Strona 39 z 54

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Sob mar 31, 2018 22:59
przez Feebee
I jak zwykle zaglądam tu z przyjemnością.
Kreweta była dla Was, a Wy dla niej. :)

Miłego wypoczynku w Święta!

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Nie kwi 01, 2018 7:07
przez a.m
Feebee pisze:I jak zwykle zaglądam tu z przyjemnością.
Kreweta była dla Was, a Wy dla niej. :)

Miłego wypoczynku w Święta!

Dziękuję... :D
Początki w temacie nie zwiastowały sielanki, ale może właśnie tak ma być.Pewnie mam gdzieś laleczkę voodoo i niektóre osoby z tematu wbijają mi szpile w serce 8O :D

Swoją drogą, korzystając z tego, że temat wrócił na górę, podrzucam link. Może ktoś jeszcze nie widział i nie miał szansy pomóc:
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/koszmar-120-zwierzat

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Pon kwi 02, 2018 23:20
przez Stomachari
Widziałam link w innym wątku.
Straszne po prostu...

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Czw kwi 05, 2018 13:20
przez a.m
Widząc takie sytuacje nie mogę się doczekać kiedy będę miała warunki, żeby pomagać i przygarnąć psiaki.
Teraz pozostaje mi pomoc finansowa wyłącznie. :(

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 12:45
przez a.m
Idzie wiosna? lato? (sama nie wiem), więc oto najnowsze wydanie naszego Poczochrańca.

Możesz kupować super legowiska, możesz kupować super hiper drapaki a ona i tak kocha swoją podłogę i stanowisko przybocznego dywanika:

Obrazek

Kudłaty cwaniak:
Obrazek

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 12:51
przez zuza
Sliczna rozciagnieta :)

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 13:06
przez Stomachari
A może jest jej za gorąco? U mnie zwierzaki tak robią, jeśli jest im za ciepło na posłankach - kładą się na podłodze albo kafelkach i rozciągają, żeby jak najlepiej się schłodzić. A Kreweta jest tak kudłata, że często musi być jej za ciepło :)

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 13:11
przez a.m
Moj pies tez tak robil. No wlasnie nie wiem czy jej nie obciac :)
Z drugiej strony, najchlodniej mialaby na plytkach...ale ona zawsze w salonie.

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 13:13
przez Stomachari
Znałam panią, która miała psa krótkowłosego. Wbrew opiniom ogółu ogoliła go w lato i pies nagle odżył. Myślę, że możesz spróbować skrócić sierść Krewetce :)

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 13:20
przez a.m
Naszego pierwszego psa kudłacza też goliliśmy na wakacje. To naprawdę wpływało na jego komfort życia. :)

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 13:43
przez sabianka
Sama słodycz

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 13:54
przez ana
Obrazek :twisted:

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 14:22
przez a.m
ana pisze:Obrazek :twisted:

:mrgreen: :ok: Byłaby zachwycona. :ryk:

Sabianka,

dziękuję :mrgreen:

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 19:51
przez Bastet
ana pisze:Obrazek :twisted:

Ten kot coś minę ma nietęgą... :wink:
W ogóle kot a'la smok... :1luvu:

Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

PostNapisane: Śro kwi 11, 2018 9:53
przez a.m
KociaMama44 pisze:
ana pisze:Obrazek :twisted:

Ten kot coś minę ma nietęgą... :wink:
W ogóle kot a'la smok... :1luvu:

2 w 1 :) adoptujesz kota masz smoka :mrgreen: