Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kociczka33 pisze:Tak, zarówno mała kotka jak i matka mają zrobione badania i nie wychodzą z domu. Co do charakteru maluchów to nie miałam pojęcia, że jest tak zmienne. Nawet w pewnym DT zapewniano mnie, że z posiadanych przez nich kotów wyrosną cudowne miziaki (mailowałam z nimi, kotów nie widziałam na żywo, miały około 4 miesięcy). Dziękuję za wskazówki na temat badań. To bardzo ważne dla mnie, aby jeden maluch nie zaraził drugiego, bo naczytałam się jakie to są straszne choroby
ASK@ pisze:Kociczka33 pisze:Tak, zarówno mała kotka jak i matka mają zrobione badania i nie wychodzą z domu. Co do charakteru maluchów to nie miałam pojęcia, że jest tak zmienne. Nawet w pewnym DT zapewniano mnie, że z posiadanych przez nich kotów wyrosną cudowne miziaki (mailowałam z nimi, kotów nie widziałam na żywo, miały około 4 miesięcy). Dziękuję za wskazówki na temat badań. To bardzo ważne dla mnie, aby jeden maluch nie zaraził drugiego, bo naczytałam się jakie to są straszne choroby
4 miesięczne koty mają już swoje charakterki . Czy ugruntowane? Nie wiem. Czasem coś nie zagra w stosunkach kocio-ludzkich ,czasem koty po prostu zmieniają się. Dla mnie kot z ugruntowanym charakterem to kot około roczny i starsze. A i tak potrafią zaskoczyć czasem.
Mam kocurka, Bemola.Urodzony w domu, z matki domowej, wywieziony do pracy męża wraz z rodzeństwem i tam zostawione. Mąż zgarnął.Trafiły do nas i zamieszkały zachowując się tak, jakby zawsze były. Jako 4-miesięczny dzieciak był grzecznym miziakiem jak na kota. Jako 7-miesięczny jest diabłem wcielonym ale wciąż miziakiem. Ale takim bardziej gwałtownym. Kocie dzieci jak ludzkie mają swoje fazy rozwoju. Do tego należy brać od uwagę warunki w jakich koty żyją, uwarunkowania, towarzystwo kocie ... Siostra Bemola wśród braci była cicha i bardzo spokojna.Wyjątkowo spokojna. W DS jest diabłem wcielonym co wszystko zdemoluje i wszędzie wejdzie. Jest przytulasem ale nie jest grzeczniutką dziewczynką jaką była. Dzieci to dzieci.Każdy etap rozwoju jest inny. Nie możesz nastawiać się ,że będą ułożone zawsze. Liczenie na to, że maluszek będzie spełniał twe oczekiwania co do wymarzonego charakteru mogą okazać się wydumane a twoje rozgoryczenie będzie wielkie. Nie nastawiaj się i będzie dobrze.
OKI pisze:Twoja koteczka jest jedynaczką? Nie ma brata?
Bo najlepiej wziąć jednak rodzeństwo
Kociczka33 pisze:OKI pisze:Twoja koteczka jest jedynaczką? Nie ma brata?
Bo najlepiej wziąć jednak rodzeństwo
OKI, nie, ona była ostatnia z miotu, reszta już znalazła rodziny
Szalony Kot pisze:Na Twoim miejscu wzielabym znana sobie parke ze schroniska, proszac o testy felv na wyjsciu.
Kociczka33 pisze:Drugi raz witam wszystkich Forumowiczów
To mój drugi post tutaj, w pierwszym opisywałam swój dylemat ze znalezieniem kotków w odpowiednim wieku (dla zainteresowanych: dział Koty, post "Kocięta 4 - 6 tygodniowe - czy dobrze jest adoptować?").
Udało mi się znaleźć 1 kotkę, którą odbieram za kilka tygodni (miałam szczęście, urodziła się i wychowuje w domu, gdzie zwierzęta na prawdę się kocha, szanuje i dba o nie). Może z pomocą tego posta uda mi się znaleźć dla niej przyjaciela?
Szukam kocurka w wieku ok. 8-14 tygodni, najchętniej o umaszczeniu rudy, biało-rudy, trikolor, dymny. Na wszelkie mixy typu dachowiec z persem, dachowiec z ragdollem jestem jak najbardziej otwarta, nawet jeśli ma inne umaszczenie niż opisałam. Byłoby wspaniale, gdyby opiekun mógł określić kociaka, jako zrównoważonego (nie wulkan energii) i lubiącego towarzystwo ludzi. Bardzo ważne jest dla mnie, aby kotek miał badania na fiv i felv - albo mogę za nie zapłacić jeśli ich nie ma. Kotka będę mogła odebrać 12 -13 listopada. Jestem w stanie przebyć 50 km od centrum Wrocławia. Chętnie wypełnię ankietę adopcyjną i zaproszę do siebie wizytatorów przedadopcyjnych
Pozdrawiam serdecznie i czekam na kontakt tu w poście, albo priv
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 106 gości