KREWETA i NOKAUT kocio-psia walka o tron.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 11, 2018 20:00 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

Co u Was słychać?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto maja 15, 2018 13:16 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

Hej, jak miło, że ktoś pamięta. U nas Krewetka niesmialo zaczęła sama z siebie wychodzić na balkon. Najczęściej siada/kładzie się przy samych drzwiach ale jednak zawsze to krok do przodu. Balkon jest w "remoncie", ale jej to nie przeszkadza.

Obrazek

Poza tym, niezmiennie. Stabilnie i spokojnie. Rzec by się chciało nudno. :)
Wczoraj spotkałam się z jedną dziewczyną, żeby przekazać trochę różnych rzeczy do kociego DT i nasłuchałam się różnych kocich tragedii. Ech, oby wszystkie koty świata znalazły swoich ludzi.

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Wto maja 15, 2018 13:52 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

Szczesliwa nuda jest moim zdaniem najlepszym stanem :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto maja 15, 2018 20:45 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

Kreweta na zdjęciu wygląda na obrażoną. Tylko tak wygląda czy ma jakiś powód? :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto maja 15, 2018 20:48 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

Czy balkon jest zabezpieczony siatką?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro maja 16, 2018 9:01 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

a.m pisze:(...)
Obrazek

Poza tym, niezmiennie. Stabilnie i spokojnie. Rzec by się chciało nudno. :)


Słowem życie z kotem jest nudne. :) :wink:
Niech ta "nuda" trwa. Fajna ta Wasza Kreweta!
Po 8 latach pobłażliwego ignorowania ZŁA z życzeniami:

Obrazek

Feebee

Avatar użytkownika
 
Posty: 24147
Od: Pon paź 05, 2015 13:22

Post » Śro maja 16, 2018 9:19 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

Dzięki, tak Kreweta jest fajna.

Oczywiscie, ze balkon jest zabezpieczony.

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Wto cze 05, 2018 10:05 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

U nas lekkie zmiany, ponieważ od jakiegoś czasu mamy małą babską kolonię (TZ na wyjezdzie). Nie wiem czy to może mieć związek, ale Kreweta teraz nie odstępuje mnie na krok i zrobiła się jeszcze bardziej miziasta niż kiedykolwiek :) Zaczęła też wychodzić sama więcej na balkon, kiedy tylko go jej udostępniam (pod moją nieobecność jest zamkniety). Zaczęła śmigać po balkonowych meblach i parapecie. Szczególnie radochę sprawia jej parapet, bo nie dość że obserwuje co się dzieje na drzewach (tak! została zapalonym ornitologiem :P) to jeszcze widzi przez okno co robię będąc w salonie. Myślę, czy nie skombinować jej też jakiegoś pieńka/konara żeby mogła być bliżej siatki i więcej widzieć (balkon zamiast barierek jest zabudowany, więc widać tylko nad poręczą ) i obserwacje może prowadzić tylko z parapetu, który jest jednak oddalony od poręczy na całą szerokość balkonu.

https://goo.gl/images/QLsvSi (tylko dla Krewety musi byc cos szerszego i wiekszego).
Kreweta nie specjalnie lubi skakanie po drapakach, siedzenie na półkach. Na parapet na balkonie wskakuje przez krzesła. Ciekawe czy na coś takiego zdecydowałaby się wchodzić. Muszę coś skombinować.

Z wszystkich misek z wodą, które są w domu...najbardziej jej smakuje ta woda z balkonu. A jeszcze jak coś z drzewa wpadnie do michy to już rarytas nad rarytasy :)

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Wto cze 05, 2018 12:18 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

Ja teraz też będę musiała coś na balkonie wykombinować dla Muszkieterów - w nowym miejscu będzie balkon jak u Was, z zabudową i siatką ponad. Daj znać, czy u Krewety taki konar się sprawdzi, jestem bardzo ciekawa. Co prawda Muszkieterowie lubią się wspinać i będą mieć duży drapak, ale balkon też będzie długi i wszystko się zmieści.

P.S. Zawsze marzyłam o puchatym kocie <3
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto cze 05, 2018 12:47 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

miszelina pisze:Ja teraz też będę musiała coś na balkonie wykombinować dla Muszkieterów - w nowym miejscu będzie balkon jak u Was, z zabudową i siatką ponad. Daj znać, czy u Krewety taki konar się sprawdzi, jestem bardzo ciekawa. Co prawda Muszkieterowie lubią się wspinać i będą mieć duży drapak, ale balkon też będzie długi i wszystko się zmieści.

P.S. Zawsze marzyłam o puchatym kocie <3

Kreweta jest i tyle "dziwna", że dotychcas nie zdarzyło jej się korzystać z zadnych drapakow czy mebli, które miały przestrzen do skakania.Zupełnie nie byla zainteresowana. A próbowalismy z roznymi i w roznych miejsach. Kocha za to drapak słupek( drapie siedząc) i leżący/płaski drapak z mykotty. I te kocha miłością wielką. Dlatego raczej nie jestem przekonana, ze u niej sie sprawdzi- ale widzac na forach ile kotów biega po roznych drapakach pietrowych to sadze, ze inne koty swietnie by sobie z takim konarem radzily :)

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Nie lip 01, 2018 16:05 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

Przy niedzieli pogoda nie sprzyja wylegiwaniu się na balkonie, więc dziewczyna szuka innych zajęć (afisz teatralny HRABINA zupełnie NIE przypadkowo:P):

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pewnie lepiej jej kupić grę Cat Quest zanim za dużo nauczy się z Grand Thieft Auto. :mrgreen: :ryk:

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Nie lip 01, 2018 16:09 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

Ewidentnie jakieś gry dla hrabini potrzebne :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie lip 01, 2018 21:46 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

Oblizująca się Kreweta to kwintesencja Hrabiny ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lip 19, 2018 23:53 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

I jak Kreweta zapatruje się na obecne ulewy?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lip 24, 2018 9:53 Re: KREWETA czyli nasza przygoda z adopcją pierwszego koteła

Kreweta ma się dobrze i nie wzrusza jej wcale aura na zew. :mrgreen:
Kreweta potrafi mnie za to zaskoczyć, największą frajdę ever sprawia jej np osttanio najzwyklejsza zabawka myszka za 3 zł.
Szalenstwo trwa juz kilkanascie dni a ja dawno nie widzialam takiej ruchliwej i zabawowej Krewety :)

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości