Moje kocie córeczki - Lady ❤ i Stefi ❤

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 24, 2017 9:56 Re: Moja córeczka Lady <3

Zefir pisze:dorkot Witamy w wątku, Lady dziękuje za miłe słowa :1luvu:

Moli25 pisze:Phi,
Niecałe 4 kg
Moje juz tyle waza ze do takiej budki w drapaku nie wchodzą :twisted:

Bo twoje koty to olbrzymy :mrgreen:. Lady to do kastracji powoli rosła, obstawiałem, że jej ostateczna waga to będzie 3-3,5 kg. A teraz to tak wystrzeliła, że chyba spokojnie do 5-6kg dojdzie :twisted:.

mir.ka pisze:koty są najlepszymi testerami świeżosci, starego nie ruszą

A Lady to szczególnie, dla człowieka jeszcze jadalne, a dla niej już nieświeże :roll:. Tyle co ja sobie nerwów napsułem, jak Lady nie chciała jeść mieszanek, bo według niej mięso było niepierwszej świeżości :201436. Dopiero jak zacząłem zaopatrywać się w mięso z Lidla, problem znikł. Jedyny minus, że mają mały wybór, ale przynajmniej nie trzeba się martwić o świeżość :).



moje to mięsa kilkudniowego z lodówki/zamrażarki nie ruszą bo stare, jedynie takie świeżo kupione
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72711
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon kwi 24, 2017 12:14 Re: Moja córeczka Lady <3

Zefir pisze:W środę Lady skończyła 8 miesięcy :birthday:. Przeszła samą siebie i w przeciągu miesiąca przybyło jej 80 dg i waży już 3,65 kg 8O.

Z okazji mini urodzin, kupiłem jej skrzydełko. Zapytałem się sprzedawcy, czy aby na pewno jest ono świeże, bo mój kot nieświeżego nie ruszy. Po zapewnieniach sprzedawcy do rozmowy wtrąciła się starsza kobieta, która jak sama stwierdziła, również jest kociarą. Zaczął się wykład - że nie powinienem podawał kotu surowego skrzydełka, że kot sobie może kośćmi zapchać jelita :201427. Zacząłem tej pani tłumaczyć, że w naturze koty jedzą surową mysz z kośćmi, ale ta stwierdziła, że udomowiony kot to co innego.
Aż żałuję, że nie zapytałem się tej pani, czym karmi swojego kota, bo wcale bym się nie zdziwił jakby Whiskasami, albo innymi marketowymi karmami :roll:.

Lady dorobiła się drugiego drapaczka :). Początkowo nie chciała z niego korzystać, ale gdy spryskałem go kocimiętką, od razu go pokochała :mrgreen:. Teraz korzysta z niego codziennie, a nawet czasami woli spać w budce, niż obok mnie w łóżku :evil:.

Obrazek

Obrazek

Zasnęła na telefonie domowym :lol:

Obrazek


Akurat co do skrzydełka to ta pani ma racje. Czym innym jest mała mysz z małymi kostkami, a czym innym wielki kurczak. Kurczak ma ostre kości, które są niebezpieczne. Teraz się nawet mówi, że i pies nie powinien jeść kości kurczaka. No, ale nie wiem jak tam Lady sobie z tym radzi, może akurat dobrze :)

Lady rośnie :) Wygląda mi, że będzie to 5 kilowy kot skoro ma takie tempo :) Super :ok:
Ostatnio edytowano Pon kwi 24, 2017 12:15 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon kwi 24, 2017 12:15 Re: Moja córeczka Lady <3

Ah ta biała Lady, piękna w tym drapaku :kotek:

bea3

 
Posty: 4144
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon kwi 24, 2017 12:32 Re: Moja córeczka Lady <3

Łatusia wcina rozmrożone i oparzone mięsko. Zakupione wcześniej. A surowe - wprost , umyte i rozdrobnione. :kotek:
Skrzydełka nie odważyliśmy się zaserwować :oops: . Kiedy żona sprawia kurczaka, to Łatusia "tańczy" wokół stołu / i na stole :P /. Lecz nie mamy odwagi...
Lady na drapaczku jest :1luvu: :201461 :ok:

darkot

Avatar użytkownika
 
Posty: 557
Od: Sob kwi 30, 2016 19:18
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Pon kwi 24, 2017 18:44 Re: Moja córeczka Lady <3

Ja kiedys położyłam skrzydełko, cos tam Molka pogryzła ale skapitulowała :lol:
Raczej miękkie części lubią, serca, mięso z uda, filety :ok:

A lady jaka dostaje sucha karmę?
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon kwi 24, 2017 21:00 Re: Moja córeczka Lady <3

Moli25 pisze:A lady jaka dostaje sucha karmę?

Lady nie je suchego, jest na 100% BARFie :wink:. Skrzydełka kupuję jej jedynie okazyjnie, od urodzenia zjadła może ze trzy.
klaudiafj pisze:Akurat co do skrzydełka to ta pani ma racje. Czym innym jest mała mysz z małymi kostkami, a czym innym wielki kurczak. Kurczak ma ostre kości, które są niebezpieczne. Teraz się nawet mówi, że i pies nie powinien jeść kości kurczaka. No, ale nie wiem jak tam Lady sobie z tym radzi, może akurat dobrze :)

Surowa kość drobiowa nie stanowi zagrożenia dla zwierząt, lecz gotowana. To właśnie obróbka termiczna sprawia, że kość staje się ostra i niebezpieczna dla zdrowia i życia naszego pupila.
Moli25 pisze:Ja kiedys położyłam skrzydełko, cos tam Molka pogryzła ale skapitulowała :lol:

Lady całego też nie zjada, ale z tego urodzinowego skrzydełka to prawie nic nie zostało :mrgreen:
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Wto kwi 25, 2017 16:14 Re: Moja córeczka Lady <3

darkot pisze:Łatusia wcina rozmrożone i oparzone mięsko. Zakupione wcześniej. A surowe - wprost , umyte i rozdrobnione. :kotek:
Skrzydełka nie odważyliśmy się zaserwować :oops: . Kiedy żona sprawia kurczaka, to Łatusia "tańczy" wokół stołu / i na stole :P /. Lecz nie mamy odwagi...
Lady na drapaczku jest :1luvu: :201461 :ok:


My tak samo! :) Do tego Majusiowe mięsko musi być pocięte na kawałeczki, bo inaczej mam mięsne flaczki rozwleczone po całym pokoju :placz: i później muszę z mopem lecieć, i zmywać tłuste plamy :?
ObrazekObrazek
Majusiowy wątek oraz Instagram

Chinchira

Avatar użytkownika
 
Posty: 153
Od: Pon maja 30, 2016 9:17

Post » Nie maja 07, 2017 13:29 Re: Moja córeczka Lady <3

Chinchira pisze:
darkot pisze:Łatusia wcina rozmrożone i oparzone mięsko. Zakupione wcześniej. A surowe - wprost , umyte i rozdrobnione. :kotek:
Skrzydełka nie odważyliśmy się zaserwować :oops: . Kiedy żona sprawia kurczaka, to Łatusia "tańczy" wokół stołu / i na stole :P /. Lecz nie mamy odwagi...
Lady na drapaczku jest :1luvu: :201461 :ok:


My tak samo! :) Do tego Majusiowe mięsko musi być pocięte na kawałeczki, bo inaczej mam mięsne flaczki rozwleczone po całym pokoju :placz: i później muszę z mopem lecieć, i zmywać tłuste plamy :?

Moje najbardziej lubią zmielonego tatara.
Miłej niedzieli.
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25542
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 07, 2017 14:26 Re: Moja córeczka Lady <3

Moje najbardziej lubią zmielonego tatara.


moje też nie odmówią :wink:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72711
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon maja 08, 2017 4:46 Re: Moja córeczka Lady <3

Cześć. Przeczytałam wszystko wczoraj do późna w nocy i teraz przez ostatnie 15 min.
Koteczka śliczna, żal pomyśleć, że tyle się nachorowała.

Magadha

Avatar użytkownika
 
Posty: 66
Od: Wto lut 28, 2017 19:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 08, 2017 17:46 Re: Moja córeczka Lady <3

Co słychać? :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 08, 2017 20:03 Re: Moja córeczka Lady <3

Magadha pisze:Cześć. Przeczytałam wszystko wczoraj do późna w nocy i teraz przez ostatnie 15 min.
Koteczka śliczna, żal pomyśleć, że tyle się nachorowała.

Całe szczęście koci katarek u Lady od samego początku był dość łagodny, ale za to bardzo oporny na leczenie. Wciąż nie jest w pełni wyleczony, bo co pojawia się poprawa, to za chwilę dochodzi do nawrotu :roll:.

Od kastracji minęły już dwa miesiąca i burza hormonalna wywołana zabiegiem, powoli zaczyna się uspokajać. Lady znów zaczyna zachowywać się jak dawniej, przestała aż tak bać się obcych oraz od paru dni je już trochę mniej (zdążyła jednak już sobie wyhodować tłuszczyk :lol:). Gdy nie ma ochoty na pieszczoty, to daje to do zrozumienia, w ostateczności ostrzegawczo delikatnie ugryzie. Po kastracji takie zachowanie znikło, a mała chwilami była aż nazbyt nachalna w kwestii pieszczot. Chociaż wciąż jest bardzo gadatliwa (co w niej bardzo lubię <3 ), to ''nie wyje już do księżyca''. Wszystko zaczyna wracać do normy :1luvu:. Jeszcze tylko gdybyśmy definitywnie pozbyli się kociego katarku...

W zeszłym tygodniu odwiedził nas kurier i przywiózł paczkę z zooplusa, a w niej - żwirek, suplement i szelki dla kociąt. Jakie było moje zdziwienie, gdy Lady dała się pogłaskać pani kurier i jej synowi 8-O. Najwyraźniej ta niechęć do obcych również była spowodowana burzą hormonalną po kastracji.

Próbowałem przyzwyczaić Lady do szelek i z czasem nauczyć ją chodzić na smyczy, jednak był to zły pomysł. Pomijając to, że samo założenie szelek było nie lada wyzwaniem, to po ich założeniu, kocica dostała szału, za wszelką cenę chciała je zdjąć. Myślałem, że z czasem się przyzwyczai, jednak czym dłużej je nosiła, tym bardziej była sfrustrowana. Ostatecznie zrezygnowałem i zdjąłem jej te szelki. Więcej prób chyba nie będzie.

Lady waży już 4 kg, a dokładnie 4,2 kg. Za miesiąc - półtora przewiduję, że będzie już ważyła 5 kg :twisted:
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Pon maja 08, 2017 20:13 Re: Moja córeczka Lady <3

Zefir pisze:
Magadha pisze:Cześć. Przeczytałam wszystko wczoraj do późna w nocy i teraz przez ostatnie 15 min.
Koteczka śliczna, żal pomyśleć, że tyle się nachorowała.

Całe szczęście koci katarek u Lady od samego początku był dość łagodny, ale za to bardzo oporny na leczenie. Wciąż nie jest w pełni wyleczony, bo co pojawia się poprawa, to za chwilę dochodzi do nawrotu :roll:.

Od kastracji minęły już dwa miesiąca i burza hormonalna wywołana zabiegiem, powoli zaczyna się uspokajać. Lady znów zaczyna zachowywać się jak dawniej, przestała aż tak bać się obcych oraz od paru dni je już trochę mniej (zdążyła jednak już sobie wyhodować tłuszczyk :lol:). Gdy nie ma ochoty na pieszczoty, to daje to do zrozumienia, w ostateczności ostrzegawczo delikatnie ugryzie. Po kastracji takie zachowanie znikło, a mała chwilami była aż nazbyt nachalna w kwestii pieszczot. Chociaż wciąż jest bardzo gadatliwa (co w niej bardzo lubię <3 ), to ''nie wyje już do księżyca''. Wszystko zaczyna wracać do normy :1luvu:. Jeszcze tylko gdybyśmy definitywnie pozbyli się kociego katarku...

W zeszłym tygodniu odwiedził nas kurier i przywiózł paczkę z zooplusa, a w niej - żwirek, suplement i szelki dla kociąt. Jakie było moje zdziwienie, gdy Lady dała się pogłaskać pani kurier i jej synowi 8-O. Najwyraźniej ta niechęć do obcych również była spowodowana burzą hormonalną po kastracji.

Próbowałem przyzwyczaić Lady do szelek i z czasem nauczyć ją chodzić na smyczy, jednak był to zły pomysł. Pomijając to, że samo założenie szelek było nie lada wyzwaniem, to po ich założeniu, kocica dostała szału, za wszelką cenę chciała je zdjąć. Myślałem, że z czasem się przyzwyczai, jednak czym dłużej je nosiła, tym bardziej była sfrustrowana. Ostatecznie zrezygnowałem i zdjąłem jej te szelki. Więcej prób chyba nie będzie.

Lady waży już 4 kg, a dokładnie 4,2 kg. Za miesiąc - półtora przewiduję, że będzie już ważyła 5 kg :twisted:

Mówiłam :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 08, 2017 20:18 Re: Moja córeczka Lady <3

A no mówiłaś :smiech3:
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Pon maja 08, 2017 20:27 Re: Moja córeczka Lady <3

Z Lady robi się dorodna Koteczka :1luvu:
A może coś trzeba podać na uodpornienie. Kciuki za pozbycie się katarku :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25542
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: grubysnake i 62 gości