[NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i okolice

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 26, 2017 18:02 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Cieszę się bardzo, bardzo.
:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro kwi 26, 2017 19:21 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Ale super drapaki i polki! Gdzie je kupilas?
(koty oczywiscie tez piekne :)
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Śro kwi 26, 2017 19:27 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Piękna parka. :1luvu:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14195
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro kwi 26, 2017 19:59 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Norku pisze:Ale super drapaki i polki! Gdzie je kupilas?
(koty oczywiscie tez piekne :)


Nie kupiłam, a zrobiłam z mężem :D Kupowalismy wykładzinę do pokoju i rzuciła mi się w oczy tuba kartonowa po wykładzinie. Dostaliśmy ją za darmo, potem kupiliśmy na allegro linę jutową i owinęliśmy tubę dookoła :D Duża ma ponad 240 cm wysokości a mniejsza ok. 150 cm. Półki kupiliśmy w castoramie, pocięliśmy je na mniejsze i za pomocą kleju na gorąco przykleiliśmy wykładzinę (są dwa rodzaje, ta bardziej kudłata pochodzi ze ścinek, które można tanio nabyć w każdym sklepie z dywanami) :) :) :)

Kociczka33

Avatar użytkownika
 
Posty: 58
Od: Śro paź 12, 2016 1:12

Post » Czw kwi 27, 2017 16:24 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Kociczka33 pisze:
Norku pisze:Ale super drapaki i polki! Gdzie je kupilas?
(koty oczywiscie tez piekne :)


Nie kupiłam, a zrobiłam z mężem :D Kupowalismy wykładzinę do pokoju i rzuciła mi się w oczy tuba kartonowa po wykładzinie. Dostaliśmy ją za darmo, potem kupiliśmy na allegro linę jutową i owinęliśmy tubę dookoła :D Duża ma ponad 240 cm wysokości a mniejsza ok. 150 cm. Półki kupiliśmy w castoramie, pocięliśmy je na mniejsze i za pomocą kleju na gorąco przykleiliśmy wykładzinę (są dwa rodzaje, ta bardziej kudłata pochodzi ze ścinek, które można tanio nabyć w każdym sklepie z dywanami) :) :) :)


Wygladaja bardzo solidnie i mega estetycznie.
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Czw kwi 27, 2017 20:44 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Dymne koty bardzo mi się podobają. Twoje są piękne. Duża różnica w charakterze między nimi? Ragdolle kojarzą mi się z takimi ciepłymi kluchami ale nigdy nie miałam do czynienia z tą rasą. Drapaki piękne. Sznurek też klejony klejem na gorąco? Ciekawi mnie rozwiązanie tego grubego słupa do sufitu. Tam jest jakaś śruba rozporowa? Można prosić więcej zdjęć?

Funghi

Avatar użytkownika
 
Posty: 404
Od: Czw maja 19, 2016 9:37

Post » Pt kwi 28, 2017 8:01 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Funghi pisze:Dymne koty bardzo mi się podobają. Twoje są piękne. Duża różnica w charakterze między nimi? Ragdolle kojarzą mi się z takimi ciepłymi kluchami ale nigdy nie miałam do czynienia z tą rasą. Drapaki piękne. Sznurek też klejony klejem na gorąco? Ciekawi mnie rozwiązanie tego grubego słupa do sufitu. Tam jest jakaś śruba rozporowa? Można prosić więcej zdjęć?


Ja tez sie przylacze do prosby :)
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Sob kwi 29, 2017 14:39 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Funghi pisze:Duża różnica w charakterze między nimi? Ragdolle kojarzą mi się z takimi ciepłymi kluchami ale nigdy nie miałam do czynienia z tą rasą.


Kotki są z charakteru bardzo podobne do siebie - uwielbiają spać, jeść i wchodzić w interakcję z człowiekiem :D Faktycznie ragdolle mają przypiętą łatkę kotów które lubią ładnie wyglądać na półce i tyle, ale u mnie oba koty jak mają swój "odpał" to nie ma przebacz, wszystko w mieszkaniu fruwa :ryk: Niby ragi są niezdolne do agresji, ale Mała jak chce to potrafi w zabawie zachować się jak rasowa tygrysica. Największa różnica między nimi jest taka, że Dymek dużo wolniej się męczy i kiedy Mała robi placka na podłodze, to Dymek jest u szczytu swoich możliwości :mrgreen: Oba są łagodne, przyjaźnie nastawione do świata i ciekawskie do potęgi :D

Funghi pisze: Ciekawi mnie rozwiązanie tego grubego słupa do sufitu. Tam jest jakaś śruba rozporowa? Można prosić więcej zdjęć?


Ten duży słup jest częścią naszego drapaka. Jest w całości wykonany z drewna, wyłożony gąbką i polarem. Jeszcze go nie skończyliśmy, w tę środę lub czwartek będziemy dobudowywać jeszcze 2 piętra :D Odgrzebałam maila z allegro i do owinięcia tuby użyliśmy liny jutowej 30 mm w ilości 36 metrów (tuba ma około 240 cm długości, 11 cm średnicy i bardzo niewiele liny nam zostało). Słup wpierw został umiejscowiony na "wcisk" między sufitem a podstawą drapaka a potem przytwierdzony małymi kątownikami (ok.30 mm x 30 mm), aby dało się je ukryć pod liną. Są po 4 na górze i na dole. Linę kleiliśmy też klejem na gorąco, jest fantastyczny bo nie wydziela zapachu, szybko schnie, dobrze trzyma i jest uniwersalny. :)

Samo owijanie było sporym wyzwaniem bo o ile cieńsze liny mogliśmy włożyć do worka i przerzucać go, o tyle tu trzeba było się nabiegać i namachać rękoma jak przy wciąganiu kotwicy :p Nie mniej jednak tubę owinęliśmy w... 1,5 godziny ;)

Tu fotki, te pierwsze zostały zrobione przed zbudowaniem tuby :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Edit:
Dorzucam jeszcze fotkę Małej na słupie :D

Obrazek

Kociczka33

Avatar użytkownika
 
Posty: 58
Od: Śro paź 12, 2016 1:12

Post » Nie kwi 30, 2017 6:07 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Powiem tylko, że wygląda to bardzo profesjonalnie i nie jeden kot chciałby z Wami zamieszkać. Muszę sama coś takiego w końcu zrobić ale boję się o wizualny efekt końcowy.

Funghi

Avatar użytkownika
 
Posty: 404
Od: Czw maja 19, 2016 9:37

Post » Nie kwi 30, 2017 7:39 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Bardziej
Bardzo się cieszę ☺Kotki są śliczne.
Napisz proszę coś więcej o dniu codziennym i może zmien tytuł na bardziej aktualny z Wami!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 01, 2017 13:52 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Funghi pisze:Muszę sama coś takiego w końcu zrobić ale boję się o wizualny efekt końcowy.


Heh, napiszę tak: na początku też staraliśmy się, by wszystko wyglądało idealnie i "jak kupne". Szybko zaczęło to rodzić naszą frustrację i zniechęcenie, ponieważ w głowach mieliśmy piękny projekt np. półki a nasze ręce nie umiały jej zrobić. Po prostu, ani ja ani mąż nie posiadamy fachowej wiedzy w takich pracach, a bardzo chcieliśmy przystosować nasze mieszkanie do potrzeb kotów, więc szybko musieliśmy zdecydować, czy robimy te rzeczy dla ludzi, czy dla kotów? Postawiliśmy na koty :) One nie oceniają, cieszą się z każdej zabawki nawet jeśli ta jest zrobiona z przysłowiowego śmiecia i oczywiście staramy się robić wszystko najlepiej jak umiemy, ale przestaliśmy stawiać estetykę na pierwszym miejscu ;)

Także gorąco Cię zachęcam do spróbowania :D Owijanie sznurem jest bardzo proste, a jakbyś miała jakieś pytania, to pisz śmiało ;) Tylko ostrzegam, że budowanie rzeczy dla kotów potrafi uzależnić :mrgreen: My ciągle coś robimy, a dodam że dla "spraw ludzkich" jesteśmy tak leniwi, że zmywarkę wstawiamy dopiero wtedy, kiedy zaczynamy jeść z pokrywek :D

Np. przedwczoraj wykonaliśmy takie kocie tuby, wrzucam fotki:

Obrazek
Obrazek

Koszt znikomy, użyliśmy tuby szalunkowej i ścinek wykładziny z Komfortu. Tuba miała 3 metry i kosztowała bodajże 70 zł, a my zużyliśmy 2x45 cm a ścinki kosztowały 52 zł za 0,5 m x 5 m.
(Reszta tuby jest przeznaczona na inne twory) :mrgreen:

kussad pisze:Napisz proszę coś więcej o dniu codziennym i może zmien tytuł na bardziej aktualny z Wami!


:D :D :D Pisanie o dniu codziennym to dość trudne zadanie, bo wciąż jeszcze wszyscy przyzwyczajamy się do życia we czwórkę :ryk: Pisałam o trudnym dokoceniu - chronologicznie wyglądało to tak, że w lipcu wzięliśmy ślub, w październiku kocurka, w styczniu dziewczynkę, a wszyscy razem jesteśmy ze sobą od... połowy kwietnia :P To dlatego, że po pierwszym nieudanym dokoceniu, które trwało chyba ze 2-3 tygodnie, musieliśmy odizolować koty od siebie - od siebie a nie od ludzi - więc w naszym domu pojawił się system "3 godzinny". Wyglądał on tak, że jeden z kotów spędzał ze mną 3 godziny w dużej sypialni, a następnie szedł na 3 godziny do małej sypialni, by drugi kot mógł spędzić ze mną czas, który do tej pory był w małej sypialni. Zgodnie z mężem stwierdziliśmy, że kot który miałby spędzić noc sam miałby złamane serce, więc spaliśmy osobno, raz ja z kocurkiem, a on z kotką, a w następną noc była zamiana na koty. :D I tak przez ponad 2 miesiące.

Cały ten proces by koty się polubiły był trudny, długi i nie będę się o nim rozpisywać, ale musiałam o nim wspomnieć, bo dopiero od 2 tygodni mam możliwość obcowania z dwoma kotami na raz :)

Nasz dzień wygląda tak, że kociaki koło 6 rano urządzają sobie gonitwę po mieszkaniu. Potem grzecznie czekają aż "mama" się zbudzi i mimo iż pierwsze karmienie wypada o 10.00 to potrafią przespać ze mną w łóżku nawet do 11.30. :mrgreen: Po karmieniu przychodzi czas na mnie i wreszcie mogę sobie zrobić kawę. Wypicie jej przy biurku (bez wylewania na klawiaturę) to nie lada wyczyn, bo Dymek zawsze mi towarzyszy podczas picia i nie zliczę ile razy łasząc się do mojej twarzy przydzwonił mi kubkiem o zęby :D Mała w tym czasie drapie dla zabawy w oparcie fotela, w końcu się na nie wspina, a chwilę później koty opuszczają mnie i rzucają się w wir zabawy - ganiają się, straszą, siłują ze sobą a ja tylko nasłuchuję czy nie ma żadnych strat.

Gdy krzątam się po mieszkaniu, koty towarzyszą mi na każdym kroku. Wszystko co robię musi je uwzględniać tak więc jeśli np. wyciągam coś z szafki, to ta musi zostać otwarta dopóki koty jej nie zbadają i same nie wyjdą. W ciągu dnia maluchy dużo śpią, ale gdy zbliża się pora posiłku, to Mała zawsze budzi się pierwsza i wszczyna alarm, wybudzając tym kocurka. W kuchni tańcuje mi pod nogami, a Dymek sięga łapkami do blatu stołu, próbując wyniuchać, co tam dla nich szykuję. Dzielę BARFa na dwie równe części i podaję kotom. Dymek zawsze je bardzo poważnie, wolno, bez emocji, za to Mała rzuca się euforycznie na miseczkę i w ciągu sekundy pochłania 98 % porcji, poczym wyciąga się zadowolona i odchodzi, a Dymek kończąc swoją porcję, potem dokańcza jej.
Znowu przychodzi czas na zabawę, potem na sen, znów na jedzenie i tak nastaje późny wieczór, który zawsze oznacza eskalację kocich wygłupów. Jeśli po nich idziemy spać np. koło pierwszej w nocy, to koty również idą spać, ale jeśli nie daj Boże ja się zasiedzę przy komputerze, to koty urządzają powtórkę ze swoich szaleństw, a o trzeciej w nocy te ich harce brzmią jakby po mieszkaniu biegały dwa konie. :D Albo bawoły, dwa kochane bawoły :1luvu:

A co do tytułu posta, to muszę się zastanowić jak go przemianować, bo na razie nic ciekawego mi nie przychodzi do głowy! :D

Kociczka33

Avatar użytkownika
 
Posty: 58
Od: Śro paź 12, 2016 1:12

Post » Pon maja 01, 2017 18:44 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Oboje wcinają BARFa bez marudzenia? Suplementujesz gotową mieszanką czy masz jakiś sprawdzony przepis? Moje to tylko zjedzą surową pierś z kurczaka. Młodszy roczny ogólnie lubi surowe ale starszy woli chrupki. Dokociłam się wrzucając młodego od razu na salony. Starszy 6-latek z fundacji. Młodszy roczny ma rok. Straszy dopiero teraz przekonuje się do nas. Był takim trochę dzikusem więc dlatego przywiozłam młodego ze schroniska. Stwierdziłam, że jak nie lubi ludzi to może polubi kolegę. Śpią często razem i młody próbuję nieraz go ssać jak matkę. Rysio kiedyś pozwalał na takie pomysły - teraz subtelny kopniak i przywraca go do pionu.
Pomysły na urządzanie mieszkania macie rewelacyjne :kotek: I jeszcze mąż kocha koty :1luvu:

Funghi

Avatar użytkownika
 
Posty: 404
Od: Czw maja 19, 2016 9:37

Post » Wto maja 02, 2017 11:37 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Tak, oba uwielbiają BARF :) Kocurek w ogóle nie jest wybredny i od razu zaakceptował mięso, a koteczka jedząca suche, puszki i gotowane mięso u hodowcy też szybciutko zakochała się w surowym (chrupek nienawidzi do dzisiaj mimo iż mam te same, które jadła u hodowcy. Kocurek za to dałby się za nie pokroić, ale daje radę przeżyć że dostaje je tylko do zabawek :D).

Zaczęliśmy BARFowanie od gotowej mieszanki suplementów, czyli mięcho + Felini Complete + woda. Obecnie tworzę mieszanki z naturalnymi suplementami wg przepisów ze strony barfnyswiat.org i tu już leci np. cała kaczka z kośćmi. Jeszcze się uczę zasad dobrego barfowania, póki co korzystałam z takiego przepisu:

1,5 kg mięsa z kością (np. cały kurczak lub królik) 
75 g wątroby 
2 całe jajka kurze (żółtka surowe, białka ugotować) 
4-6 g oleju z łososia (tj. ok. 1,5 - 2 łyżeczki) 
400 IU witaminy E (tj. 2 kapsułki Tokovit E200) 
50 mg witaminy B-komplex z kwasem foliowym 
2 g tauryny 
pół płaskiej łyżeczki soli jodowanej 
2 łyżeczki psyllium (proszek) lub 4 łyżeczek psyllium (całe łuski) - opcjonalnie 
250 ml wody 


Do tej pory zrobiłam 4 takie mieszanki : z królika, kaczki, kurczaka, przepiórki (zastępując psyllium gotowaną marchewką) i każda smakowała kotom :)

Wasze dokocenie poszło tak bezproblemowo, że tylko można pozazdrościć :D Nasze jak pisałam była bardzo trudne i w sumie to ono nas pchnęło by zacząć wieszać półki na każdej ścianie - podobno takie kocie autostrady pomagają kotom w zgodnym współżyciu, a osobniki lękliwe stają się odważniejsze, bo zawsze mają gdzie uciec i mogą z bezpiecznej wysokości obserwować otoczenie. Ja zauważyłam dużą różnicę w zachowaniu kotów, np. Dymek gdy przychodzi ktoś obcy już nie ulega przerażeniu, tylko skacze gdzieś na półkę i nasłuchuje.

Był czas, że moje maluchy też spały razem. Przy pierwszym dokoceniu, ale to nic nie wniosło do ich relacji bo chwilę później następował atak na Małą. Teraz każde śpi na swojej ulubionej półeczce, ale zdarza się coraz częściej że Dymek pakuje się do Małej tylko po to by polizać ją po uchu czy głowie, a potem sobie idzie. :D Ona za to jak do niego przyjdzie to tylko po to, by wygryźć go z miejsca. Przed chwilą to miało miejsce :D :D :D

Obrazek


Obrazek

Tu pozwala mu się lizać, niby wszystko jest ok i nagle bach! Próbuje go ugryźć a Dymek ją odpycha :twisted: Sądzę, że gdyby Mała przyszła i się spokojnie położyła, to by spały razem, ale ona chce caaaałą półkę dla siebie :mrgreen: No nic, muszą się jakoś pogodzić, bo w tym miejscu nie zmieści się kolejna półka.

Kociczka33

Avatar użytkownika
 
Posty: 58
Od: Śro paź 12, 2016 1:12

Post » Wto maja 02, 2017 12:54 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :ryk: :201461

cudne wasze kociaki i jeszcze piękniejsze mebelki dla nich! ;)

gizmo22

 
Posty: 171
Od: Wto lis 29, 2016 8:39

Post » Śro maja 03, 2017 21:22 Re: [NIEAKTUALNE]ADOPTUJĘ kocurka 8-14 tygodni WROCŁAW i oko

Lubię ludzi, którzy działają DIY. :) My zrobiliśmy naszej drewnianą budkę (foty w wątku na stronie 26- adres w podpisie).
Fajna zabawa.

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, puszatek i 108 gości