Miau.PL

Wyglądają jak tatuś z córeczką. Nawet minki mają podobne

Tylko gabarytowo znacznie się różnią :mrgreen:

Najwyraźniej Jinx faktycznie tęsknił za kocim towarzystwem.Chciałabym jeszcze zdjęcia z pieskiem, bo słyszałam, że bardzo się lubią z Balbinką.Piesek to sympatyczny kundelek.

Ptyś jest w samochodzie p.Dariusza i jedzie do swojego domku do Łodzi.Będzie miał towarzystwo czarnej kotki o imieniu Arya, a czasem jeszcze dwóch innych, buraski i rosyjskiej niebieskiej, które tam spędzają kilka dni podczas nieobecności ich opiekunki.Ptysiowi powinno być dobrze, będę w kontakcie z domkiem.Oby tylko koty się dogadały.Ptyś jest łagodnym, spokojnym kotkiem, nauczonym życia w stadzie, ale płochliwym.Będzie potrzebował czasu, no i wiele zależy od rezydentki.Domek bardzo kociolubny, mam nadzieję, że szybko Ptyś się w nim odnajdzie.Proszę o kciuki.
Bardzo dziękuję Arcanie za ogłoszenia :1luvu:

, kalewali za wizytę PA :1luvu:

i wszystkim, którzy wspierali Ptysia i Balbinkę :1luvu:

Jak zwykle uczucia mam ambiwalentne :oops:

Cieszę się na taki fajny domek dla Ptysia, a jednocześnie jest mi ciężko na sercu.Wszyscy, którzy tymczasują koty chyba mnie rozumieją.

Kciuki bardzo mocne. :ok:

O, nie śpisz już, czy jeszcze się nie położyłaś? :mrgreen:

Pora barbarzyńska, prawda?
Pozwolisz, że nie podziękuję? Przesądna jestem :oops:

Trzymam mocno :ok:

ewar pisze:O, nie śpisz już, czy jeszcze się nie położyłaś? Pora barbarzyńska, prawda?
Pozwolisz, że nie podziękuję? Przesądna jestem

Położyłam się z kurami o dziewiątej, więc i wstałam wcześnie.
Dalej kciuki. :ok:

Oby czarna koteczka szybko zaakceptowała Ptysia. Nadzieja w tym, że ona jest przyzwyczajona do kociego towarzystwa. Kiedyś miała je na stałe, teraz okazyjnie, może doceni towarzystwo Ptysia. Oby jak najszybciej :ok:

Za godzinę Ptyś powinien być w Łodzi, potem jeszcze chwila i w swoim domku.
Koty wyczuwają nasze emocje, Ptyś uciekał i trudno było mi go złapać, aby włożyć do transporterka.Przykryty kocykiem siedział w nim spokojnie.To taki dobry kotek, chyba najmniej kłopotliwy z całego stada.On jak Roch Kowalski "bylem był wyspan" :mrgreen:

Myślę, że domek Ptysia zaloguje się na forum i będą wieści i zdjęcia na bieżąco.
W związku z tym, że bardzo wcześnie wstałam to i do kościoła poszłam na najwcześniejszą mszę.Po drodze spotkałam błąkającego się biszkoptowego labradora.Brudny, chudy, z tych długowłosych, płci nie mogłam określić.Szedł szosą, a potem dalej.Taki upał, czy znajdzie wodę? Nie chciał iść za mną, bo przecież bym się wróciła.Zadzwonię do stalowowolskiej psiej fundacji, ale czy coś pomogą?

Ptyś już w swoim domku.Przestraszony, chowa się, ale Arya bardzo miło go przyjęła, chciałaby bardzo się z Ptysiem zaprzyjaźnić.To dobra wróżba.Teraz ważne, aby Ptyś skorzystał z kuwetki i coś zjadł.Biedne kocisko, tak się boi, ale będzie miał super domek, naprawdę.

Dzwoniłam wieczorem.Ptyś schowany za szafkę w kuchni, ma blisko jedzenie, wodę i kuwetę, może w nocy wyszedł? Arya wyluzowana.Ona jest mniej więcej w wieku Beni.Została znaleziona pod samochodem, była trudna na początku, ale teraz to miziak.Dwie kotki wyprowadziły się i Arya poczuła się samotna, stąd decyzja o dokoceniu.
A to Arya, towarzyszka Ptysia