Robiłam to pierwszy raz i wyszło znakomite, a bałam się, że efekt za pierwszym razem może nie być jadalny, albo smaczny. Przeciwni. Wszystko jest proste jak konstrukcja kija od szczotki, nie spodziewałam się, że aż tak
koszt zależny jest od składników. Od tego co chcesz mieć. Ja użyłam filetów kurzych na ten pierwszy raz. Pracochłonne? Nie. Czasochłonne, tak. W sensie, że mięso załadowane do szynkowara musi swoje poleżakować w lodówce, nastepnie trzeba to w szynkowarze sparzyć i ponownie schłodzić przez noc w lodówce. Ale to się robi samo
Kupiłam szynkowar Tescoma, maksymalnie prosty, ale bardzo fajny, już go kocham i polecam, taki
https://www.youtube.com/watch?v=nMDcvDght8QMa też książeczkę z podstawowymi przepisami. Zrobiłam ten mój pirwszy wyrób z tego przepisy właśnie. Nie dałam soli peklującej i z własnego pomysłu dodałam 2 łyżeczki zielonego pieprzu w zalewie. Z pełnego wsadu wychodzi ok 1 kilograma wędliny. Można podzielić na porcje i zamrozić, co właśnie robię.
Strasznie mnie złości, że kupuję drogie wędliny - tradycyjne, ekologiczne i Bóg wie jakie. I co z tego, skoro np odkrywam, że były już zamrażane
Więc ja już podzielić na porcje i zamrozić nie mogę.