Pozwolę sobie skopiować fragment maila z domku Ptysia.
Dzień dobry pani Ewo!
Wiem,że nie ma słów ,które opiszą moją wdzięczność dla Pani za Ptysia. Ma tyle zalet ,zapewne to w dużej mierze Pani zasługa . Ptyś bardzo tęsknił i długo się aklimatyzował lecz udało mi / nam/ się zdobyć jego serduszko. Tak jak Pani pisała jest przytulaskiem i pieszczochem - często śpi ze mną. Oczywiście jest zaborczy i nieźle muszę się nagimnastykować aby każdy kot był zadowolony .
Dogadują się z Aryą i są dni że nieźle rozrabiają /oczywiście w granicach normy/.
Ptyś u lekarza był bardzo grzeczny i nie histeryzował , jest zaszczepiony i odrobaczony /niczego nie było/. Także z żywieniem nie ma kłopotów .Rośnie i jest pięknym kotem.
Są i zdjęcia, później wkleję.