Moje koty XIX. Druid ['] Zawieszka ['] Dżygit [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 15, 2018 22:17 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Sie porobiło :roll:
Koty chorujące hurtem to dramat, dobrze, że jesteście we dwójkę, żeby to opanować.
Nie jestem na bieżąco w Twoim wątku, bo już nigdzie chyba nie jestem na bieżąco, sama siebie nie doganiam ostatnio.
Czytam o tych oczkach chorych u Was od dłuższego czasu i wiem, że na bank leczycie u najlepszych okulistów w Łodzi.
Może warto by jednak przekonsultować we Wrocławiu? Mamy tu super klinikę okulistyczną- Viva. Tam leczyłam oczko Czitki, a była już prawie o krok przed operacją. Znakomita diagnostyka, świetne okulistki. No nie wiem, tak sobie tylko piszę...
Mocne kciuki za całokształt!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lut 15, 2018 22:41 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Tylko IDEXX.
W Laboklinie kiedyś miesiąc czekałam na wyniki, po czym się dowiedziałam, że próbka "się nie nadaje" :evil:
Też posiali, tylko się nie przyznali. A kot nie był w stanie, żeby mu co chwila krew pobierać.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 15, 2018 23:09 Re: Moje koty XIX. Druid [']

casica pisze:
mziel52 pisze:Po peritolu koty są osowiałe i śpiące. Więc może przedwcześnie się martwisz.

Oby tak było. Ale cały dzien są spiace? Peritol dostał przed 9 rano.


Podobno tak, studiowałam kiedyś wątki nerkowe na ten temat.

https://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=9623041
Jeżeli chodzi o Peritol to podawalismy go przez ok. tydzień i efekt był szokujacy. Biri była strasznie po nim otumaniona (jak po narkozie) i jedyne co robiła to jadła gigantyczne ilości diety nerkowej. Peritol zadziałał do tego stopnia, że trzeba było jej wydzielać porcje, bo wymiotowała z objedzenia. Początkowo dostawała 2xdziennie po 1/4 tabletki, ale dawka została zmieniona (z opowodu w/w objawów) na 1/4 co drugi dzień. Biri ważyła wtedy 3 kg. Rozmawiałam wtedy zaniepokojona z moją dr i powiedziała ona, że właśnie z tych powodów Peritol nie powinien być podawany stale, bo nie jest pozbawiony efektów ubocznych. Że jeżeli zaskakuje (bo podobno nie zawsze) to podaje się właśnie około 7-10 dni i potem kot przez pewien czas je samodzielnie bez wspomagania.
My od tamtego czasu już nigdy do Peritolu nie musieliśmy wracać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt lut 16, 2018 14:46 Re: Moje koty XIX. Druid [']

czitka pisze:Sie porobiło :roll:
Koty chorujące hurtem to dramat, dobrze, że jesteście we dwójkę, żeby to opanować.
Nie jestem na bieżąco w Twoim wątku, bo już nigdzie chyba nie jestem na bieżąco, sama siebie nie doganiam ostatnio.
Czytam o tych oczkach chorych u Was od dłuższego czasu i wiem, że na bank leczycie u najlepszych okulistów w Łodzi.
Może warto by jednak przekonsultować we Wrocławiu? Mamy tu super klinikę okulistyczną- Viva. Tam leczyłam oczko Czitki, a była już prawie o krok przed operacją. Znakomita diagnostyka, świetne okulistki. No nie wiem, tak sobie tylko piszę...
Mocne kciuki za całokształt!

Bardzo poważnie się nad opcją wrocławską zastanawiam i pamiętam co mówiłaś na temat tej kliniki. W razie W będę Cię molestować :) Poczekam jeszcze. Wolałabym to załatwić w Łodzi. Tak, ze wstydem donoszę, że po prostu z wygody. Ale Nodi szczęśliwie bardzo dobrze znosi podróże samochodem, więc gdybyśmy nadal stali w miejscu, to Wrocław.
W Łodzi nie ma okulistów - jak zawsze przewaga miast, w których są ośrodki akademickie. Jest jedna młoda okulistka, ale jakoś nie bardzo w nią wierzę (zebrałam swego czasu opinie).
OKI pisze:Tylko IDEXX.
W Laboklinie kiedyś miesiąc czekałam na wyniki, po czym się dowiedziałam, że próbka "się nie nadaje" :evil:
Też posiali, tylko się nie przyznali. A kot nie był w stanie, żeby mu co chwila krew pobierać.

Dobrze wiedzieć, jakoś intuicyjnie też się ku nim skłaniam
mziel52 pisze:
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=9623041
Jeżeli chodzi o Peritol to podawalismy go przez ok. tydzień i efekt był szokujacy. Biri była strasznie po nim otumaniona (jak po narkozie) i jedyne co robiła to jadła gigantyczne ilości diety nerkowej. Peritol zadziałał do tego stopnia, że trzeba było jej wydzielać porcje, bo wymiotowała z objedzenia. Początkowo dostawała 2xdziennie po 1/4 tabletki, ale dawka została zmieniona (z opowodu w/w objawów) na 1/4 co drugi dzień. Biri ważyła wtedy 3 kg. Rozmawiałam wtedy zaniepokojona z moją dr i powiedziała ona, że właśnie z tych powodów Peritol nie powinien być podawany stale, bo nie jest pozbawiony efektów ubocznych. Że jeżeli zaskakuje (bo podobno nie zawsze) to podaje się właśnie około 7-10 dni i potem kot przez pewien czas je samodzielnie bez wspomagania.
My od tamtego czasu już nigdy do Peritolu nie musieliśmy wracać.

W razie potrzeby będzie do wglądu, dzięki :)
Podałam mu raz, wczoraj rano. Osowiały był cały dzień, ale chyba miał prawo - watroba + infekcja górnych dróg oddechowych.


Dżygit sam przybiegł na śniadanie, bez proszenia i noszenia. Myślę, mam nadzieję, że kuracja działa. Antybiotyk poranny podany, już tylko wieczorem będziemy molestować koteczka. Dopiero jutro dodatkowa krzywda w postaci ornipuralu.

Panstwo N z przemytymi oczkami i zakropleni oboje. Nodi dostał kolejną dawkę zyleksisu. Pani doktor stwierdziła, że oczka wyglądaja może ciut lepiej.


Zamieszania z testem cd. Zadzwoniłam rano do lecznicy, brak wiesci. Około 11 okazało się, że i owszem, wyniki powinny być we wtorek bo badanie zajmuje ok 7 - 10 dni. Czyli cudownie się wszystko odnalazło? Nie znalazłam na szybko nr tel do iddeksu, zadzwoniłam więc do Laboklinu z pytaniem o test z wymazu z worka spojówkowego na chlamydię u kota. Przede wszystkim jak długo się czeka na wynik. Do 10 dni, więc pod tym względem się zgadza.
Później rozmawialam z wetką. Okazało się, że (podobno) zmienili metodę i teraz taki jest własnie czas. Ale wczoraj, pomijając metodę, w ogóle nie mogli odnaleźć materiału. Więc jak? W wetce te tłumaczenia też wydają się pokrętne i jakoś nie jest przekonana co do tych tłumaczeń.
Prawdopodobnie będziemy powtarzać całą operację, ale już w iddeksie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 17, 2018 11:07 Re: Moje koty XIX. Druid [']

No to jesteśmy w dupie :evil:

Chlamydia wyszła z wymazu. Wetka twierdzi, że w ujemny wynik testu by nie uwierzyła, ale w dodatni tak.
Do przeliczenia całe stado. 6 - 8 tygodni unidox. Zyleksis dla wszystkich i krople do oczu dla Nemi i Nodiego.

Dżygit osowiały, kiepsko je. Dzisiaj znowu do weta. Trójka, w poniedziałek cała czwórka.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 17, 2018 21:16 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Zaczynamy kurację unidoksem, po kolacji. Na pełne brzuszki ma być podawany. Poza tym bioprotect i krople do oczu. Tym razem atecortin. Trójka przyjęła zylexis, w poniedziałek cała czwórka - Nodi zakończy kurację, ale dla reszty to będzie przedostatnia dawka. Podjadę chyba tylko po zastrzyki, żeby zrobić im w domu, Zawieszka i dzisiaj dostała "na wynos".
Muszę zrobić tabelkę, bo bez takiej rozpiski chyba się pomylę z ilością i dawkowaniem leków.
Dzisiaj weta zaliczyli Nemi i Dżygit.
Nemi bo tak :) To jest ni kot, ni pies. Szczeka i warczy, robi groźne "amam", ale nie zjada człowieka, straszy tylko. Nie ma w tej koteczce agresji. Ze względu na wydawane dźwięki Justyn mówi na nią Azorek albo Reksia.
Dżygit pojechał bo coś nie tak jest z tym kotkiem. Osowiały, bez apetytu no i koło 14 rzygnął mięskiem i żółcią.
Dupka skłuta, skórka przekłuta, cała bateria leków, kot nieszczęśliwy bo bardzo się stresuje.
Szczytem wszystkiego była kroplówka podskórna :roll: Zaczęliśmy standardowo, na stole. Niestety człowiek drzewo czyli Justyn nieopatrznie się przysunął i dalsza część kroplówki podana została tradycyjnie czyli na plecach Justyna. Ale nie, to nie wystarczyło Dżygitowi, zsuwał się, zsuwał (czujnie to robił bo w kierunku transportera, który pokochał nagle miłością wielką) i ostatnią porcję podawaliśmy na podłodze. Dżygit leżał, my kucaliśmy obok wraz z panią doktor regulującą wysokość stojaka zależnie od aktualnego kaprysu Dżygita. Tak już ten kotek ma :)
Jeszcze wieczorem muszę go skrzywdzić wstrzykując dodupnie antybiotyk.

Zmęczona jestem jakbym pole przeorała :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 18, 2018 6:57 Re: Moje koty XIX. Druid [']

casica pisze:Muszę zrobić tabelkę, bo bez takiej rozpiski chyba się pomylę z ilością i dawkowaniem leków.

Tak robiłam :wink: Arkusz A4 przyczepiony magnesami na lodówce i odhaczałam każdy preparat. Nie żartuję, tak było.
Pozostaje mi tylko trzymać kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: To się kiedyś MUSI skończyć.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lut 21, 2018 14:10 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Ja też tak robię :)
Nauczyły mnie choroby Dracula i Puti.

Zaczęłam podawać doocznie azyter. Odnotowuję ku pamięci.
3 dni po kropli rano i wieczorem. Cale stado. Ale to tylko 3 dni, mam nadzieję, że pomoże i już będzie z górki. Nie z leczeniem w ogóle, ale z zakraplaniem. A zakraplanie szalenie mi koty stresuje :( Dzisiaj kończymy zylexis. Od jutra (poza Dżygitem), wszystko dopyszcznie i w jedzeniu. Mam nadzieję, że odstresują się moje nieszczęsne kotki. Szczęśliwie smak unidoksu i bioprotectu w ogóle kotom nie przeszkadza.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 21, 2018 15:37 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Kasiu, tak na szybko.Jest Purizon w Zooplusie, promocja 48-godzin, dobra cena, bo poniżej 20 zł za kilogram.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lut 21, 2018 22:52 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Bardzo dziękuję za informację :) Skorzystałam
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 28, 2018 9:32 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Jak kocie zdrówko?
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7024
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw mar 01, 2018 0:20 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Wyszlismy z zastrzyków i kropli, uff.
Zostają antybiotyki, vetomune, hepatiale, bioprotect i raz w tygodniu provera :strach:
Bardzo sie staram nie pomylić :)

Dżygit mnie dzisiaj absolutnie rozbroił. Jedz koteczku, je. Przestaje jeść, modli się nad resztkami. Normalnie bym darowała, ale w mięsku antybiotyk, nijak nie mogę odpuścić. Jedz kochanie, kochanie je. Je, je, je, a z miseczki nie ubywa. Jak wieczna bułka w bajkach to mięsko? Czary 8O
Przyglądam się uwaznie, Dżygit się wygina, daje buzi wypuszczając broń biologiczną, mizia się, znowu całuje. No jedz. Je. Nie je, rozrzuca mięsko ryjkiem po miseczce, żeby sprawić wrażenie, że ubyło :o
Przebiegły niejadek, ale znam te numery, sama byłam niejadkiem. Dżygit zorientowawszy się, że ja wiem, zjadł resztki :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 01, 2018 10:55 Re: Moje koty XIX. Druid [']

spryciulek z Dżygita :1luvu:
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7024
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt mar 02, 2018 16:44 Re: Moje koty XIX. Druid [']

Dostałam informację że Kasia dostała bana stałego, nawet nie chce mi się wierzyć że to prawda. :(
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19339
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt mar 02, 2018 19:48 Re: Moje koty XIX. Druid [']

To prawda. Powodów nie znam. Szkoda, bo Kasia ma chore koty, na forum zawsze mogła liczyć na jakąś wskazówkę, a tak... :(

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 114 gości