Moje kocie córeczki - Lady ❤ i Stefi ❤

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 29, 2017 21:27 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Kocice już po zabiegu i wróciły do właścicielki na wieś. Zostawiłem dyspozycje, że kocice mają jeszcze do końca tygodnia zostać w klatce bytowej i jeść tylko przygotowanego przeze mnie BARFa (by szybciej wróciły do formy). Okazało się, że jednak obie kocice były brzemienne. Ta starsza miała w brzuchu dwa maluchy, a ta młodsza - cztery. Powodem wycieku ropnego było to, że jeden z płodów obumarł. Całe szczęście oba zabiegi przebiegły bez komplikacji. Pomagałem przytrzymać starszą, gdy wet podawał jej narkozę. Kocica dała sobie wbić igłę, ale gdy wet zaczął wstrzykiwać narkozę, wyzwolił się z niej dziki kot, który walczy o życie. Nie udało się wstrzyknąć całej narkozy za jednym razem, więc musieliśmy próbować raz jeszcze. Tym razem się udało, chociaż reakcja kota była taka sama. Nie sądziłem, że kot pod narkozą ma otwarte oczy 8O. Wetka powiedziała mi, że by sprawdzić, czy narkoza działa, wyciąga się kotu język z pyszczka. Jak da sobie wyciągnąć, to znaczy, że narkoza już zadziała.

Kiterowa szybko zaczęła odzyskiwać siłę. Niestety zaczęła wylizywać rankę, więc musiałem uszyć dla nich kaftaniki. Wyszły jakie wyszły, bo nigdy wcześniej nie robiłem kaftaników. Lady nie był potrzebne, bo nie interesowała się raną.

Atta pisze:A z Iwonką wszystko w porządku? Mam nadzieję,że nie ma problemów z nerkami.

Iwonka długo była otumaniona, ale to zrozumiałe, w końcu zabieg był poważniejszy, niż u tej starszej. Dzisiaj czuje się już lepiej, ale wciąż widać, że jest słaba. Najwyraźniej nie ma problemów z nerkami, bo narkozę zniosła dobrze. Wczoraj wieczorem ładnie odwiedziła kuwetę, poza siuśkami, zrobiła też kupkę :201494. Przypuszczam, że martwy płód musiał zacząć się już rozkładać i zatruwać kocicę, dlatego była taka bez energii i nie miała sił, by pójść do kuwety.

klaudiafj pisze:jakie słodkie koteczki <3 A może sobie je zostawisz? ;) Na drapaku jest dość miejsca :)

Nawet jeżeli bym chciał, to niestety nie mogę :(. Już kiedyś wspominałem o mojej sytuacji mieszkaniowej.

A teraz parę fotek dziewczyn po zabiegu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W czwartek idziemy do kontroli. Mam nadzieję, że ranki ładnie się zagoją i nie będzie żadnych komplikacji. Dziewczyny dopiero dzisiaj rano dostały pierwszy posiłek po zabiegu, a wczoraj przed spaniem, jedynie wodę, wymoczoną w mięsie. Kiterowa gdy tylko usłyszała, że ktoś rano wstał (była to godzina 6), zaczęła wydzierać się w niebo głosy za jedzeniem i krzyczyła tak długo, aż wstałem i ją nakarmiałem :roll:. Ale nie dziwię się jej, bidula była już głodna. Nakarmiłbym ją już wieczorem, bo czuła się lepiej, ale wtedy Iwonka też by coś skubnęła, a po niej było widać, że jeszcze nie powinna jeść. Już po samej wodzie wymoczonej w mięsie, miała lekkie odruchy wymiotne, ale nie puściła pawia. Trzymajcie kciuki za szybko powrót dziewczyn do zdrowia.
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Śro sie 30, 2017 6:14 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Trzymam kciuki za dziewusie.
Zefir, wspaniała akcja, wielkie dzięki za to co zrobiłeś! :201494 :piwa:

FElunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3119
Od: Wto kwi 14, 2015 15:11

Post » Śro sie 30, 2017 20:37 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

I żeby wszystko było dobrze :ok:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10830
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sie 30, 2017 22:35 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Ooo jakie piekne panienki! Cudowne to co zrobiłeś :201494
A kaftaniki uszyles naprawde swietne, profesjonalne. Slicznie kotkom w nich <3

A w jakich one warunkach mieszkaja?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw sie 31, 2017 13:49 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W czwartek idziemy do kontroli. Mam nadzieję, że ranki ładnie się zagoją i nie będzie żadnych komplikacji. Dziewczyny dopiero dzisiaj rano dostały pierwszy posiłek po zabiegu, a wczoraj przed spaniem, jedynie wodę, wymoczoną w mięsie. Kiterowa gdy tylko usłyszała, że ktoś rano wstał (była to godzina 6), zaczęła wydzierać się w niebo głosy za jedzeniem i krzyczyła tak długo, aż wstałem i ją nakarmiałem :roll:. Ale nie dziwię się jej, bidula była już głodna. Nakarmiłbym ją już wieczorem, bo czuła się lepiej, ale wtedy Iwonka też by coś skubnęła, a po niej było widać, że jeszcze nie powinna jeść. Już po samej wodzie wymoczonej w mięsie, miała lekkie odruchy wymiotne, ale nie puściła pawia. Trzymajcie kciuki za szybko powrót dziewczyn do zdrowia.[/quote]


zdrowiejcie dziewczynki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

gdyby nie Ty nie wiadomo co by było z Iwonką z powodu tego martwego płodu :(

widać rodzinne podobieństwo :wink:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72722
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sie 31, 2017 21:05 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Dziękujemy za kciuki i miłe słowa :201494.
klaudiafj pisze:A w jakich one warunkach mieszkaja?

Obie kocice mieszkają na wiosce, niestety przy dość niebezpiecznym zakręcie. Na dzień dzisiejszy kotów jest 5 - dwie białe kocice i trzy kocurki - dwa czarne i jeden biały. Właścicielka nie dba należycie o koty, karmi byle czym (''resztki ze stołu'', karma psia lub puszki marketowe) i karmi je za słabo (bo widać, że chodzą głodne). Ogólnie koty są dość zaniedbane, występują u nich objawy kociego katarku, całe szczęście niezbyt intensywne. Ostatnio jednak nieco pogorszyło się u białego kocurka, zaczęła pojawiać się trzecia powieka :(. To moje kolejne zmartwienie, bo ciocia nie kwapi się by zabrać go do weterynarza. Na razie dałem jej krople z antybiotykiem, które pomogły Lady przy kocim katarku, byleby kropiła regularnie. A jak to nie pomoże, to pewnie sam będę musiał zabrać kociaka do weta, bo nie chcę by oślepł.

Obrazek

mir.ka pisze:gdyby nie Ty nie wiadomo co by było z Iwonką z powodu tego martwego płodu

Prawdopodobnie odeszłaby za tęczowy most :(. Gdybym umówił ją na zabieg parę dni później, mogłoby już być za późno. Jednak całe szczęście żyje i ma się dobrze :)

Kocice czują się już coraz lepiej. U Kiterowej zrezygnowałem z kaftanika, bo ciągle go zdejmowała, a i tak, przestała interesować się raną. Dzisiaj na kontroli wetka powiedziała, że ranka ładnie się goi. Iwonka niestety wciąż musi nosić kaftanik. Stwierdziłem, że skoro Kiterowa już nie wylizuje rany, to Iwonka, która leży taka przymulona tym bardziej nie będzie wylizywać. A gdy tylko zdjąłem jej kaftanik, przez prawie 5 minut wylizywała brzuch i niestety musiałem z powrotem założyć jej kaftanik. Zwolnił się kaftanik po Kiterowej, więc przerobiłem dwa w jednej lepszy, taki, którego mam pewność, że nie ściągnie. Dzisiaj na kontroli okazało się, że obok rany zrobił się jej jakiś obrzęk (jak dobrze zrozumiałem krew zaczęła zbierać się w tym miejscu) i jak do niedzieli zacznie się powiększać, będą musieli ''wypompować'' tą nagromadzoną krew.

Dziewczyny od pół tygodnia nie wychodzą na dwór i jedzą lepiej, a już widać, że sierść zrobiła się ładniejsza i czystsza. W końcu nie mają gdzie ją ubrudzić :lol:

Obrazek

Obrazek

Dziewczyny ładnie za pozowały :mrgreen:. Chociaż Iwonce wyszła szersza twarz niż ma w rzeczywistości :lol:

Obrazek

Iwonka w ulepszonym kaftaniku:

Obrazek

Obrazek

Kociczka rozczuliła mnie. Siedziałem sobie po turecku i robiłem jej zdjęcie, a ona podeszła do mnie i rzuciła mi się w kolana i tak sobie leżała zrelaksowana :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Ogólnie obie kocice są bardzo spragnione pieszczot, cieszyłbym się, jakby znalazły nowe kochające domy. Ale raczej to niemożliwe, bo mają już ''właścicielkę'' :roll:.

Kiterowa jest piękną kociczką i ma piękne oczka :201494. Niestety zdjęcia tego w pełni nie oddają, z uwagi na marne oświetlenia i słaby aparat.

Obrazek

Obrazek
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Czw sie 31, 2017 21:09 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Obie są piękne i szkoda ich :( Widać, że spragnione człowieka, pieszczot, miseczki i spokoju. Można przecież ich nie oddawać i znaleźć im dom. Taka właścicielka to nie właścicielka - sorki za te słowa :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt wrz 01, 2017 6:37 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Mega szacun za całą akcję. Szkoda, że nie mogą zostać u Ciebie.

gusiek1

 
Posty: 1658
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 01, 2017 12:20 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Piękne koty i super akcja!!! :ok: :ok: :ok:
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Pt wrz 01, 2017 16:29 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Poczytałam wątek i też jestem pełna podziwu :ok:
Wszystkie białe koteczki cudne, ale Lady - zachwycająca :1luvu:
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Nie wrz 03, 2017 14:03 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Szacun wielki za Twoje działania w sprawie kocich dziewczynek. Ale WODA wymoczona (?) W mięsie?? Padłam! :ryk: Jak moczyć wodę, i to w mięsie?? :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Nie wrz 03, 2017 14:25 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Haha, lekkie przejęzyczenie się wkradło :lol:. Chodziło, że do mięsa wlałem wodę, wymieszałem, chwilę potrzymałem i wszystko przez sitko. Takim sposobem dziewczyny miały wodę z posmakiem mięsa :mrgreen:.

magdalena99 witaj w wątku :piwa:

gusiek1 a no szkoda, że nie mogą u mnie zostać :|.

klaudiafj też uważam, że taka właścicielka to nie właścicielka, ale niewiele mogę więcej zrobić. Już wystarczy, że bez jej zgody zapisałem dziewczyny na zabieg, postawiłem ją przed faktem dokonanym. Niestety bez jej zgody nie mogę szukać nowych domów dla dziewczyn.
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Sob wrz 09, 2017 9:11 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Hello! Trochę mam laga i zaglądam po dłuższym czasie choć pisałeś u nas w wątku dawno temu :)
Te dwie białasy przecudnej urody! Twoja kotka oczywiście to także kawał pięknego futra :)
Fajny drapak, sama teraz rozglądam się za drapakiem- daj znać jak się sprawuje bo kupiłeś naprawdę ładny.

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Sob wrz 09, 2017 9:35 Re: Moja córeczka Lady - kocice już po zabiegu

Doczytalam
Bardzo Cie podziwiam za to co zrobiłeś.
Niestety nie rozumiem myślenia ludzi na wsi.
Nie starylizowac nie kastrowac. Karmić byle czym... O wizytach u weterynarza zapomnieć.

Potrzebujesz jakiegoś wsparcia?
Nawet jeśli finansowo mogę Cie wesprzeć to pisz.
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob wrz 16, 2017 16:33 Re: Moja córeczka Lady <3

a.m, witaj w wątku :piwa:
Drapak ładnie się spisuje, Lady dużo na nim śpi i ładnie go drapie. Najczęściej leżakuje na łódeczkach, według niej są najwygodniejsze :mrgreen:

Obrazek

Sporadycznie śpi na samej górze, a na samym dole wcale. Tunelu niestety nie używa, bo jest na nią za mały :roll:. Jednak wiszące myszki wciąż budzą jej zainteresowanie, chociaż mniejsze niż na początku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wydaję mi się, że to raczej drapak dla mniejszych kotów, ale Lady nie narzeka :ok:.

Obrazek

Moli25, mi niestety też jest ciężko pojąć rozumowanie ludzi na wsi. Po co w ogóle adoptować kota, jeżeli ma się go mieć później w głębokim poważaniu? A zwróć jeszcze uwagę, że zaniedbuje swojego zwierzaka, to jeszcze wielkie oburzenie :evil:.

Jestem Ci bardzo wdzięczny za propozycje pomocy, ale jak na razie jakoś daję radę :). Gdyby nie wsparcie Powszechniej Sterylizacji, ciężko by mi było finansowo ogarnąć kwestia kastracji obu kocic. Dziewczyny już jakiś czas temu zostały wypuszczone z klatki bytowej i mają się dobrze :). Obyło się bez dodatkowej wizyty Iwonki u weterynarza, bo obrzęk sam zaczął się zmniejszać :ok:.

Kocice pierwsze co zrobiły po wyjściu z klatki, to zaczęły drapać. W sumie nie dziwię się im, tyle czasu były pozbawione tej przyjemności :mrgreen:.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dziewczyny po dziesięciodniowym pobycie w klatce, przy lepszej diecie i po kastracji, zrobiły się bardzo bialutkie, prawie tak, jak moja Lady 8O. Dodatkowo u Iwonki przestały ropieć oczy (beta glukan i omega-3 musiały przynieść zamierzony efekt :mrgreen:).

Kiterowa:

Obrazek

Iwonka:

Obrazek

Iwonka nie chciała pozować, więc musiałem trochę jedzonkiem pomachać, żeby spojrzała się w stronę obiektywu :lol:

Obrazek

Iwonka z młodszym bratem:

Obrazek

Jedynym moim zmartwieniem jest jeszcze biały kocurek. U niego jak na razie bez zmian. Trzecia powieka chwilowo trochę się schowała, a później znów pojawiła. Teraz stoi w miejscu, całe szczęście nie widać jej tak dużo. Kropelki niestety się skończyły.

Obrazek

Kociak ma dużo energii, poza oczkami, nie ma innych objawów świadczących o zaostrzeniu się kociego katarku, nawet ropki w oczach nie ma tak dużo. A może to z zarobaczenia pojawiła się trzecia powieka? Ponoć u kotów mocna zarobaczonych tak się zdarza, a to przecież kot wiejski... Boję się trochę go odrobaczać, bo nie będą miał jak przypilnować czy zrobił kupkę. A jak wiadomo przy mocnym zarobaczeniu może być z tym problem i kot może się zatruć. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zabrać go do weterynarza, ale właścicielka niezbyt chętna, a ja nie mam jak go zawieźć (wieś znajduje się 10 km od mojej miejscowości). W przyszłym tygodniu sam przejdę się do weta i zapytam co radzi.

Z braku czasu trochę zaniedbałem wątek, ale na dniach postaram się jeszcze napisać co nowego u Lady :kotek: :mrgreen:
Ostatnio edytowano Sob wrz 16, 2017 18:16 przez Zefir, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 104 gości