Miau.PL

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów!

Od trzech miesięcy mieszkam ze współlokatorką, która ma dwie kotki (siostry, znają się od urodzenia). Jedna z tych kotek ma poważny problem - sika nam na dywany, kołdry, materace, poduszki...
Ale może zacznę od początku: mania sikania rozpoczęła się wtedy kiedy współlokatorka pojechała na 3 tygodnie do rodziców, wtedy kotka najpierw zasikała dywan w moim pokoju, a potem kołdrę w jej pokoju, z tym, że potrafiła sikać na łóżku współlokatorki nawet wtedy kiedy patrzyłam. Tydzień po powrocie współlokatorki ja pojechałam na wesele do kuzyna i nie było mnie raptem 2 dni. Wróciłam i zastałam zasikane poduszki i materac. Kotka sika też na torby, które leżą na podłodze. Co ciekawe, wszystko co obsikuje ma zapach człowieka, świeżo wypranych rzeczy się nie czepia.
Jak można pomóc takiej kotce? Próbuję ją zrozumieć, że w ciągu tego roku 3 razy już się przeprowadzała, być może czuję się niepewnie. Co jakiś czas miewa też okresy, że bardzo mało je, ale to się zdarza akurat wtedy kiedy niczego nie obsikuje.
Proszę o pomoc.

Hej
Kotkę powinien zobaczyć weterynarz, powinno się zbadać mocz. Wygląda to na stres, ale przy stresie może rozwinąć się np zapalenie pęcherza. To trzeba sprawdzić. Dobrze też włączyć do kontaktu feromony Feliway, które pomogą kotce w stresie. Być może wet też przepisze jakiś lekki środek na stres jak Zylkane.
Aha i czy kotka jest sterylizowana?

Dziękuję bardzo za rady. Kotka nie jest wysterylizowana, ma 2 lata i jest niewychodząca (poza balkonem ).

Więc do tego ma burze hormonow - jezeli chcecie ja uchronic przed ropomaciczem i innymi chrobami to ja wysterylizujcie. To podstawa dlugiego i zdrowego zycia.

Dwie kilkuletnie kocice mojej znajomej obsikiwały cały dom przez długi czas. Z winy beznadziejnego weta nie wysterylizowane.
Znajoma nie miała pojęcia o ważności sterylek. Po zmianie weta i wycięciu tego i owego kocice przeprosiły się z kuwetą i od roku trafiają bezbłędnie

donieczka08 pisze:Dziękuję bardzo za rady. Kotka nie jest wysterylizowana, ma 2 lata i jest niewychodząca (poza balkonem ).

To masz wyjaśnienie sikania. Kocice znaczą teren. Rujka przechodzi w permanentną i hormony buzują. Nie można wykluczyć rónież stanu zapalnego kota. Morfologia, biochemia, mocz ...a potem zabieg jesk wsio jest ok. Moze być stan zapalny pęcherza a moze coś się dziać innego np z macicą ropomacicze) . Lejące koty sygnalizują w ten sposób problemy zdrowotne.
Wysoce nie odpowiedzialnym jest nie kastrowanie kocic.

ASK@ pisze:

donieczka08 pisze:Dziękuję bardzo za rady. Kotka nie jest wysterylizowana, ma 2 lata i jest niewychodząca (poza balkonem ).

To masz wyjaśnienie sikania. Kocice znaczą teren. Rujka przechodzi w permanentną i hormony buzują. Nie można wykluczyć rónież stanu zapalnego kota. Morfologia, biochemia, mocz ...a potem zabieg jesk wsio jest ok. Moze być stan zapalny pęcherza a moze coś się dziać innego np z macicą ropomacicze) . Lejące koty sygnalizują w ten sposób problemy zdrowotne.
Wysoce nie odpowiedzialnym jest nie kastrowanie kocic.

Staram się przekonać współlokatorkę żeby wysterylizowała kotki. Ale naprawdę stres w tej sytuacji nie ma nic do rzeczy?

Wczoraj współlokatorka pojechała na weekend do rodziców, a kotka przez noc zdążyła obsikać kanapę. Tak mi szokoda tej maleńkiej koteczki... Bardzo proszę o informację o szczegółach dotyczących sterylizacji - czy można jeszcze w tym roku, czy dopiero na wiosnę (słyszałam taką opinię, że kotki można sterylizować zaraz po rui)? Czy ewentualnie ja mogłabym z nią pójść do weterynarza, czy musi być to właścicielka?

Sterylizowac mozna w kazdej chwili. A stres oczywiście tez ma tu duzo do rzeczy, ale raczej w tym przypadku juz wszystko sie na siebie nalozylo.
Bardzo dziwne zachowanie wlascicieli kotow - tak sobie wyjezdza i Ciebie z tym problemem zostawia, a to nie Twoje koty...

Moja Kitusia tez sie tak zachowywala - w domu byly warunki kiedys nienajlepsze, to powodowalo stres, byla niewysterylizowana i tez wszedzie sikala. Jak sie wyprowadzilam z domu i wysterylizowalam kotke (po wykluczeniu ewentualnych chorob typu zapalenie pecherza) sikanie ustalo i stres tez minal. Wtedy bylam mloda i glupia, tez zwlekalam ze sterylizacja.

(Ty jestes bardzo dobra opiekunka tych kotek, widac ze sie przejmujesz. Trzymam kciuki za Ciebie i koteczki )

Dziękuję bardzo za cenne rady i wsparcie! Podziękowania również od kotki, która wskoczyła mi na biurko kiedy czytałam posta.