Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 02, 2023 21:41 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

Katarzynka01 pisze:Eksperymentowałam dzisiaj wielce udanie. Upiekłam piersi z kaczki w sosie pomarańczowym.
Na śniadanie wielkanocne upiekę i podam na zimno, na półmisku wędlin :)


Chyba znam ten przepis - szybkie obsmazenie na patelni, a potem do piekarnika, rozmaryn, sok pomaranczowy?
Uwielbiam ten przepis.

PS. A jednak nie ten. Ja znam prostsza wersje ale jes naprawde rewelacyjna i tez polecam. Cale danie w gora pol godziny sie robi, z czego kwadrans sie tylko czeka :)

Piersi umyć i wytrzeć do sucha. Ponacinać skórę nożem (można na skos w kratkę, wazne by naciac skorke ale nie miesa pod nia).

Oprószyć kaczkę solidnie solą i pieprzem. (Ja dodaje jeszcze odrobinke kuminu bo lubie ten orientalny posmaczek). W tym czasie włączyć piekarnik na 190 stopni – musi się rozgrzać.

Rozgrzać patelnię z odrobiną oleju (proponuję użyć patelni ze stali nierdzewnej – od razu w niej można piec danie w piekarniku).

Położyć pierś kaczki na rozgrzaną patelnię skórą do dołu. Smażyć na sporym ogniu około 5 minut – ma mieć złoty kolor. Na patelnię dorzucić gałązkę rozmarynu i oprószyć mięso odrobiną ziół prowansalskich.

Przewrócić pierś na drugą stronę – smażyć około 3 minut – żeby zamknąć mięsu pory. Następnie złapać szczypcami i poprzykładać brzegi kaczki do gorącej patelni – dosłownie na 5 sekund – żeby mięso było ścięte z każdej strony.

Skropić mięso i patelnię sokiem z połowy pomarańczy. Walczyć z nadmiarem pary około 30 sekund (tak będzie strzelać i buchać dymem). [Jak kogos to przeraza to moze ten fragment pominac acz kaczka z sokiem smakuje lepiej]

Następnie włożyć kaczkę (najlepiej na tej samej patelni) do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni na 6 minut. Kaczkę sprawdzamy na dotyk – ma być miękka (może się Wam nawet wydać zbyt miękka – gwarantuję, że gdy chwilę odpocznie na desce będzie idealna).

Wazne by jej nie przeciagnac. Mieso musi byc w srodku soczyste i lekko rozowawe,


Kaczkę podawać z sosem żurawinowym, sałatą i ryżem.
Doskonała jest też na zimno z odrobiną sosu sojowego.

Polecam.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 02, 2023 21:55 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

Katarzynka01 pisze:
aga66 pisze:Napisz w takim razie proszę ten przepis na kaczkę.

Nigdy nie piekłam samych piersi więc szukałam przepisu i zdecydowałam się na ten
https://www.mniammniam.com/pieczone-pie ... -marynacie
Teraz mogę uczciwie polecać, zrobiłam dokładnie jak w opisie, wyszło pysznie. Mogą być na zimno albo na ciepło :)
MaryLux pisze:
aga66 pisze:Napisz w takim razie proszę ten przepis na kaczkę.

Obawiam się, że jest mocno skomplikowany

A tu niespodzianka, bardzo proste, jak nie przymierzając ... eee, ten no, drut :P

drut w żarówce...

MaryLux

 
Posty: 159738
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 02, 2023 21:58 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

O fajny przepis, dziękuję :)
Ale chciałam uniknąć zabawy z wysmażaniem skóry dlatego spróbowałam ten podlinkowany.
Jest bajecznie prosty, chyba nie może być prostszy, wystarczy tylko włączyć minutnik :) Samo się robi co istotne w natłoku rozlicznych świątecznych czynności. Ale Twój mnie zainteresował, zostawiam na "po świętach".
Jutro będę miała na obiad. Z kaszą oraz surówką z ogórków kiszonych.

Uwielbiam kumin, a okazuje się ryzykowny jak kminek :) wiele osób nie lubi
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4481
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Nie kwi 02, 2023 22:00 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

Mi sie dobrze kojarzy z wakacjami w dalekich krajach i lubie jego smak w daniach.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 02, 2023 22:02 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

Ja też, daje bardzo fajną nutę smakową i zapachową.
No ale wiadomo - nie to ładne, co ładne :)
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4481
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon kwi 03, 2023 12:31 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

A jeszcze inaczej robie piersi z kaczki. Mam dojęcie do takich prawdziwych kaczek, chodzących po podwórku.
Najpierw doprawione piersi z kaczki obsmażam na patelni. Kładę je na zimną patelnię na max temperaturę, skórą do dołu i smażę ok 2 min, później zmniejszam temp o 1/3 i dosmażam jeszcze przez 5 min z jednej i z drugiej strony, a później wkładam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 10 min. Wychodzą krwiste w środku, takie powinny być. Podobno dobre, ale ja je tylko przyrządzam a nie jem. Pierś wkładam do piekarnika w nagrzanym wcześniej naczyniu żaroodpornym, w którym układam ćwiartki jabłek z cynamonem i cząstki pomarańczy, podlewam też czerwonym winem i wysmażonym tłuszczem z patelni
Ten przepis jest trochę bardziej pracochłonny, bo trochę trzeba pilnować.
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72814
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon kwi 03, 2023 12:34 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

mir.ka pisze:A jeszcze inaczej robie piersi z kaczki. Mam dojęcie do takich prawdziwych kaczek, chodzących po podwórku.
Najpierw doprawione piersi z kaczki obsmażam na patelni. Kładę je na zimną patelnię na max temperaturę, skórą do dołu i smażę ok 2 min, później zmniejszam temp o 1/3 i dosmażam jeszcze przez 5 min z jednej i z drugiej strony, a później wkładam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 10 min. Wychodzą krwiste w środku, takie powinny być. Podobno dobre, ale ja je tylko przyrządzam a nie jem. Pierś wkładam do piekarnika w nagrzanym wcześniej naczyniu żaroodpornym, w którym układam ćwiartki jabłek z cynamonem i cząstki pomarańczy, podlewam też czerwonym winem i wysmażonym tłuszczem z patelni
Ten przepis jest trochę bardziej pracochłonny, bo trochę trzeba pilnować.

U mnie wszyscy lubią udka z kaczki więc mam problem z głowy. Może udka też tak można przyrządzić.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25562
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 03, 2023 12:57 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

Gosiagosia pisze:
mir.ka pisze:A jeszcze inaczej robie piersi z kaczki. Mam dojęcie do takich prawdziwych kaczek, chodzących po podwórku.
Najpierw doprawione piersi z kaczki obsmażam na patelni. Kładę je na zimną patelnię na max temperaturę, skórą do dołu i smażę ok 2 min, później zmniejszam temp o 1/3 i dosmażam jeszcze przez 5 min z jednej i z drugiej strony, a później wkładam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 10 min. Wychodzą krwiste w środku, takie powinny być. Podobno dobre, ale ja je tylko przyrządzam a nie jem. Pierś wkładam do piekarnika w nagrzanym wcześniej naczyniu żaroodpornym, w którym układam ćwiartki jabłek z cynamonem i cząstki pomarańczy, podlewam też czerwonym winem i wysmażonym tłuszczem z patelni
Ten przepis jest trochę bardziej pracochłonny, bo trochę trzeba pilnować.

U mnie wszyscy lubią udka z kaczki więc mam problem z głowy. Może udka też tak można przyrządzić.

A wiecie, że ja w ogóle nie przepadam za kaczką i jej specyficznym posmakiem i zapachem? :)
W sumie raczej niejadalna jest dla mnie klasyczna kaczka z jabłkami - zbyt wyraźna nuta słodyczy i właśnie specyficzny zapaszek.
Dlatego zawsze, szukam przepisów gdzie tych elementów uda się pozbyć.
W moim śp. wątku wyrafinowanej kuchni podawałam takie wypraktykowane przepisy, na kaczkę aromatyczną
viewtopic.php?p=6650209#p6650209
i kaczkę z czereśniami i ananasem
viewtopic.php?p=6650238#p6650238
Gosiu, kacze nogi z tego przepisu da się zrobić, a kacze piersi z pierwszego - ale ten jest faktycznie czaso i pracochłonny więc odpuściłam.

Mir.ka, bardzo fajny przepis, wypraktykuję.

Te moje piersi :P nie wyszły krwiste. Są miękkie, nie przeciągnięte, soczyste, jest ok. Myślę, że odpowiednio zmniejszając czas pieczenia można uzyskać efekt różowych w środku. Ale się zastanawiam czy to najlepszy pomysł do podawania na zimno zważywszy, że pewnie będziemy to jeść przez dni kilka? Bo my tylko we troje w te Św2ieta, a jedzenia i tak będzie sporo
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4481
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon kwi 03, 2023 13:10 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

Katarzynka01 pisze:
Gosiagosia pisze:
mir.ka pisze:A jeszcze inaczej robie piersi z kaczki. Mam dojęcie do takich prawdziwych kaczek, chodzących po podwórku.
Najpierw doprawione piersi z kaczki obsmażam na patelni. Kładę je na zimną patelnię na max temperaturę, skórą do dołu i smażę ok 2 min, później zmniejszam temp o 1/3 i dosmażam jeszcze przez 5 min z jednej i z drugiej strony, a później wkładam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 10 min. Wychodzą krwiste w środku, takie powinny być. Podobno dobre, ale ja je tylko przyrządzam a nie jem. Pierś wkładam do piekarnika w nagrzanym wcześniej naczyniu żaroodpornym, w którym układam ćwiartki jabłek z cynamonem i cząstki pomarańczy, podlewam też czerwonym winem i wysmażonym tłuszczem z patelni
Ten przepis jest trochę bardziej pracochłonny, bo trochę trzeba pilnować.

U mnie wszyscy lubią udka z kaczki więc mam problem z głowy. Może udka też tak można przyrządzić.

A wiecie, że ja w ogóle nie przepadam za kaczką i jej specyficznym posmakiem i zapachem? :)
W sumie raczej niejadalna jest dla mnie klasyczna kaczka z jabłkami - zbyt wyraźna nuta słodyczy i właśnie specyficzny zapaszek.
Dlatego zawsze, szukam przepisów gdzie tych elementów uda się pozbyć.
W moim śp. wątku wyrafinowanej kuchni podawałam takie wypraktykowane przepisy, na kaczkę aromatyczną
viewtopic.php?p=6650209#p6650209
i kaczkę z czereśniami i ananasem
viewtopic.php?p=6650238#p6650238
Gosiu, kacze nogi z tego przepisu da się zrobić, a kacze piersi z pierwszego - ale ten jest faktycznie czaso i pracochłonny więc odpuściłam.

Mir.ka, bardzo fajny przepis, wypraktykuję.

Te moje piersi :P nie wyszły krwiste. Są miękkie, nie przeciągnięte, soczyste, jest ok. Myślę, że odpowiednio zmniejszając czas pieczenia można uzyskać efekt różowych w środku. Ale się zastanawiam czy to najlepszy pomysł do podawania na zimno zważywszy, że pewnie będziemy to jeść przez dni kilka? Bo my tylko we troje w te Św2ieta, a jedzenia i tak będzie sporo


Wszystko zależy od tego co komu smakuje, mój mąż woli krwiste to takie dostaje. Taka dobra żona ze mnie :mrgreen:
Ja nie lubie za bardzo pracochłonnych przepisów, za leniwa jestem, ale ten na kacze cycki nie jest jeszcze najgorszy, choć trzeba zerkać na zegarek.
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72814
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon kwi 03, 2023 13:47 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

Też lubię krwiste :) Kocham tatara i carpaccio, w ogóle lubię surowe mięso.
Ja nie wiem czy jestem dobrą żoną, Justyn uwielbia rosół i golonkę, a ja zupełnie nie. Nie gotuję więc tego

A co do tych piersi to tak sobie pomyślałam, że z sosu zrobię galaretkę do przybrania tych piersi na półmisku. Pyszny sos się w pieczeniu wytworzył, tłuszcz się oddzielił i łatwo go można usunąć. Do odtłuszczonego płynu dodam żelatynę i będzie :)
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4481
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon kwi 03, 2023 15:53 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

Katarzynka01 pisze:
Te moje piersi :P nie wyszły krwiste. Są miękkie, nie przeciągnięte, soczyste, jest ok



I taka maja byc. Krwiste to moga byc steki, nie mam nic przeciwko. Kaczka ma byc po prostu lekko rozowa, nie do konca wysmazona, bo wtedy robi sie wiorowata.

Sprobuj kiedys kaczki po pekinsku - ale ja sie przyrzadza dwa dni :). Acz jest tego warta.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 03, 2023 16:03 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

Lifter pisze:
Katarzynka01 pisze:
Te moje piersi :P nie wyszły krwiste. Są miękkie, nie przeciągnięte, soczyste, jest ok



I taka maja byc. Krwiste to moga byc steki, nie mam nic przeciwko. Kaczka ma byc po prostu lekko rozowa, nie do konca wysmazona, bo wtedy robi sie wiorowata.

Sprobuj kiedys kaczki po pekinsku - ale ja sie przyrzadza dwa dni :). Acz jest tego warta.

Przepis zamieszczony przeze mnie jako "kaczka aromatyczna" to właśnie kaczka po pekińsku. Ona jest faktycznie pracochłonna, ale jest tego warta. Zgadzam się, że jest pyszna :)
Ale czasu mało więc chciałam coś smacznego a prostszego w wykonaniu
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4481
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon kwi 03, 2023 16:30 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

O, to nie jest jeszcze do konca kaczka po pekinsku, bo te serwuje sie na takich specjalnych placuszkach (pokrojana na kawalki oczywiscie) z dodatkiem sosu hoisin i rozmaitych dodatkow. A najsmaczniejsza z niej jest skorka (tzn. tak podana). Takie chinskie burrito z kaczka, rzecz mozna.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 03, 2023 16:43 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

To jest wersja przepisu ze starego pisemka "Potrawy egzotyczne" Katarzyny Pospieszyńskiej. Stare to bardzo, z czasów "komuny". W wielu przypadkach był tam przepis oryginalny i obok przepis "w naszych warunkach" bo niektóre z egzotycznych składników były trudno dostępne albo wcale. Mam też inne wersje, ale najbardziej, przynajmniej w wykonaniu, polubiłam tę właśnie.
Dlatego też zachowałam oryginalną nazwę, nie kaczka po pekińsku, ale kaczka aromatyczna.
A i podawać można dowolnie. Ja np kaczkę pieczoną w całości podawałam na obiad z ryżem albo pieczonymi ziemniakami i sałatą w sosie vinaigrette :) Daleko temu do ortodoksji. No chyba, że ktoś chce wg chińskich zasad.
Stanowcze NIE dla zielonego (nie)ładu !!!

Katarzynka01

 
Posty: 4481
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon kwi 03, 2023 21:14 Re: Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

Ja w ogóle nie szaleję za mięsem

MaryLux

 
Posty: 159738
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 318 gości