Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania
Napisane: Sob lip 06, 2019 12:23
Dlatego póki co nie dostał odrobaczajki.
Rozliczenie:
= 941,80
- 226,40 (zooplus: karma sucha i mokra, duży zapas dla bezdomniaków i Hanki, która gardzi mięsem + pasta z probiotykiem)
- 3,64 (apteka: igły do kroplówek i spirytus salicylowy, chyba trochę na wyrost i z rozpędu ten spirol)
- 19,98 (stokrotka: żwir)
- 36,99 (biedra: mięso dla Bobcia i znowu żwir)
= 654,79
http://i67.tinypic.com/25gw5d5.png
http://i67.tinypic.com/1zw2m1u.jpg
http://i63.tinypic.com/2u6jmae.jpg
Ze żwirem w okolicy jakaś posucha, albo jest albo nie ma, ale jak jest to bez szału z wyborem. Nie wiedziałem, że lawendowy tak nieziemsko capi Wydatki na weta i leki póki co, dzięki uprzejmości nieocenionej Hani, zerowe. Z funduszy forumowych będę robił dopiero dalsze. Mam nadzieję, że za bardzo nie zaszalałem z wydatkami na żarcie dla futer moich i niczyich.
Rozliczenie:
= 941,80
- 226,40 (zooplus: karma sucha i mokra, duży zapas dla bezdomniaków i Hanki, która gardzi mięsem + pasta z probiotykiem)
- 3,64 (apteka: igły do kroplówek i spirytus salicylowy, chyba trochę na wyrost i z rozpędu ten spirol)
- 19,98 (stokrotka: żwir)
- 36,99 (biedra: mięso dla Bobcia i znowu żwir)
= 654,79
http://i67.tinypic.com/25gw5d5.png
http://i67.tinypic.com/1zw2m1u.jpg
http://i63.tinypic.com/2u6jmae.jpg
Ze żwirem w okolicy jakaś posucha, albo jest albo nie ma, ale jak jest to bez szału z wyborem. Nie wiedziałem, że lawendowy tak nieziemsko capi Wydatki na weta i leki póki co, dzięki uprzejmości nieocenionej Hani, zerowe. Z funduszy forumowych będę robił dopiero dalsze. Mam nadzieję, że za bardzo nie zaszalałem z wydatkami na żarcie dla futer moich i niczyich.