Lusiu, nie pytaj
Duża coś nie chce mi dawać pisać zbyt często. U nas ciągle coś się dzieje. Wczoraj Bebik wywalil szczotkę do kibelka wraz z wodą i odrobiną domestosa, więc jakiś czas nie dała mi też wejść do kuwety bo coś tam szorowała. Dziś wyciągnął z zawiasów drzwi od szafy wnękowej, Duża mówi, że to cud, że kogoś nie zabił
to takie przykłady z dwóch ostatnich dni. Dlatego ona wchodzi i czyta co inni piszą a produkować to chętna nie jest. W nocy mniej już wstaje, mi tego szkoda bo jak karmiła Małą, to był nasz czas na mizianki, ciemno, cicho, włączałam traktor i było cudownie. Jeszcze nam jedno karmienie nad ranem zostało, trzymam łapki, żeby trwałoto jak najdłużej