Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 02, 2017 22:06 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Lidka pisze:Fajne te Twoje kociaki:))
I fajnego opiekuna mają. To ważne.

Nasza koteczka też jest mała. A te, które w tym roku doszły to już całkiem ale może jeszcze urosną.
Nasze kocurki ważą tak od 4 do niemal 7 kg. Od czego to zależy trudno powiedzieć, jedzą to samo.

Próbowałeś już zakupów na Amazonie?
Ja szukam czasem na allegro - tez warto i w zooplusie kupuję. Trzeba trochę zawsze poszukać, żeby niepotrzebnie nie płacić.


Próbowałem, ale jak do tej pory kupowałem tam tylko buty. Ale nigdy nie było żadnych problemów. Teraz chyba kocie zabawki zamówię, ale to w wolniejszej chwili, w tym tygodniu mam istne urwanie głowy :lol: A kociaki najfajniejsze! :mrgreen:

izka53 pisze:wcale dziwnie nie brzmi, przynajmniej nie miałąm wyrzutów suminia, że cały dzień przed kompem, a robota leży :mrgreen:


Tak, to fakt, przeziębienie cudownie wyzwala z tego typu rzeczy :D

izka53 pisze:to nie szukaj np na Szczepankowie. Syn tam mieszka. Internet to jego praca, jest programistą. Aczkolwiek jest człowiekiem bardzo kulturalnym i dobrze wychowanym ( po mamusi ofc :mrgreen: , kociarzem zresztą też), to nader często rzuca po internetach mięsem pod adresem operatora. Twierdzi, że dużo lepszy zasięg ma na wsi, ponad 100 km od Poznania, gdzie sygnał dostarcza jakiś lokalny operator.


Nie zamierzam, dla mnie Szczepankowo to po prawdzie trochę koniec świata :wink: Naramowice, Piątkowo, Ogrody, Wilda może. Dojazdy mnie najbardziej interesują, nie tyle sama lokalizacja. No i ten Internet. Co do zasięgu to wierzę. Ja się ledwo na forum loguję, dlatego ostatnio tak rzadko tu bywam.

izka53 pisze:umawiaj - ale na sterylkę bocznym cięciem. Szczerze polecam w tym temacie lecznicę Przy Arenie na Kasprzaka i dr Magdę Całujek. Jest niekwestionowaną mistrzynią w tym temacie, tnie na akord dla kilku fundacji. Kotka po cięciu bocznym, zwłaszcza tak młodziutka jak Hania - dochodzi do siebie błyskawicznie, weekend wystarczy na pilnowanie.
Jak będziesz miał chwilkę, to w polowie strony jest o zachowaniu kotek tam ciętych viewtopic.php?f=13&t=176463&start=30 . O ile dobrze pamiętam - koszt 220 ze wszystkim.
A skoro Hania przyspieszyła ze wzrostem , to dziewczyna dojrzewa i spieszyć się trza.


No właśnie nie wiem, czy jej nie umówię w Warszawie. Ale zobaczy się jeszcze. Teraz jak to napisałaś o tym podsikiwaniu, że pierwsza ruja objawia się laniem, to nie jestem teraz pewien, czy to nie ona zasikała... Bo moczu było dużo. Zwaliłem na Bobika, bo zaczął znaczyć, to i to mi się wydało logiczne. Teraz już nie sika żadne i mój nos odpoczywa :wink: Mam czułe powonienie :roll:

Zdjęcie czwórki poproszę, a aparat z tego co piszesz faktycznie nie do odratowania. Szkoda.

mir.ka pisze:popieram, tylko boczne cięcie

moja tymczaska w piątek wieczorem miała, a w niedzielę już skakała po meblach jakby nic jej nie robili


Ok, dziękuje bardzo za informacje, na pewno z nich skorzystam. Skoro Hanie może mniej boleć i może szybciej dojść do siebie, to na pewno będę pytał o tę właśnie metodę. Ona jest dość standardowa czy raczej niewielu wetów ją wykonuje? Bo nie wiem czy jest sens dzwonić w tej sprawie do osiedlowego weta. Albo pod wieżą RTV się pytać w klinice.



DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM ZA ŻYCZENIA I RÓWNIEŻ ŻYCZYMY DUŻO SZCZĘŚCIA W NOWYM ROKU ORAZ WSZELKIEGO DOBRA DLA LUDZIÓW I KOTEŁKÓW!!! :)
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Wto sty 03, 2017 1:05 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

pisałam o lecznicy Przy Arenie z konkretnej przyczyny. Cięcie boczne nie jest standardem. Bywają za nie dopłaty 8O 8O 8O , bywają ceny totalnie od czapy.
Koleżanka z wątku, który Ci linkowalam miał dwie znajdy do pilnego cięcia. Robiłyśmy dokładny przegląd poznańskich klinik - nie robi tego część nawet dobrych - z prostej przyczyny - trzeba mieć laparoskop i umieć go obsługiwać. A to spory wydatek. .
Pod Wieżą chyba robią, ale cena była wyższa. Do tego - koleżanka (inna) cięła tam swoją kotkę, Tradycyjnie, bo to był kot po przejściach. Robił profesor.
Kotka po jakimś czasie zaczęła rujkować......prof. orzekł, że zapewne odprysk jajnika, no trudno, zdarza się. Ale koleżanka nie odpuściła, po bodaj trzech latach zdecydowała się na ponowne otwarcie kota, oczywiście już w innej lecznicy. Asystowała przy tym zabiegu - sama jest lekarzem. Oczom wszystkich ukazał się cały jajnik, do tego zmieniony (liczne torbiele, jako skutek hormonów). No coż - zrobiła zdjęcie, wysłała prof na maila. Odpowiedzi nie było.....
Widzisz - wielu kociarzy korzysta z usług kilku wetów - szczepienia robi się najbliżej, infekcje załatwia się tam , gdzie są dobrzy diagności, zabiegi - u dobrych chirurgów. A dr Całujek w kwestii cięcia bocznego jest absolutną mistrzynią, do tego cena jest bardzo konkurencyjna ( w lecznicy, do której ja chodzę - blisko 200 zł więcej). KOtka mojego syna też była tam cięta - rewelacja.
Do tego - wielu wetów, którzy rewelacyjnie sprawdzają się u psów - kompletnie nie zna się na kotach.
Sama miałam z taką wetką do czynienia, na szczęście niejako towarzysko. Trzymałam psicę sąsiadów w trakcie badania w ich domu, obcinanie pazurów, szczepienia itp. Sąsiedzi niepełnosprawni, zresztą sąsiadka już nie żyje. W trakcie zabiegów niezobowiązująca rozmowa....o super pani daje rade lubi pan psy.... - nie, ja kociara jestem....- oooo, a ja kotów właściwie nie znam, teraz się dopiero uczę.....
Wetka miała wtedy ok 50 +......i zaczynałą uczyć się kotow. To jak je wcześniej leczyła ?
I takie przyklady spotyka się też tu, na forum. Ludzie, którzy wcześniej leczyli psy u danego weta, nie chcą uwierzyć , że w przypadku kota ten może się mylić. Bywają przypadki podania leków psich, dla kotów śmiertelnych......

na koniec chcialam tę WIELKĄ CZWÓRKĘ wstawić - ni cholery nie mogę foty znaleźć. A czwórka jest wielka, łącznie ponad 20 kg kociny :mrgreen:
Więc są w elementach

Miśka w maju skończy 10 lat, ok 5,5 kg kota, niekwestionowana królowa i dama. U mnie od 8 tyg życia
Obrazek

Pietruszka - wiek nieznany, raczej 6+, przeszedł był nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak, jako kastrat prawie cztery lata temu. Waga - ok 6 kg.
Obrazek

Gucio i Menda. Gucio lat 5, u mnie od 12 tyg życia, z FB. Prawie 7 kg totalnej ciapowatości. Menda - kotka po przejściach, wychowana na moim osiedlu, dwa lata temu po wyprowadzce właścicieli, wprowadziła się na moje podwórko z piątką maluchow. Wiek 5+, zupełne maleństwo, które w momencie sterylki ważyło 3 kg, teraz przekracza 4 ( sporo)
Obrazek

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 08, 2017 2:32 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

UWAGA!!! Kocia mama z maluchami potrzebuje DT. Jak nie znajdzie, malce zostaną uśpione!!! viewtopic.php?ntfMark=10526619&f=1&t=178626&p=11682884#p11682884

Zadzwonię do nich, Zabers przypomniała mi telefon do weta pod wieżą (dziękuję bardzo! :)), oni klasycznie ponoć robią bardzo dobrze, ale ja musiałbym wtedy urlop brać. Co w tej chwili absolutnie odpada niestety, więcej niż trzech dni wolnego nie załatwię, a i to gruba kombinatoryka będzie :| Laparoskopowo drożej. Ale tak czy tak, kwestia wciąż jeszcze pozostaje otwarta, ze względu na moje problemy z wolnym czasem. A raczej z jego brakiem.

Ja też korzystam z różnych wetów, choćby dlatego, że czas miewam często w różnych miejscach. Raz mam dzień czy dwa wolne w Wawie, raz w Poznaniu, czasem jeszcze gdzie indziej. Ale szczepień po ostatnich przejściach z Bobciem też już nie zrobię byle gdzie. Wolę mieć pod ręką choć trochę zaufanego weta.

Z ciekawości: ile ta pani dr Całujek bierze za laparoskop?

Z tymi wetami od psów, to wiem, że tak jest. Właśnie ten wet, o którym pisałem wyżej, że taka tragedia, u psów sprawdzał się bez zarzutu...

Twoja Wielka Czwórka niezwykle urokliwa. 20kg futra, to sporo. Jak znajdziesz jakieś wspólne, to też wstaw, chociaż każde z osobna naprawdę bardzo ładne. Gucio i Menda szczególnie urokliwie sobie śpiochają :)

Głaski dla nich :201461
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Pon sty 09, 2017 22:55 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

koszt tego bocznego cięcia w przychodni Przy Arenie, czyli u dr Całujek we wrześniu to było 220 zł. Całość, bez dopłat za znieczulenie, za leki itp. Mogę przesłać Ci na PW paragon za sterylkę kotki z linkowanego wcześniej wątku, gdzie dwie małe wariatki niemal nie zauważyły, że coś im ubylo :wink: A tam była też specyficzna sytuacja - dziewczyna miała kotki poza mieszkaniem, w pracowni, do tego ma bardzo nienormowany czas pracy, nie ma jej w domu od świtu do bardzo późnej nocy, o wolnym w trakcie zlecenia może zapomnieć.
Jeśli chcesz - mogę podać Ci na PW nr tel do niej, opowie jak wszystko wyglądało, ile trwało i takie duperele.

Czwórka dziękuje za komplementy. Zdjęcia całości nie mogę znaleźć :oops: :evil: Byłam pewna, że jest na FB - nie ma 8O
Niestety moje koty ze sobą nie śpią. Wtedy - Menda z Guciem - to był taki ewenement, że chyba ze 20 fotek zrobiłam. Chłopaki uprawiają zapasy, baby walczą o prymat królowej - ot, takie kocie indywidualności.

I tak - 20 kg kociny to sporo, zwłaszcza jak śpię po nocce obłożona kotami. Ja ważę 45 kg. :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 21, 2017 21:58 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

A u Was to wszystko dobrze? Młodzież rośnie zdrowo?

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob sty 21, 2017 22:29 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

izka53 - jak możesz podać ten numer na pw, to poproszę. Wstrzymuję się ze sprawą sterylki na razie, bo zarówno fundusze jak i czas jęczą, leżą i kwiczą, ale od lutego powinno być lepiej i wtedy faktycznie będę musiał się za to wziąć. Tym bardziej, że Hanutek obszczała mi ostatnio koncertowo kołdrę. Zdaje się, że Bobi został pozbawiony jajek niesłusznie, najpierw trzeba się było zająć Hanią, ale teraz już po ptakach :lol: A co się odwlecze, to nie uciecze.

No to jeszcze 4 kotki i miałabyś kołdrę o wadze równej sobie :mrgreen:

Aia, u nas okej. Trochę mniej zaglądam, bo sesja i internety słabe były. Teraz już internety będą normalne, wyprowadziłem się w cholerę. Tzn. chwilowo koczuję u znajomych, ale tylko do końca miesiąca, od 1 lutego wynajmę mieszkanie. Wstrzymuję się, bo większość fajnych ofert jest od pierwszego, te dostępne "od zaraz" jakieś takie... Syfiaste. A znajomi póki co jeszcze koczują mnie całkiem chętnie :lol:

Młodzież rośnie zdrowo, bryka, dokazuje, bawi się, nie daje spać i podgryza. Bobi codziennie myje mi głowę, taki rytuał. Hanka próbuje ostrzyć pazurki o moje nogi. Boli.

Chwilowo nie mam aktualnego zdjęcia Hanki, ale i tak coś zaraz wrzucę. I zdjęcie Bobika pod prysznicem, zrobione przez koleżankę. Tylko ogarnę gdzie je mam.
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Sob sty 21, 2017 23:29 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Oto i on, Boberek. Pod prysznicem.

Obrazek

Zdjęcia Hani niestety na razie brak, ale jutro jakieś zrobię :mrgreen:
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Nie sty 22, 2017 1:45 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

izka53 ale fajna Twoja gromadka :) Uwielbiam chwile, gdy kotełki śpią razem :1luvu:

Bobik - widać, że niezły kawałek kotka z tego maleństwa urósł :) Czekamy na zdjęcia Hani :)

gusiek1

 
Posty: 1658
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 22, 2017 9:56 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

To jest Bobi?
Rany nie poznałabym Go! Toż to On wygląda już jak dorosły kocur :D

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie sty 29, 2017 13:01 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

sqbi90 pisze:Oto i on, Boberek. Pod prysznicem.

Obrazek

Zdjęcia Hani niestety na razie brak, ale jutro jakieś zrobię :mrgreen:



proszę, jaki dorodny z niego kocur :201461
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9464
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 29, 2017 14:08 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Kotina pisze:
sqbi90 pisze:Oto i on, Boberek. Pod prysznicem.

Obrazek

Zdjęcia Hani niestety na razie brak, ale jutro jakieś zrobię :mrgreen:



proszę, jaki dorodny z niego kocur :201461

Nie poznała bym go tak wyrósł. Śliczny :201461 :201461 i dorodny, a jak Haneczka urosła troszeczkę ?

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25542
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 09, 2017 19:03 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

sqbi90 pisze:
Zdjęcia Hani niestety na razie brak, ale jutro jakieś zrobię :mrgreen:



Czekamy :)

gusiek1

 
Posty: 1658
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 09, 2017 19:10 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Kotina pisze:
sqbi90 pisze:Oto i on, Boberek. Pod prysznicem.

Obrazek

Zdjęcia Hani niestety na razie brak, ale jutro jakieś zrobię :mrgreen:



proszę, jaki dorodny z niego kocur :201461

I jaki czyścioch. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob lut 11, 2017 17:00 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Dorodny kocur?! 8O Toż to maleństwo moje ukochane. Kociaczek, no! Ale czyścioch naprawdę, białe futerko ma tak białe, że aż razi :mrgreen:

A co do zdjęcia Hani... Mam nawet coś lepszego :twisted:

Drodzy Państwo, oto moje potworki :1luvu:

Obrazek
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Sob lut 11, 2017 17:07 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

sqbi90 pisze:Dorodny kocur?! 8O Toż to maleństwo moje ukochane. Kociaczek, no! Ale czyścioch naprawdę, białe futerko ma tak białe, że aż razi :mrgreen:

A co do zdjęcia Hani... Mam nawet coś lepszego :twisted:

Drodzy Państwo, oto moje potworki :1luvu:

Obrazek



słodziaki :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72712
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: indianeczka, Nul i 78 gości