No właśnie przed sekundą mu kroplówkę skończyłem robić. Zachwycony nie jest. Jutro ostatnia póki co.
On nie cierpi wszelkiej maści paciajek. Żadnego rozcieńczania karmy, nie ruszy
Ja się nie udzielam, bo mnie rozłożyło. Chyba zszedł stres i przypałętało się choróbsko, bo wcześniej nie mogło.
Bobi aktywniejszy, po kroplówkach się robi osowiały, ale na komodę już wskakuje normalnie, a nie z niższej szafki. Probiotyk dostanie jutro, ludzki. Ponoć nie ma różnicy między ludzkimi a kocimi poza ceną.
Z wodą próbowałem chyba wszystkiego, ale możliwe, że na razie faktycznie potrzeby zaspokaja kroplówka. Je chętnie wszystko poza suchym, nawet nie muszę chować Hankowych chrupek, bo nie jest nimi w ogóle zainteresowany. A Hani smutno jak schowane.
Kotka tri cmentarna właścicielska się okazała, właściciele byli na wakacjach. Kotki ze stadniny pojadą na kastracje, pozostaje kwestia kociąt. Przycmentarne kociaki zaginęły w akcji, może nie pokazują się w normalnych godzinach. Nie wiem, nie mam jak ich wyłapać póki co. Ciężarna kotka z Michalina chyba musiała się już gdzieś wykocić, niestety, bo jej też nie widać. Chory buras na swoim miejscu, nie bardzo wiem co z nim zadziałać. Kotami działkowymi zajmie się w weekend Hanka.
Ksz.