ewar pisze:Kasiu, chińskie przysłowie mówi, że skoro nie wiesz, co masz zrobić najlepiej nie rób nic.Często się sprawdza.Twoje koty są zdrowe, przebadane na wszystkie sposoby, tylko hierarchia w stadzie została zachwiana.Może pozwolić im samym na poukładanie sobie jej od nowa? Mam od czterech miesięcy 15-letnią persicę.Nie znosi innych kotów, potrafi gonić je z dzikim warkotem, denerwuje się, kiedy któryś z kotów biegnie chociażby.Zaanektowała moje łóżko i żaden z kotów nie ma tam wstępu.Nie podoba mi się to, ale to już kocia staruszka, może być nieco zdziwaczała, prawda? Próbowałam interweniować, ale bez efektu i w końcu odpuściłam.Jest o niebo lepiej, przyjaźni nie ma i chyba nie będzie, ale Pusia już nie jest taka nerwowa.Koty schodzą jej z drogi, a ona powoli akceptuje ich obecność.
Nie chcę się wymądrzać, każda sytuacja jest inna, każdy kot to inny charakter, ja to rozumiem.
Tak się zastanawiam nad tym co napisałaś. Podobaja mi się chińskie przysłowia
Bo może i ja, kompletnie wytracona z równowagi nagłą i niespodziewaną smiercia Drusia, zatraciłam jakoś obiektywizm?
W każdym razie u weta dzisiaj nie byliśmy. Kupy nie ma Jakby wiedziała, przebiegła ta kotka, że będę łapać. No i nie mam pewnosci czyje co jest.
Natomiast apetyt od piatku ma smoczy.
Widziałam Twoja persiczkę. Nawet się nad nią zastanawiałam, nad daniem jej domu. Tzn zanim nasze problemy się gwałtownie poglębiły, ale przestałam się zastanawiać jak doczytałam, że ona to raczej jedynaczka.
Siean pisze:casica pisze:Faktycznie podniosłaś mnie na duchu
Nie, nie przejmuj się, każda rada, każdy pomysł jest cenny, nawet jeśli przrażający.
Ale nie, mam nadzieję, że to nie to. Dżygit nigdy nie lubił Zawieszki, bo ona jedyna nie traktowała go jak królewicza. A teraz mu sie to nasiliło. W stosunku do nas się nie zmienił, jak zawłaszczał, tak zawłaszcza.
Przepraszam za nerwy.
Ale też kombinuję jak koń pod górkę, co się może dziać i jak to "rozbroić", bo może przy okazji "rozbroję moje konflikty, czyli Haiku z Tulką i Kamykami.
Nie przepraszaj, ja też się zastanawiałam. A jak się kocio zastanawiam to mam galop czarnych myśli i zaraz mi przychodzą do głowy jakieś koszmary