Strona 54 z 100

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Śro gru 05, 2018 21:18
przez MaryLux
A jak się czuje Bebiś?

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Śro gru 05, 2018 21:57
przez kwiryna
Dobrze, dziekujemy :1luvu: dzis juz wszyscy w domku. Tylko Duzy choruje :crying:

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Śro gru 05, 2018 22:07
przez MaryLux
kwiryna pisze:Dobrze, dziekujemy :1luvu: dzis juz wszyscy w domku. Tylko Duzy choruje :crying:

Biedny Duży

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Czw gru 06, 2018 13:34
przez klaudiafj
kwiryna pisze:Biedna. Teraz TZ z Bebikiem w szpitalu. :strach: Matko, jak Dzidzi nie bylo on NIGDY nie chorowal. Takie bycie daleko od chorego dziecka jest 100 razy gorsze niz siedzienie w szpitalu. Kurka juz poszla na szafe spac. Jedyna, ktora nie chorowala jeszcze. Mam nadzieje, ze rotawirusy zarazaja tylko ludzi :roll:

Nie wiem co to rotawirusy, ale jak jesteśmy chorzy np na grypę, to możemy zarazić koty i inne zwierzęta. Niektórzy jak są chorzy to okładają się kotami. Ręce pełne bakterii wcierają w koty. Moja koleżanka tak zaraziła... nie łasice... co to w domu można mieć podobne do łasic? W każdym razie te futerka zaraziły się grypą i jej wet mówił, że jak jesteśmy chorzy to mamy nie głaskać naszych futerek i nie dmuchać na nie. Pytałam o to mojej wetki i też to potwierdziła. Od tamtej pory jak my jesteśmy przeziębieni to staramy się nawet nie głaskać kotów. Choć przyznam, że szybciej ucałuję koci łepek niż zdążę pomyśleć. Ale się staram.
Mój m. też przeziębiony. Katar i kaszel. I to trwa już długo. I moje koty też kichają wszystkie trzy. Nie jeszcze jakoś bardzo, ale łapie je kichawka. Na razie jeszcze nie ma alarmu, bo to sporadyczne ale niepokoję się i będę musiała podać coś na odporność. Mam jeszcze jakieś resztki.

Za zdrówko dla całej rodzinki :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Czw gru 06, 2018 21:58
przez kwiryna
Rota to tak popularnie zwana grypa zolodkowa. Na szczescie Kurka zdrowa, co prawda wczoraj puscila pawia - kupilam jej nowa karme Feringe i tak sie na nia rzucila, ze zwymiotowala! Ale to tylko raz, ewidentnie przejedzenie a nie wirus. Chyba po malu mamy to za soba.
Mania tak sie na mnie kladla zawsze jak bylam chora. Pozniej dowiedzialam sie, ze miala przewlekle zapalenie pluc, zapewne z czasow schroniskowych, ale tak glupio mi bylo, ze to ona mnie "leczyla" zawsze

Dziekuje :1luvu:

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Czw gru 06, 2018 22:19
przez MaryLux
:201461 :201461 :201461

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Sob gru 22, 2018 22:57
przez kwiryna
[color=#4000BF]Duze przyniesli niby - drzewko. Drzewko wyglada jak drzewko, ale jednak drzewkiem nie jest. Nie pachnie, nie ma kory do drapania. W dodatku naubierali toto w jakies blyszczace i biale cosie. Blyszczy i swieci jak snieg ale wcale nie jest zimne. Te duze to jednak dziwaki sa. Dobrze, ze sie Duza Czarna bawila dzis ze mna takim czerwonym fruwajacym malutkim, bo wiekszosc zabawek to mi sie calkiem znudzila. A najlepiej to mi dalej na balkonie. Duza rano mnie wygania. Bo ja prosze zeby otworzyla drzwi, ale ona nie chce zostawic otwartego i kaze mi na dworze siedziec. Ja bym wolala pupka na dywanie, a pyszczkiem na zewnatrz. :kotek:

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Nie gru 23, 2018 14:16
przez ewkkrem
No to, Kurko, słabo wychowałaś swoją Dużą. No, Ty masz gorzej, bo Duża musi dbać też o bejbiki ale... mimo wszystko :evil: My to wołamy na balkon w oknie w kuchni a chcemy wracać drzwiami do pokoju :twisted: . Obydwoje wychodzimy kuchnią i domagamy się wpuszczenia do pokoju. Ja wrzeszczę pod drzwiami a Maciek drapie w takie coś co duża nazywa uszczelką i mówi, że będzie niedługo musiała wymienić drzwi balkonowe :mrgreen: Duża lata co chwilę i te drzwi otwiera, no, bo boi się TOZ-u (ponoć przez moje wrzaski) i o te jakoweś uszczelki (nie wiem po co one jej :evil: )
Drops.

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Nie gru 23, 2018 14:55
przez MaryLux
Nie narzekajcie, ja w ogóle na balkon nie wychodzę

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Nie gru 23, 2018 21:35
przez kwiryna
Dropsie szanowny ale chyba nie przesiadujesz polowa kota na balkonie a polowa w pokoju? Bo Kurka wlasnie tak by chciala :roll:

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Nie gru 23, 2018 21:37
przez ewkkrem
No jak to nie, jak tak :D Moja szanowna d-pa na parapecie, pod którym grzeje kalafior a reszta mnie na balkonie :P
Drops.

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Nie gru 23, 2018 22:35
przez kwiryna
:strach: :strach: :strach:
U nas by bebiki wypelzly cale 8)

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Pon gru 24, 2018 12:40
przez Bastet
Obrazek
Wesołych Świąt! :)

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Pon gru 24, 2018 22:56
przez MaryLux
ewkkrem pisze:No jak to nie, jak tak :D Moja szanowna d-pa na parapecie, pod którym grzeje kalafior a reszta mnie na balkonie :P
Drops.

Kalafior grzeje? 8O 8O 8O Myślałam, że kalafior to taki kwiatek, z którego moja @ robi zupę

Re: Kurka Złotopiórka

PostNapisane: Czw gru 27, 2018 23:21
przez kwiryna
Duze na swieta jak zwykle wybyly i nawet nie mialam jak do Was napisac. Orionek taki piekny, swiateczny a ja dobrze nawet nie wiem o co to chodzi z tymi Swietami. Odpoczynek mialam bo bebiki nie biegaly to sie wyspalam. Przyjechali, przywiezli mnostwo pakunkow, jest w czym grzebac :mrgreen: Bebik dostal namiot to srobuje mu zabrac :mrgreen: teraz spi w lozeczku a ja w namiocie, to chyba jest jednak moj? Wymizialam sie z Duza, poganialam za myszka i miaucze Wam : dobranoc :kotek: