KREWETA i NOKAUT kocio-psia walka o tron.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 07, 2016 15:43 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

Owszem - pseudo jest od groma, pod znakiem stowarzyszenia psa i kota , z rodowodami drukowanymi na domowej drukarce.. :evil:
Uśrednić cen kociąt nie da się, bo właśnie - zależy to od rasy i hodowli. Im rzadsza i modna rasa,tym kocięta droższe.
Kojarzę, że na podforum hodowlanym jest jakaś hodowczyni selkirkow - może skontaktuj się z nią ?
Bardzo dobrym znawcą i miłośniczką persow jest forumowa Avian, posiadaczka jednego z nielicznych w Polsce persa szynszylowego, który ma uprawnienia hodowlane. Sama hodowli nie prowadzi, ale na pewno udzieli Ci wyczerpujących odpowiedzi. Czasem wyadoptowuje też persy - takie z odzysku. Teraz niedawno cudna persiczka poszła do nowego domu - ale to chyba tylko na FB bylo.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 07, 2016 16:07 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

@Koniczynka.

To nadal w sumie taniej od szczeniąt. Podoba mi się opcja z nakazem kastracji!
Wow, nie spodziewałam się że nie ma żadnych ograniczeń dotyczących hodowli. Zaskakujące ale chyba dość wygodne dla hodowców -sami tworzą standady.
Jesli chodzi o psy to jest ZK oraz PKPR czy jakos tak. A ostatnio to mnostwo stowarzyszen i klubów tworzonych na potrzeby legalnej sprzedazy psow na allegro.etc. Oczywiscie tutaj rowniez zwierzeta bez rodowodow.

@izka53
Tak, widziałam juz kota Avian. Persiczkę równiez widziałam. Wow. Sliczna dziewczynka.

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Pon lis 07, 2016 16:14 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

Dla mnie PKPR to też takie pseudo utworzone przez wyrzuconych z ZK kilkanaście lat temu.
Pamiętam, jak werbowali ludzi do sędziowania organizując kursy korespondencyjne :lol:

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pon lis 07, 2016 17:01 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

a.m pisze:Gdzie najlepiej szukać adopcji takich kotów?


Jak już wspomniałam wcześniej, jestem członkiem jednej z wielu grup na FB, gdzie hodowcy oferują młode kastraty pohodowlane, ale nie tylko - są koty sprzedane jako kocięta na peta, których właściciele z różnych przyczyn muszą poszukać kotom nowego domu. Zdarzają się na tych grupach persy, egzotyki, brytyjczyki krótko- i długowłose, jak również selkirki. Jednak te koty nie są za darmo. Opłata adopcyjna zazwyczaj jest w granicy 250-500 euro w zależności od urody kota.

Przykłady:
https://www.facebook.com/groups/1527165 ... 0130963507

https://www.facebook.com/groups/1527165 ... 711619149/

https://www.facebook.com/groups/1527165 ... 480958239/

https://www.facebook.com/groups/1584395 ... 063481760/

I były dwie kotki selkirk:

https://www.facebook.com/groups/1584395 ... 205936613/
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 07, 2016 20:58 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

a.m pisze: Podoba mi się opcja z nakazem kastracji!


tak naprawdę ta opcja nic nie daje, jeśli kupujący ma od początku zamysł jakiś słodkich kuleczek za mniejsze pieniądze. Dlatego kocięta w wiekszości wychodzą z hodowli już wykastrowane.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15059
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 07, 2016 21:25 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

izka53 pisze:
a.m pisze: Podoba mi się opcja z nakazem kastracji!


tak naprawdę ta opcja nic nie daje, jeśli kupujący ma od początku zamysł jakiś słodkich kuleczek za mniejsze pieniądze. Dlatego kocięta w wiekszości wychodzą z hodowli już wykastrowane.



I ja jestem za tą opcją. Wczesna kastracja to żadne zło dla kociaka, a jak kot nie ma jak się rozmnażać, to i pseudohodowli nie ma. Dziś dowiedziałam się o kolejnym strasznym przypadku wśród ragdolli - "hodowca" wydał kociaka ważącego 800 gram, z fałszywym rodowodem, niby 12-tygodniowego. 12-tygodniowe ragdolle ważą zazwyczaj co najmniej kilogram więcej, u weterynarza okazało się, że kotek jest niedożywiony, wychudzony, ma problemy zdrowotne i prawdopodobnie ma 8 tygodni (jak nie mniej...). Straszna sytuacja, przede wszystkim dla tego maluszka.

fillmeout

Avatar użytkownika
 
Posty: 63
Od: Nie maja 29, 2016 17:20

Post » Wto lis 08, 2016 9:15 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

izka53 pisze:
a.m pisze: Podoba mi się opcja z nakazem kastracji!


tak naprawdę ta opcja nic nie daje, jeśli kupujący ma od początku zamysł jakiś słodkich kuleczek za mniejsze pieniądze. Dlatego kocięta w wiekszości wychodzą z hodowli już wykastrowane.


Wczesna kastracja nie rozwiąże problemów coraz większej chorowitości i zwichrowanych psychik w rasach.
A dzieje się tak w wyniku skondensowania puli genowej i braku selekcji.
Nie wystarczy prosty algorytm: rodowód wcc = wszystko gra,
jeśli w ślad za tym nie idą gwarancje tychże organizacji, czy hodowcy.
Bo jaka jest różnica między chorym kotem z pseudo, a chorym z organizacji "jedynie słusznych"?
Tylko w cenie.
Organizacje zrzeszające hodowców winny dbać o standardy.
W przeciwnym razie długo nie pojadą na wyświechtanych frazesach.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto lis 08, 2016 9:32 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

Koniczynka47 pisze:Dla mnie PKPR to też takie pseudo utworzone przez wyrzuconych z ZK kilkanaście lat temu.
Pamiętam, jak werbowali ludzi do sędziowania organizując kursy korespondencyjne :lol:

To prawda, że ta organizacja nie ma takiej tradycji i rzeczywiście składa się z wielu członków wywalonych z ZK ale myślę,że i tak jest lepsza niż te wszystkie stowarzyszenia bez żadnych zasad.

milva b pisze:ak już wspomniałam wcześniej, jestem członkiem jednej z wielu grup na FB, gdzie hodowcy oferują młode kastraty pohodowlane, ale nie tylko - są koty sprzedane jako kocięta na peta, których właściciele z różnych przyczyn muszą poszukać kotom nowego domu. Zdarzają się na tych grupach persy, egzotyki, brytyjczyki krótko- i długowłose, jak również selkirki. Jednak te koty nie są za darmo. Opłata adopcyjna zazwyczaj jest w granicy 250-500 euro w zależności od urody kota.

Przykłady:
https://www.facebook.com/groups/1527165 ... 0130963507

https://www.facebook.com/groups/1527165 ... 711619149/

https://www.facebook.com/groups/1527165 ... 480958239/

https://www.facebook.com/groups/1584395 ... 063481760/

I były dwie kotki selkirk:

https://www.facebook.com/groups/1584395 ... 205936613/

Nie jestem w tej grupie więc mam bardzo ograniczony dostęp do postów wskazanych przez Ciebie ale przy adopcji kota dochodzi jeszcze pewnie trochę kłopocików z samym transportem i formalnościami. Czy nie?

izka53 pisze:tak naprawdę ta opcja nic nie daje, jeśli kupujący ma od początku zamysł jakiś słodkich kuleczek za mniejsze pieniądze. Dlatego kocięta w wiekszości wychodzą z hodowli już wykastrowane.

Źle się wyraziłam. Podoba mi się opcja kastrowania maluchów. W psim świecie zdarza się, że PETY mimo zapisów w umowie zaczynają się pojawiać na wystawie by jednak zdobyć uprawienia. Oszustwo i szkoda dla rasy bo te zwierzęta najczęściej są odsunięte od hodowli z konkretnego powodu.Ale to wszystko jest kwestią ludzkiej głupoty, pazerności.
fillmeout pisze:I ja jestem za tą opcją. Wczesna kastracja to żadne zło dla kociaka, a jak kot nie ma jak się rozmnażać, to i pseudohodowli nie ma. Dziś dowiedziałam się o kolejnym strasznym przypadku wśród ragdolli - "hodowca" wydał kociaka ważącego 800 gram, z fałszywym rodowodem, niby 12-tygodniowego. 12-tygodniowe ragdolle ważą zazwyczaj co najmniej kilogram więcej, u weterynarza okazało się, że kotek jest niedożywiony, wychudzony, ma problemy zdrowotne i prawdopodobnie ma 8 tygodni (jak nie mniej...). Straszna sytuacja, przede wszystkim dla tego maluszka.

Straszna historia. Zwykle kiedy się ogląda zdjęcia z pseudohodowli a często jakieś allegro to serce się kraje...

koniczynka47 pisze:Wczesna kastracja nie rozwiąże problemów coraz większej chorowitości i zwichrowanych psychik w rasach.
A dzieje się tak w wyniku skondensowania puli genowej i braku selekcji.
Nie wystarczy prosty algorytm: rodowód wcc = wszystko gra,
jeśli w ślad za tym nie idą gwarancje tychże organizacji, czy hodowcy.
Bo jaka jest różnica między chorym kotem z pseudo, a chorym z organizacji "jedynie słusznych"?
Tylko w cenie.
Organizacje zrzeszające hodowców winny dbać o standardy.
W przeciwnym razie długo nie pojadą na wyświechtanych frazesach.

W kwestiach zdrowotnych są dwie "instancje", które mogą pomóc jeśli sami hodowcy nie dbają o zdrowie kotów. Albo regulacje w związku albo świadomi nabywcy, którzy będą kupować wyłącznie przebadane i zdrowe osobniki. Boję się, że to nieco utopijna wizja.

W grudniu pojawię się na wystawie w Warszawie. Skoro w kocim świecie jest zupelnie inaczej niz w psim i nie trzeba bywac na wystawach aby zdobyc uprawnienia to spodziewam sie zobaczyc same pięknoty w dobrym stanie ;) Jestem mocno podekscytowana :D

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Wto lis 08, 2016 9:47 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

a.m pisze:To prawda, że ta organizacja nie ma takiej tradycji i rzeczywiście składa się z wielu członków wywalonych z ZK ale myślę,że i tak jest lepsza niż te wszystkie stowarzyszenia bez żadnych zasad.
Gdyby była lepsza to by ZK uznawał jej dokumenty, a tak nie jest (i nigdy nie będzie). Gdyby była lepsza to nie robiłaby machinacji ze zmianą nazwy by podszyć się pod ZK (ostatnio sobie dopisali w nazwie: PKPR - Polski Związek Kynologiczny).
PKPR jest członkiem Polskiej Unii Kynologicznej, która zrzesza również Związek Psów Rasowych (czyli pseuducha honorującego dokumenty wydane przez np. ZHPR ,PFK ,KHRON ,KOND , KMOS.... ) :lol:

a.m pisze:Źle się wyraziłam. Podoba mi się opcja kastrowania maluchów. W psim świecie zdarza się, że PETY mimo zapisów w umowie zaczynają się pojawiać na wystawie by jednak zdobyć uprawienia. Oszustwo i szkoda dla rasy bo te zwierzęta najczęściej są odsunięte od hodowli z konkretnego powodu.Ale to wszystko jest kwestią ludzkiej głupoty, pazerności.

Gdyby sędziowie na tych wystawach lekką ręką nie dawali najwyższych ocen (o medalach i tytułach nie wspomnę), a zamiast tego stosowali pełną skalę (w tym: DOSTATECZNA, DYSKWALIFIKUJĄCA, NIE DO OCENY) problem by nie istniał bo taki ktoś ze słabym psem nie widziałby sensu płacić kilkuset złotych za ocenę nie kwalifikującą do hodowli...ani do pochwalenia się znajomym na fejsbuczku.
Proste?

Zacznijmy od tego, że w wieku dwóch trzech miesięcy nie sposób określić pełnej wartości hodowlanej zwierzaka (no chyba, że ma widoczne już w tym wieku wady). Można wysnuć pewne rokowania.
Niestety niekiedy to wcale nie dobro rasy ma decydujący głos, a różne układy i układziki o podłożu ekonomiczno-konkurencyjnym, dzięki czemu często to wcale nie te najlepsze zwierzęta trafiają do hodowli :lol:
A powinny trafiać tylko najlepsze, najzdrowsze, najbardziej zrównoważone.


To tak, jakby kwalifikować 2 m-czne szczeniaki do pracy - nie bez powodu np psy do służb kupuje się w wieku około roku, wtedy widać i psychę i zdrowie i to jak wygląda.


Tak więc zamiast "łykać" frazesiki - pomyśl logicznie. :wink:

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto lis 08, 2016 10:31 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

Myślę, że pochopnie wysnuwasz takie wnioski dotyczące mojej osoby. To że nie piszę tu elaboratów na temat świata kynologicznego to nie brak wiedzy jak sądzisz ale fakt, że nie chce nikogo zanudzać psami o czym już wspomniałam wcześniej.
Dodam jedynie, że nie łykam frazesików i wszystko co piszesz jest nad wyraz oczywiste, żadne to prawdy objawione. Te dyskuje o ZK to przerabiałam wiele lat temu jezdźąc na wystawy.

Ok, na kotach się nie znam ale na psim świecie aż nadto. Jeśli natomiast lepiej się czujesz z tym, że starasz się dowieść swoją wiedzę absolutną to ok :) Miłego dnia.

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Wto lis 08, 2016 10:37 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

:lol: Coś Ty taka obrażalska 8O Wyluzuj.
Sama podjęłaś temat psów, to Ci napisałam co myślę.
A wiedzę mam nie tylko z jeżdżenia od ponad 25 lat na wystawy :wink:

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto lis 08, 2016 10:57 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

Jest kot do uratowania - i nie może iść do innych kotów, a jest piękny :https://www.facebook.com/Stowarzyszenie-na-rzecz-Bezpa%C5%84skich-Zwierz%C4%85t-Niczyje-191499597544766/?hc_ref=NEWSFEED&fref=nf
Zobacz, dowiedz się czy Ci bedzie odpowiadało wszystko (charakter kota, warunki umowy etc.). FIV jest jak ludzki HIV - zarażony kot może żyć długie lata dzięki temu, że będzie miał spokój i podawane od czasu do czasu leki na odporność. FIVki i FeLVki zwykle są bardzo przytulaśne i spragnione człowieka, ale w DT muszą przebywać osobno od zdrowych, przez co i człowieka mają mało...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lis 08, 2016 11:05 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

Alienor pisze:Jest kot do uratowania - i nie może iść do innych kotów, a jest piękny :https://www.facebook.com/Stowarzyszenie-na-rzecz-Bezpa%C5%84skich-Zwierz%C4%85t-Niczyje-191499597544766/?hc_ref=NEWSFEED&fref=nf
Zobacz, dowiedz się czy Ci bedzie odpowiadało wszystko (charakter kota, warunki umowy etc.). FIV jest jak ludzki HIV - zarażony kot może żyć długie lata dzięki temu, że będzie miał spokój i podawane od czasu do czasu leki na odporność. FIVki i FeLVki zwykle są bardzo przytulaśne i spragnione człowieka, ale w DT muszą przebywać osobno od zdrowych, przez co i człowieka mają mało...


Jaki piękny!!!!! Możecie coś więcej powiedzieć o FIV? Czytalam ze jest dosc spora lista dolegliwosci u takiego kota - rozumiem ze mozna zapobiec leczeniem?
Kurczę, chyba nie jestem jeszcze gotowa na kota ale...trochę się zakochałam w tym :)

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Wto lis 08, 2016 12:10 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

Ciutkę podobny do Highland Folda. :wink:

Z tego co wiem FIV się leczy głównie objawowo, zależnie od fazy w jakiej się znajduje. Poczytaj wątki poświęcone chorym kotom na forum, są kopalnią wiedzy.
Nie da się wyeliminować wirusa z organizmu. Trzeba stosować immunostymulatory w postaci suplementów diety oraz karmić karmami dobrej jakości, regularnie wykonywać kontrolne badania krwi, w celu oceny funkcjonowania narządów wewnętrznych (wątroba, nerki), oraz ograniczać stres.

A kiedy i gdzie kot został znaleziony?
Może ma właściciela który szuka go nieudolnie bo to jakaś starsza osoba bez świadomości "netowej".
A może go ktoś wyrzucił bo chory :?

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto lis 08, 2016 12:52 Re: Kocie dylematy psiarza. [PERSY]

Ok. Jakieś konkretne koty sobie przypominasz?
Nic mi wyszukiwarka nie pokazuje - wredna taka.

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 117 gości