Strona 57 z 65

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 13:30
przez kwiryna
To chyba milosc :1luvu:

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 14:25
przez mir.ka
I na koniec, Borysek przytulający śpiącą Lady :1luvu:

Obrazek

:love: :love: :love: :love:

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 14:31
przez Ziemosław
Aaaaaaw :1luvu:

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 15:47
przez Moli25
Ale świetne. Fajnie ze ma kompana :P nie jest jej nudno. A w domu Twoim rodzinnym pusto bez Lady :smokin: tęsknią? :smokin:

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 21:48
przez Zefir
Mama trochę tęskni, nawet mówiła, że jej się Lady ostatnio przyśniła. Z kolei tato początkowo tęsknił, ale od momentu gdy ostatnio nas odwiedził i Lady go ugryzła, to chyba już przestał :ryk:. Ogólnie ich mieszkanie jest teraz takie inne bez kota. Jak ich odwiedzam to dziwnie się czuję, gdy Lady tam nie ma. Nie wyobrażam sobie teraz mieszkać bez kota.

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 7:52
przez mir.ka
Zefir pisze:Mama trochę tęskni, nawet mówiła, że jej się Lady ostatnio przyśniła. Z kolei tato początkowo tęsknił, ale od momentu gdy ostatnio nas odwiedził i Lady go ugryzła, to chyba już przestał :ryk:. Ogólnie ich mieszkanie jest teraz takie inne bez kota. Jak ich odwiedzam to dziwnie się czuję, gdy Lady tam nie ma. Nie wyobrażam sobie teraz mieszkać bez kota.



to może by chcieli swojego kota? :wink:

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 10:56
przez klaudiafj
Zefir pisze:Lady nigdy nie przepadała za piciem wody, jednak ostatnimi czasy to się zmieniło. Pije jej coraz więcej, a dodatkowo polepszył jej się też trochę apetyt :ok:
A Borys, jak to Borys... Tylko łobuzowanie mu w głowie. To coś zrzuci, to coś stłucze, to wejdzie gdzie nie trzeba :roll:. Ale za to coraz bardziej zaprzyjaźnia się z Lady :1luvu:

Balkonowo :kotek:

Obrazek

Obrazek

Latający kot :ryk:

Obrazek

Obrazek

Trochę Borysa

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I na koniec, Borysek przytulający śpiącą Lady :1luvu:

Obrazek

Slicznosci :)
Swoja2 drogą zawsze mnie zastanawia, że ludzie jak chcą rasowego kota to kasę znajdą, ale jak trzeba go karmic to nagle ich nie stać :/

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 11:16
przez Cindy
Snoby tak maja :roll:

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 21:46
przez Zefir
mir.ka pisze:to może by chcieli swojego kota? :wink:

Rodzice raczej nie są zainteresowani swoim kotem w domu. Za czasów Lady, za bardzo przeszkadzała im sierść.

klaudiafj pisze:Swoja2 drogą zawsze mnie zastanawia, że ludzie jak chcą rasowego kota to kasę znajdą, ale jak trzeba go karmic to nagle ich nie stać :/

Niestety też tego nie pojmuję :roll:. Dodatkowo w przypadku współlokatorki jest tak, że na imprezki zawsze się kasa znajdzie, a jak trzeba kupić karmę, to już nagle mało kasy...

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 7:41
przez ser_Kociątko
Obawiam się po prostu, że kot ma ozdabiać mieszkanie, przed znajomymi "o patrzcie mam rasowego kota" to ma być zabaweczka, nie przyjaciel.

Strasznie mi żal kota.

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 13:09
przez kwiryna
Z tym zalem to nie przesadzajmy, zle mu nie jest ;) a mize i w kwstii zywienia kolezanka zmieni zdanie w koncu mq swietny przyklad pod nosem

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 15:00
przez mir.ka
ja niedawno słyszałam od weterynarza o ludziach co kupili rasowego psa z rodowodem, który okazał się chory i nie mieli zamiaru go leczyć, bo na psa wydali 3000 zł to juz nie mają kasy na leczenie

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 15:28
przez Ziemosław
mir.ka pisze:ja niedawno słyszałam od weterynarza o ludziach co kupili rasowego psa z rodowodem, który okazał się chory i nie mieli zamiaru go leczyć, bo na psa wydali 3000 zł to juz nie mają kasy na leczenie

Odstrzelić.
Ludzi oczywiście, nie biednego pieska :(

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Sob paź 20, 2018 8:57
przez magdalena99
a`propos wypowiedzi mir.ki, ja zetknęłam się z innym przypadkiem:
Siedziałam kiedyś w poczekalni u weta z moją ciężko chorą staruszką Kicią, nagle wpadł facet i rozkazującym tonem mówi: "pani musi poczekać, muszą przede wszystkim ratować mojego szczeniaka, bo on jest wart 2 tysiące" :roll:

Re: Moja córeczka Lady <3 - współlokator Borys s.54

PostNapisane: Sob paź 20, 2018 10:19
przez Gosiagosia
magdalena99 pisze:a`propos wypowiedzi mir.ki, ja zetknęłam się z innym przypadkiem:
Siedziałam kiedyś w poczekalni u weta z moją ciężko chorą staruszką Kicią, nagle wpadł facet i rozkazującym tonem mówi: "pani musi poczekać, muszą przede wszystkim ratować mojego szczeniaka, bo on jest wart 2 tysiące" :roll:

Dobrze że chce leczyć a nie uśpić lub wyrzucić. Niektórzy ludzie są okrutni pozbawieni serca. A co do żywienia to wydaje mi się że często kierują się reklamami w TV gdzie pokazują jakie to smaczne karmy i jak kot czy pies chętnie je spożywa. A to są smieciowe karmy.