Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 14, 2018 13:37 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Wybacz Magda, taka jestem zakręcona, głównie kocio, że nawet nie zauważyłam Twojego wpisu :oops:
Jak słyszę o nawracających infekcjach, to :strach: i serdecznie współczuję :(

I teraz żale sobie uleję.
Knotek mamy zakończył pobieranie theranecronu i teraz czekamy, czekamy na to, żeby się jak najdłużej dobrze czuł i nie wymagał stałych zabiegów w domu, bo to się nie uda :( Wojownik :twisted:

U nas kiepsko.
Dżygit pojechał na badania kontrolne, przy okazji wyszło, że ma temperaturę 42 stopnie. Początek infekcji górnych dróg oddechowych. Do tego fatalne wyniki wątrobowe. Test na zapalenie trzustki wyszedł ok, bilirubina ładnie spadła, mocznik i kreatynina w normie, ale wątrobowe źle. Czemu? Nie wiadomo. Może to być efekt zapalenia trzustki, które przeszedł. Wątroba na USG wygląda ok, żadnych niepokojących zmian. Więc przyczyny będziemy szukać, ale to trudne zadanie. Teraz musi dostawać ornipural.
Dziękuję serdecznie Magdzie i Ani (Magicmada i Anna61), za pomoc w załatwieniu na cito pierwszej serii ornipuralu. Dzięki Wam Dżygit już wczoraj dostał pierwszą dawkę, dziękujemy :) :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Oczy Nemi i Nodiego kiepsko. Cały czas leczymy i rezultatu nie widać. Zrobione zostały wszelkie możliwe wymazy, czekamy na wynik. Bardzo to wszystko stresujące, dla nich głównie, ale i dla nas. Męczymy te kotki, one wieją przed nami, nam jest przykro, że wieją, ale wyłapujemy i tak w kółko. Nodi rozpoczął już kurację zyleksisem, Nemi zacznie ją za chwilkę.
Nemi trzeba wysterylizować - właśnie dzisiaj dostała rujkę, podałam proverę, żeby wyciszyć. Przed sterylką musi wziąć kilka razy zylexis, bo ta cholerna odporność znowu jej spadnie i znowu oczka się pogorszą. Tak więc nie obejdzie się bez kolejnych dawek provery.
Jak już wysterylizuję Nemi i ogarnę wątrobę Dżygita oraz oczy pary na N, to trzeba będzie się zabrać za paszczę Zawieszki no i nie wiadomo co dalej z Knotkiem.
Pójdę jednak rabować na gościńcu. Nawet nie liczę tego wszystkiego, żeby się nie frustrować, ale jakoś przypadkiem policzyło mi się, że od poniedziałkowego przedpołudnia do wtorkowego popołudnia moje luksusowe kotki wygenerowały 760 zeta :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 14, 2018 13:57 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Bardzo stresujące to wszystko, chybabym już siwa była :-(
Puszeńko :1luvu:
Cnoty niewieście mam w paluszku ╭∩╮

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 32465
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lut 14, 2018 14:06 Re: Moje koty XIX. Druid [']

jozefina1970 pisze:Bardzo stresujące to wszystko, chybabym już siwa była :-(

Przynajmniej na to są sposoby :)

Nemi lata, grucha i wypina dupkę, chłopaki zaniepokojeni taką dawką erotyzmu, o! Kolejny przypadek molestowania seksualnego :P
Nie wiem jak szybko działa provera, podałam jakieś 2 godziny temu, a mała się rozkręca :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 14, 2018 14:09 Re: Moje koty XIX. Druid [']

o rzesz... :-(
casica, współczuje serdecznie. I Wam, i kotkom.
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7024
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lut 14, 2018 14:14 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Regata pisze:o rzesz... :-(
casica, współczuje serdecznie. I Wam, i kotkom.

Szkoda gadać :(
Jak się zaczęło sypać we wrześniu, tak trwa.
Miki ['], choroba Knotka, choroba Dżygita, a od listopada oczy Nemi i Nodiego. A w tym wszystkim niesocjalna Zawieszka.

Aby do wiosny :idea:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 14, 2018 16:36 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Provera to nie przeciwbólowy niestety, potrwa to wyciszanie, przynajmniej do jutra.
Kciuki za przegonienie wszystkich chorób :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Złe uroki precz!

Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lut 14, 2018 17:09 Re: Moje koty XIX. Druid [']

No, fajnie nie jest :( Mnie się przynajmniej dotąd udawało bez provery. Wiem, że takie coś jest, ale nie musiałam przez tyle lat tego stosować. Zresztą mój wet ciacha też w rujce, ale strzeżonego...
Kasiu, moja szylcia jakoś funkcjonuje bez kropelek. Jasne, że muszę jej oczka skontrolować, ale odpukać (!!!), nie jest najgorzej.
A na wiosnę czekam niecierpliwie.Zawsze kotom się poprawia, kiedy wygrzeją się na słonku, futerka też mają takie pachnące. Doczekamy się, już niedługo, mam nadzieję :ok:

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lut 14, 2018 22:20 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Kasiu, dzień dwa trzeba odczekać na wyciszenie u kotki po podaniu provery.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40224
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro lut 14, 2018 22:51 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Kasia, sprawdź u weta dawkowanie provery w celu powstrzymania rujki. Daje się przez kilka dni, potem raz na tydzień podtrzymująco, ale dokładnie nie pamiętam, bo chyba tylko raz miałam taką sytuację.

ewar, sterylka w czasie rujki? Wet-ryzykant, no ale jakby co to on na pewno przeżyje.

Zima to paskudna pora, u nas też problemy zdrowotne (mnie dopadł jakiś syfiasty wirus, byłam ponad 2 tygodnie uziemiona) i też czekamy na wiosnę. Drupi dostaje antybiotyk do oczu i Lysine żel, chyba jest ciut lepiej. Whisky od miesiąca dostaje ArthroMax i poprawa jest wyraźna - gruba więcej się rusza i bez problemu wskakuje na łóżko.
Mru skończył duży worek Intestinala i ... problem wrócił :( Teraz już mam pewność, że on cierpi na nietolerancję pokarmową. Już zamówiłam karmę, będzie pojutrze. Na razie daję mu smectę i probiotyk.
Zaczęłam też znowu dawać kotom mokrą Bozitę (tę lepsza wersję, w małych kartonikach) i bardzo im smakuje. Ciekawe jak długo?
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw lut 15, 2018 0:44 Re: Moje koty XIX. Druid [']

mziel52 pisze:Provera to nie przeciwbólowy niestety, potrwa to wyciszanie, przynajmniej do jutra.
Kciuki za przegonienie wszystkich chorób :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Złe uroki precz!

Obrazek

O tak, niech spadają te uroki!
ewar pisze:No, fajnie nie jest :( Mnie się przynajmniej dotąd udawało bez provery. Wiem, że takie coś jest, ale nie musiałam przez tyle lat tego stosować. Zresztą mój wet ciacha też w rujce, ale strzeżonego...
Kasiu, moja szylcia jakoś funkcjonuje bez kropelek. Jasne, że muszę jej oczka skontrolować, ale odpukać (!!!), nie jest najgorzej.
A na wiosnę czekam niecierpliwie.Zawsze kotom się poprawia, kiedy wygrzeją się na słonku, futerka też mają takie pachnące. Doczekamy się, już niedługo, mam nadzieję :ok:

Anna61 pisze:Kasiu, dzień dwa trzeba odczekać na wyciszenie u kotki po podaniu provery.

Amica pisze:Kasia, sprawdź u weta dawkowanie provery w celu powstrzymania rujki. Daje się przez kilka dni, potem raz na tydzień podtrzymująco, ale dokładnie nie pamiętam, bo chyba tylko raz miałam taką sytuację.

ewar, sterylka w czasie rujki? Wet-ryzykant, no ale jakby co to on na pewno przeżyje.

Raz stosowałam proverę do wyciszenia rujki, u Zawieszki. Ale to było 10 lat temu i nie pamiętam szczegółów. Sytuacja była zupełnie inna, a Zawieszka zdrowa, byłyśmy umówione na sterylkę, ale akurat dostała rujki. I dlatego ona miała podawaną proverę inaczej. Inaczej podawaną ma mieć Nemi, bo ona ma cały czas problem z oczkami i musi przyjąć jeszcze kilka dawek zyleksisu. Miała być sterylizowana w grudniu, no ale niestety cały czas się leczymy, a jeszcze "po drodze" była szczepiona.
Dawkę provery ustalił wet, w takiej sytuacji samodzielnie bym się nie odważyła


Dżygit osowiały, zupełny brak zainteresowania jedzeniem :( Trudno, postanowiłam już go dzisiaj nie męczyć. Rano dostanie antybiotyk, poźniej ornipural, mam nadzieję, że zaskoczy. Martwi mnie ten kotek :(

Nemi potłukła pokrywę najnowszej kuwety zrzucając na nią kasetkę z połek z ksiązkami. No, jak nie przemarsz wojsk to sraczka :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 15, 2018 7:26 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Amica pisze:ewar, sterylka w czasie rujki? Wet-ryzykant, no ale jakby co to on na pewno przeżyje.

A, owszem. Dobry wet, dobry chirurg, a takim jest potrafi to zrobić. Nie musiałam go nigdy o to prosić, ale domowe koty to co innego, a dzikie? Złapaną kotkę w rujce wypuścić?
Kasiu, Trzymam kciuki, aby ta zła seria się skończyła :ok: :ok: :ok: Nie jest to żadnym pocieszeniem, ale u moich znajomych też tak jakoś rok źle się zaczął. U jednej koleżanki kotka musiała mieć usuwane wszystkie ząbki, na dniach druga będzie miała też robiony porządek w pyszczku. U drugiej koleżanki kot się zatkał, siusiał potem krwią, był cewnikowany, kroplówkowany...itd. W ciągu dwóch tygodni był tylko jeden dzień bez wizyt u weta.
Stałam się przesądna :oops: Ile razy jestem w lecznicy w poniedziałek to okazuje się, że i we wtorek i w środę też muszę tam biegać :( , w związku z powyższym odpuszczam poniedziałek, o ile to możliwe.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lut 15, 2018 20:07 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Dżygit je?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14567
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw lut 15, 2018 21:11 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Rano zjadł dopiero po peritolu :(
Obserwujemy, taki biedak osowiały. Dostał drugą dawkę ornipuralu, jeszcze wieczorem antybiotyk.
Dobra wiadomość jest taka, że przyszedł przed chwilą do kuchni, dostał przedkolację i zjadł. Łyżkę stołową, ale sam, na własną prośbę.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 15, 2018 21:21 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Po peritolu koty są osowiałe i śpiące. Więc może przedwcześnie się martwisz.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lut 15, 2018 21:25 Re: Moje koty XIX. Druid [']

A jakieś pół godziny temu wqrwiłam się wielkim, przewielkim wqrwieniem i trzymajta mnie w pięciu bo spalę to miasto czy cóś podobnego :x

Rano zadzwoniłam do lecznicy z pytaniem o wyniki Nodiego. Posiew wyszedł jałowy, bakterii brak.
Ale wyników testu (z dołączoną płytką z rozmazem) nie ma. Wetka się zdziwiła, powinny już być, wczoraj :evil: Zadzwoniła do laboratorium - będą w ciągu dnia. Ok. Wieczorem dzwonię do lecznicy. Recepcjonista nie wie, bo lekarze zabiegani, ruch ogromny, do niego jeszcze wyniki nie spłynęły. Ok. Dzwonię po 1,5 godz. No nie ma, ale oddzwonią.
Oddzwonili. Wetka dopadła w labie kogo trzeba... nie mają wymazu z rozmazem i wyników nie mają też. Szukać będą. Jutro się wszystko wyjaśni. Gdyby nadal nie mieli powtórzymy wymaz i zrobią na własny koszt.
No ale chwila, chwila. Po pierwsze, jak się te wyniki cudownie odnajdą, to skąd mam wiedzieć, że są rzetelne? A jak się nie znajdą, to nie chcę już u nich robić bo burdel mają :x
Łódzkie laboratorium Vetcomplex :x A za teścik winszują sobie, no nie powiem :x
Laboklin czy Iddex? Jak myślicie?

Kocham moje koty, leczę je, diagnozuję, ale jaką mam pewność, że wykonywane badania są wykonywane rzetelnie? I nie chodzi o kasę, ale o to, że chcę leczyć te moje nieroby na podstawie porządnie, uczciwie przeprowadzonych badań. Już kiedyś miałam co do nich wątpliwości (do Vetcompleksu), ale w końcu pomyślałam - histeryzuję, czepiam się, bo zła ze mnie kobieta. Ale nie, nie czepiam się, nie mam zaufania i już.

mziel52 pisze:Po peritolu koty są osowiałe i śpiące. Więc może przedwcześnie się martwisz.

Oby tak było. Ale cały dzien są spiace? Peritol dostał przed 9 rano.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Carmen201, Marmotka, MB&Ofelia, Silverblue i 146 gości