwarcie.

No to przeczytałem blog :)
A teraz na bazie "teorii" z blogu, a mojej codziennej praktyki to :)

Nie wiem, dlaczego kot nie może piersi z kurczaka ? Mój ostatnio, wsuwał surowe odpady z piersi indyka (błonki, ścięgna,żyłki), nie narzekała :)
Moja żona kupiła wątróbkę dla kota, ale zrezygnowaliśmy z niej, ze względów praktycznych (trzeba pokroić). Teraz preferujemy kurze serca, żołądki, etc... Łatwiej dozować, i nie trzeba porcjować.

Odnośnie picia wody, to fakt, niechętnie (a mleka nie dostaje). Oszukuje ją w ten sposób, że jak wyciągam zamrożone mięso do kota, rozmrażam je, wkładając woreczek do ciepłej wody. Podroby płucze i nie ocieknięte, wrzucam do miski. Wszystko znika.

Czasami ją "zmuszamy" do wciągania chrupek, bo jadłaby wszystko, tylko nie to. Tzn, nie ma żadnych delicji, tylko chrupki i woda. Powoli zdaje egzamin.

Zachowanie kotki:
Kotka miauczy, jak za długo siedzi w jednym miejscu zamknięta (czasami zdarzają się takie sytuacje), lub jak młody zamknie ją w łazience, bo akurat wbiegła jak zamykał drzwi i nie zauważył.
Rano wstajemy, robimy swoje, kotka się kręci. Później obczaj, czy koci serwis trzeba wydać. Przynajmniej nie miauczy, że nie jest obsługiwana do razu.

Cytuje: "Poddaństwo okazywane jest między innymi przez odsłonienie podbrzusza, jednak może się to także wydarzyć podczas zabaw, dlatego trzeba uważać, żeby nie pomylić tych dwóch interakcji.". Zabawa to jedno, ale jak leży "kołami do góry", to nie zawsze pozwala się głaskać po brzuchu. Śpi na rękach,nogach też wywalona grzbietem do dołu. Zakładam że już wie, kto w domu jest większy i silniejszy, i kto przygotowuje michę :)

PS. Tyle ile wypowiedzi, tyle opinii o karmie. Mogę kupić, wg Was najlepszą i najdroższą, a kot i tak wie swoje... Skończy się purizon, poszukamy kolejnej....

Eymerych

 
Posty: 27
Od: Pon lis 14, 2016 20:13

Post » Śro gru 07, 2016 21:42 Re: Mój pierwszy kot- Misia

Jeżeli kotu nie smakuje Purizon to próbuj innych, byleby były to karmy o równie dobrym składzie. Kot może jeść piersi z kurczaka, ale nie powinien jeść filetów, bo mają one za mało tłuszczy i lepszym rozwiązaniem jest np. udziec ze skórą. Odpadki również są bardzo dobrym pomysłem :ok:.
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Czw gru 08, 2016 10:13 Re: Mój pierwszy kot- Misia

Kolejnym podejściem będzie pewnie np: Applaws Kitten.
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... aws/136782

PS. Kot ma w nosie zabawki dla kota. Najlepszą zabawką jest otwarty pojemnik od jajka niespodzianki. Może go przesuwać, jak szturchnie, to leci nie przewidywalnie. Może zabrać w pyszczek i przenieść w dowolne miejsce :) Wszelkie myszki, ogonki, pióra, są beeee.........

Eymerych

 
Posty: 27
Od: Pon lis 14, 2016 20:13

Post » Czw gru 08, 2016 10:52 Re: Mój pierwszy kot- Misia

Moje koty szaleją z nakrętkami od mineralnej. Hitem są też piłeczki pingpongowe a także osłonki od igieł do zastrzyków. Zabawki dedykowane kotom też są beee. Wyjątkiem jest tor z piłeczką, bawią się nim każdego dnia już od przeszło roku

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 08, 2016 17:11 Re: Mój pierwszy kot- Misia

Applaws nie jest tak dobry bo ma zły stosunek Ca:F...
Może spróbujcie z suchą Feringą? GranataPet?
Albo innym smakiem Purizonu?
ser_Kociątko
 

Post » Nie gru 18, 2016 23:57 Re: Mój pierwszy kot- Misia

Witam

Jeszcze trochę zostało, to mam chwile czasu do zastanowienia się. Tym bardziej, że pewnie tak będę robił kolejne zakupy. Teraz święta, bieganie, inne rzeczy na głowie. A tak na marginesie, z życie kota i jego "zdrowego" odżywiania się. Mam dwójkę dzieci, nie zawsze po sobie posprzątają, a kot korzysta z życia :) Już przyłapałem kota jak sobie dogadzał: mordka w cukiernicy, w rosole, w piernikach, w herbacie, zlizywanie masła (normalne masło 82%) z chleba, picie soku z kartonika przez słomkę. Nie wyglądała na zdegustowaną, wręcz przeciwnie :) A światełko laserowe, z chińskiego marketu jest hitem. Aż się boje, że ją tym światełkiem zajadę. W pierwszy dzień zabawy, po kilkuminutowym szaleństwie, usiadła na środku pokoju, język wywieszony. To już jej dałem spokój :) I przespała po tym całe 4 godziny :p

Eymerych

 
Posty: 27
Od: Pon lis 14, 2016 20:13

Post » Śro gru 30, 2020 14:28 Re: Mój pierwszy kot- Misia

Proszę o zamknięcie wątku.

Już nic więcej o kocie nie napiszę. Samochód... :placz:

Dopowiem tylko, że dawała sobie w życiu radę. Kiedyś zaginęła "na miesiąc". Dokładnie po miesiącu wróciła wychudzona, głodna i osowiała. Nażarła się prawdopodobnie trutki, ale odratowaliśmy witaminą K.
Błąkała się pewnie po piwnicach (blokowisko). Była charakterna......

Szkoda...................

Ku pamięci....

https://www.youtube.com/watch?v=kVyaza57paw&list=PLnF1ZbrN9BQe-HtyZYQbkfqhvwdgBhXOP

Wątek do zamknięcia.

Eymerych

 
Posty: 27
Od: Pon lis 14, 2016 20:13

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 359 gości