Strona 51 z 58

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Pt sty 31, 2020 17:44
przez Marzenia11
sqbi90 pisze:Coś dziwnego jest ze zrzutkami. Pojawiają się głosy, że nie wiadomo, czy to nie fejk - też się zacząłem zastanawiać, ale zrzutka została udostępniona przez osobę z na pewno nie fejkowego konta na fejsie. Napisałem do niej, zobaczymy, ale z tym udostępnianiem zrzutek z tego portalu - mi się ogólnie żadne udostępnienia nie wyświetlają, nie tylko przy tej zrzutce. Jezu, piszę jak obłąkany, pardon, jestem tak permanentnie niedospany, że ledwo myślę.


Własnie sobie koresponduję z tą panią na mesengerze. Obiecała wysłac dzisiaj wieczorem zdjęcia aktualne kota oraz wyniki badań, teraz twierdzi, ze jest u weterynarza i kot miał pobraną krew, jutro będą aktualne wyniki badań. Mają dwie ampułki leku, na 5 dni. Dostał dwie dawki (drugą dzisiaj), czuje się dobrze no ale potrzebne dalsze leczenie i stąd zbiorka.

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Nie lut 02, 2020 18:43
przez sqbi90
W ZRZUTCE POJAWIŁY SIĘ WYNIKI BADAŃ. Dodano też aktualizację.

https://zrzutka.pl/y72mnp

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Pon lut 17, 2020 19:14
przez sqbi90
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kota!!! :201461 :kotek:

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Pon lut 17, 2020 19:21
przez ewkkrem
Dziękujemy :D
Bibisiu i Haniu Duży się sprawdził? (w dniu kota)???
Drops.

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Wto lut 18, 2020 22:29
przez sqbi90
Bobi i Hanka z zadowoleniem zeżarły wołowinkę na burgery i smaczka z prasowanego kurczaka, więc chyba nie narzekały :lol:

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Pon mar 16, 2020 22:04
przez sqbi90
Dzień dobry, cześć. Ja tu chciałem tylko zostawić Synusia z FIP. Synuś ma za sobą ponad połowę leczenia, ale dramatycznie brakuje kasy - jego ludzie zapożyczyli się już na tyle, na ile mogli. Już żaden bank ani parabank więcej nie chce im dać kredytu. Zrzutka stoi, a przesyłki nie chodzą - trzeba zabezpieczyć maluchowi lek, chociaż kilka fiolek. Jest taka możliwość, tylko pieniędzy brak :-(

Bardzo Was proszę chociaż o najdrobniejsze wpłaty.

https://zrzutka.pl/y72mnp

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Pon mar 16, 2020 23:15
przez mziel52
Nie mam mozliwosci wplaty przez zrzutke. Nie mozna podac nru konta?

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Pon mar 16, 2020 23:20
przez sqbi90
Już podaję.

Justyna Ślęzak, Millennium bank
29 1160 2202 0000 0004 5581 6571
BIC(SWIFT) BIGBPLPW

Nie mam pojęcia, dlaczego nie działa niektórym zrzutka, u mnie chodzi normalnie cały czas. Tak czy tak, bardzo proszę o wpłaty!

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Wto mar 17, 2020 11:03
przez mziel52
te literki na dole to jako tytul przelewu?

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Wto mar 17, 2020 11:04
przez Cindy
mziel52 pisze:te literki na dole to jako tytul przelewu?


Te literki u dolu to dla wplat z zagranicy :wink:

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Wto mar 17, 2020 12:43
przez mziel52
Poszedł przelew. Zrzutka teraz może działa, ale ja używam wyłącznie przelewów.

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Wto mar 17, 2020 18:00
przez sqbi90
Dziękuję w imieniu Synusia i jego ludzi! :201461

Ktoś jeszcze coś, hm? :roll:

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Czw mar 19, 2020 18:20
przez sqbi90
Nikt, nic? Synuś czeka. Ma już za sobą ponad połowę leczenia, ale jego ludzie nie dostaną już kolejnego kredytu.

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Śro mar 25, 2020 11:32
przez sqbi90
Kilka dni temu zmarł w wieku ok. 17 lat Harnaś, rudy kotek mojej babci. Wrzucałem tu kiedyś jego zdjęcia na smyczy. Był to jedyny znany mi kot, który wychodził na spacer jak pies, grzecznie trzymając się przy nodze i schodząc po schodach bez ciągania w jedną albo druga stronę.

Nie wiem, ile dni temu dokładnie umarł, nie miałem kontaktu z babcią i dowiedziałem się przed chwilą. Od jakiegoś czasu jadł coraz mniej, okazało się, że ma guza, który blokował mu przewód pokarmowy. Babcia zdecydowała się na eutanazję, kotek się męczył.

Miał dobre życie, ale i tak przykro. Mam nadzieję, że biega sobie swobodnie z TM i nic go już nie boli. I że może się najeść do syta.

Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

PostNapisane: Śro mar 25, 2020 11:39
przez Marzenia11
O rany.... Harnaś... :placz: (**)(**)(**)...