Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 05, 2019 8:11 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Zdrowia! Stres się tak często infekcyjnie objawia.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt lip 05, 2019 9:26 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

jolabuk5 pisze:
sqbi90 pisze:Wedle życzenia:
Obrazek

Śliczna koteczka :1luvu:

Hania jest totalnie obłędna :1luvu: ma gruby podszerstek i w związku z tym takie misiowate, mięciutkie, cieplutkie, grube futerko do głaskania - można wtopić rękę, twarz no w ogóle i się rozpłynąć. Dodatkowo ona lubi takie pieszczoty i ludzi lubi i lgnie do kontaktu i mruczy głośno no więc po prostu miodzio. :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 05, 2019 11:56 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Problemu z zakupem fontanny nie będzie :lol: JoasiaS zaproponowała, że takową wyśle, maczkowa również ma na zbyciu. Super!
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55004
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 05, 2019 12:23 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Zdrówka dla was obu!
Edycja: czy trisia kastrowana na pewno mozna zapytać się w przedszkolu :ok:
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Pt lip 05, 2019 14:33 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

O, no to ten, to ja się uśmiechnę o tę fontannę :D Tak trochę z dolotu jestem na forum.

Trisia kastrowana.
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Pt lip 05, 2019 14:36 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Jakby byly problemy to mam dwa zbedne poidelka Trixie, bo moje koty totalnie je olaly. Trzeba tylko dokupic filtr weglowy do takowego, co majatku nie kosztuje na szczescie.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4412
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 05, 2019 14:42 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Dziękuję bardzo :) Jakby co, to się odezwę.
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Pt lip 05, 2019 14:44 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

viewtopic.php?f=1&t=191767&start=1230
JoasiaS prosi o pw z adresem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55004
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 05, 2019 14:48 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

A jak wyniki wątrobowe, robiłeś? I generalnie stan wątroby? Bo to po takich głódówkach najważniejsze.
Pociesze o tyle, że mój śp. kot głodował ponad 2 miesiące, zanim wątroba sie poddała (tzn. wskutek jakiejś dziwacznej autoimmunologicznej choroby jego jelita nie przyswajaly pokarmu), wiec ten miesiąc głodówki mógł mu wątrobę uszkodzić ale w stopniu umiarkowanym, bo z tego co czytałem wątroba działa prawidłowo nawet jeśli w 90% jest uszkodzona.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4412
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 05, 2019 22:05 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Miał robione pełne badania krwi, jonogram, wszystko co trzeba. Wyniki są niezłe, ale wg słów weta - tak szybko niezbyt miarodajne. Mam kota porządnie nawodnić, odkarmić i wtedy badać bardziej szczegółowo. I jak się unormuje sytuacja z biegunkami. Także sądzę, że dopiero pod koniec tygodnia albo początek jeszcze następnego.

Rozliczenia nie wrzucałem jeszcze, bo dopiero dziś zrobiłem jakieś kocie zakupy (mięso, żwir). I jutro zamówienie z zooplusa (karma, także dla bezdomniaków i na łapanki). A wet póki co ogarnięty po znajomości, dopiero za dalsze badania będę płacił. Także Waszymi wpłatami gospodaruję bardzo oszczędnie i na razie po prostu nie miałem co wrzucać :lol:
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Pt lip 05, 2019 23:10 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

trochę się z wetem nie zgodzę - wyniki są jak najbardziej miarodajne. Pokazują stan kota "tu i teraz" - wszystkie niedobory, które trzeba ogarnąć. I jeśli np. wyniki wątrobowe są nie teges, to należy tę wątrobę wzmacniać. Samo odkarmianie może nie wystarczyć, albo wręcz zaszkodzić. Biegunki mogą mieć tło pasożytnicze, w końcu Bobi jadł robale przeróżne, kupa powinna być przebadana i pod kątem pasożytów, ale też pierwotniaków. Jonogram może być rozjechany zupełnie - na jego podstawie można optymalizować kocią dietę aby wyrównać największe braki. Trochę dziwi mnie postawa weta, bo takie wyniki "na gorąco" są podstawą dalszego postępowania z kotem.
Możesz wkleić te wyniki ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 06, 2019 5:32 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

A myśmy pogłaskali uciekiniera :) Dał się pogłaskać :)

gusiek1

 
Posty: 1662
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 06, 2019 9:37 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

gusiek1 pisze:A myśmy pogłaskali uciekiniera :) Dał się pogłaskać :)

Fajnie masz :D
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 06, 2019 10:42 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

izka53 pisze:trochę się z wetem nie zgodzę - wyniki są jak najbardziej miarodajne. Pokazują stan kota "tu i teraz" - wszystkie niedobory, które trzeba ogarnąć. I jeśli np. wyniki wątrobowe są nie teges, to należy tę wątrobę wzmacniać. Samo odkarmianie może nie wystarczyć, albo wręcz zaszkodzić. Biegunki mogą mieć tło pasożytnicze, w końcu Bobi jadł robale przeróżne, kupa powinna być przebadana i pod kątem pasożytów, ale też pierwotniaków. Jonogram może być rozjechany zupełnie - na jego podstawie można optymalizować kocią dietę aby wyrównać największe braki. Trochę dziwi mnie postawa weta, bo takie wyniki "na gorąco" są podstawą dalszego postępowania z kotem.
Możesz wkleić te wyniki ?


izka53 - może źle się wyraziłem. Albo pisałem na raty i na dwa tematy, więc niezrozumiale :lol: Bobi ma zrobioną pełną krew. Wyniki wyglądają nieźle, jakby był jedynie odwodniony. Możliwe, że rzeczywiście miał jakieś dzikie szczęście. Wyniki wątroby i nerek dobre. Pod aktualny stan dopasowane zostały witaminy i kroplówki. Z zastrzeżeniem, że jak się kota nawodni, to trzeba go jeszcze przebadać, bo coś się może ujawnić później. Mnie też rozłożyło dopiero, jak Bobi się znalazł. Na zasadzie, że wcześniej nie mogłem sobie na to pozwolić :wink:

Odrobaczenie dla niego dostałem (zresztą w domu też się wala trochę tego tałatajstwa), nie podałem przez biegunkę. Co człowiek, to inne zdanie, jedni chcieli, żebym go odrobaczał od razu pierwszego dnia, inni, żeby nie truć tak od razu słabego kota. Pozwoliłem sobie przychylić się do zdania tych drugich. Już pomijam to, że i tak zrobiłbym to, co sam uważam za stosowne - Bobi dostaje po odrobaczeniu takiego, kolokwialnie mówiąc, srania, że wolałem się wstrzymać.

Poza wetem, u którego Bobi był od razu, konsultowałem się jeszcze z kumplem. Najchętniej w ogóle zabrałbym Bobinia do niego, ale wiezienie go do weta na drugi koniec Polski, to chyba jednak słaby pomysł :twisted: W każdym razie też uznał, że jeśli wyniki dobre, to postępowanie jest okej, a badania po jakimś czasie powtórzyć.

Wyniki są miarodajne na ten moment, tak. I na ten moment nie pokazują nic szczególnie niepokojącego. Zresztą odnośnie badania od razu versus po czasie też tu były zdania podzielone. Bo od razu może nie wyjść, bo trzeba od razu, żeby było wiadomo, bo pewne rzeczy mogą wyjść po czasie, bo trzeba od razu wiedzieć, jak postępować z kotem. Wybrałem wersję optymalną: badania i od razu i po czasie :mrgreen: Bo w perspektywie czasu może się ujawnić coś, co nie wylazło od razu.

Wyniki mogę wkleić, pewnie, tylko aktualnie nie mam jak. Jak będę miał jak, to wkleję. Ale serio nie ma tam nic niepokojącego.

Gusiek, Marzenia - trzeba korzystać i głaskać póki pozwala, mam wrażenie, że szybko mu minie :lol:

Edit: Wyniki wstawię pewnie jeszcze dzisiaj. Właśnie będę się konsultował z wetką, która robiła badania Bobiniemu.
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Sob lip 06, 2019 11:55 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Jest sens odrobaczać po wszechstronnym zbadaniu kupy. W tej rurze to on raczej nie miał wielu możliwości zarażenia się robakami, bo możliwości polowania miał przestrzennie ograniczone. Ponadto w naturze odporny organizm sam zwalcza pasożyty do pewnej nieszkodliwej granicy, natomiast trucie chemią w ciemno jest bez sensu. Moja wetka orzekła, że np. Milbemax, który dotąd używałam, mógł zaszkodzić mojemu wrażliwemu kotu na trzustkę. Robaki to nie jest stan zagrożenia życia, a po tabletkach na robaki niejeden kot się przechorował.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14694
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 295 gości