meg11 pisze:casica pisze: Podaję, dyktuję i nagle coś mnie tknęło Tak, zrobiłam przelew na własne konto
Nie zauważyłaś ptaszyno że Ci kasy na koncie dziwnie przybyło
Raczej, że nie ubyło
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
meg11 pisze:casica pisze: Podaję, dyktuję i nagle coś mnie tknęło Tak, zrobiłam przelew na własne konto
Nie zauważyłaś ptaszyno że Ci kasy na koncie dziwnie przybyło
Regata pisze:meg11 pisze:casica pisze: Podaję, dyktuję i nagle coś mnie tknęło Tak, zrobiłam przelew na własne konto
Nie zauważyłaś ptaszyno że Ci kasy na koncie dziwnie przybyło
Raczej, że nie ubyło
casica pisze:Regata pisze:meg11 pisze:casica pisze: Podaję, dyktuję i nagle coś mnie tknęło Tak, zrobiłam przelew na własne konto
Nie zauważyłaś ptaszyno że Ci kasy na koncie dziwnie przybyło
Raczej, że nie ubyło
Ja nie mam nawyku sprawdzania stanu konta
Regata pisze:casica pisze:Regata pisze:meg11 pisze:casica pisze: Podaję, dyktuję i nagle coś mnie tknęło Tak, zrobiłam przelew na własne konto
Nie zauważyłaś ptaszyno że Ci kasy na koncie dziwnie przybyło
Raczej, że nie ubyło
Ja nie mam nawyku sprawdzania stanu konta
Ja w sumie też nie... tylko przy okazji robienia przelewów.
Czasem to się mści... niespodziewanym debetem
ana pisze:Dzygit miał chlamydię, czy herpesa? Lizyna pomaga przy zakażeniach herpeswirusami (być może chlamydią też, ale tego nie wiem, trzeb doczytać)
Poproś zdecydowanie o wymaz z nowym antybiogramem sprawdzającym możliwie najwięcej różnych tetracyklin - to duża grupa antybiotyków, może sprawdzi się inny niż unidox.
edit. Jeszcze mi się coś przypomniało. Zwykle, w przypadku przeziębień, Unidox był podawany krótko 5-7 dni. Przy Chlamydii działkunce kazano brać znacznie dłużej, 2 tygodnie, albo i więcej (już nie pamiętam, w każdym razie o wiele dłużej niż w standardowych infekcjach).
ewar pisze:Wolę lizynę. Teraz immunoxan dostaje Daszka, tak trochę na wszelki wypadek. Chlamydioza to rzadkie świństwo. Moja szylcia już ponad trzy tygodnie dostaje unidox, oprócz serii kropli do oczu, ale z nimi na szczęście już koniec, tylko sztuczne łzy. We wtorek dostała jakieś zastrzyki do oczu, brzmi i wygląda okropnie, ale jakoś nic jej nie bolało, bo dostała znieczulenie miejscowe. Ma po tych zastrzykach być spokój na kilka tygodni. Zobaczymy, na razie jest ogromna poprawa. Może spróbować i dać kotom odpocząć od kropli skoro tak to źle znoszą?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 296 gości