Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 13, 2019 12:09 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Na moje oko powyżej setki na terenie codziennego kiciania, nieokreślona ilość dalej. Zaraz spróbuję podliczyć.
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Czw cze 13, 2019 12:18 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

5 kotów w komunalnym na Brzostowskiej. 1 vis a vis. 4 młodziaki na Zapomnianej, 2 kotki u jednej sąsiadki, 4 u drugiej. W drugim komunalnym ok. 7 kotów. Na Dmuchawcowej co najmniej 10. Dwa na Porębskiej. Cztery po drugiej str Zapomnianej. Na wylocie na Poezji kolejne 4. Na Włókienniczej 4 właścicielskie + 4 na rogu Włókienniczej/Śpiewnej. 3 Między Włókienniczą a Żywokostową właścicielskie. 7 na Kosodrzewiny. To już 60, tak na szybko, a na Żywokostowej są też wolnożyjące, tak samo po drugiej stronie Oleckiej są koty.

Poniżej mapka sprawdzonego obszaru. Dalsze miejsca też przeszukiwane, ale to najbliższa okolica. Na czerwono obszary, których nie udało mi się przeszukać, na pomarańczowo (kropki) takie, które z różnych niezależnych ode mnie przyczyn zostały przeszukane cześćiowo. Niepokolorowana reszta sprawdzona. Wyżej wyliczone koty są z tego obszaru.
Obrazek
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Czw cze 13, 2019 12:31 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Dzięki za odpowiedź.
Mimo wszystko rozważyłabym wystawianie żarcia w jakimś jednym miejscu, chlapanie tam walerianą i naparem z kocimiętki. 60 kotów to dużo, to prawda, ale nie wszystkie przecież przybiegną zaraz w miejsce karmienia, pewnie maksymalnie 10 kotów. A przynajmniej tak jest na moim terenie - różnicę kotu robi 50 metrów, niewidzialna granica terytorium. Musi być naprawdę atrakcyjnie i pachnieć innymi kotami, żeby po kilku tygodniach dwa kolejne zdecydowały się przyjść w nowe miejsce.
Może u Ciebie jest inaczej, nie będę się upierać. Ale spróbowałabym zostawiać żarcie chociaż przez kilka tygodni w jedno miejsce. Nadszarpnęłoby to Twój budżet (podkreślam: nie sądzę, aby miało przyjść więcej niż 10 kotów) lecz zwiększyłoby szansę dla Bobika. Szansę na przetrwanie oraz szansę na odnalezienie go.
Nie wiem, czy to najlepsze wyjście. Piszę tylko, co spróbowałabym zrobić.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10664
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw cze 13, 2019 12:33 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Od wczoraj stoi żarcie w ogrodzie. Woda. Moja śmierdząca koszulka, bo zapach, też. Waleriana taka w kroplach z apteki ok czy kupić w zoologu?
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Czw cze 13, 2019 12:35 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Z apteki, krople walerianowe na alkoholu. Może od razu kup kilka buteleczek.
Tylko nie warto przed deszczem zakraplać a na dzisiaj zapowiadają burze i grad, bo woda wszystko spłucze. Te krople szybko się ulatniają, warto czasem powtarzać chlapanie.
Ja robiłam nawet ścieżki z tych kropli. Podziałało, chociaż musiałam powtarzać.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10664
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw cze 13, 2019 12:43 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Kupię. Spróbuję.
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Czw cze 13, 2019 12:46 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Gorąco życzę, żeby Bobiś się znalazł.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10664
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw cze 13, 2019 12:52 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Szczerze mówiąc... Znam tego kota bardzo dobrze. Najlepiej. Nie wierzę, że siedzi gdzieś blisko przerażony i po prostu nie wraca. Robię wszystko co mówicie, ale w to nie wierzę. Wróciłby, gdyby mógł. Gdyby miał jak.
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Czw cze 13, 2019 13:43 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

to uwierz
ja tez nie wierzyłam, szukałam Tadka po dalekich zakątkach a on siedział w krzakach pod balkonem (tydzień czasu tak przesiedział)
Klusia, którą szukałam w Oleśnicy też trzymała się blisko (może z 200m) od miejsca wywalenia
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw cze 13, 2019 13:44 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Ale on nie wypadł z balkonu. Choć trochę zna najbliższą okolicę. :(
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Czw cze 13, 2019 13:44 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

:( A pytałeś w służbach miejskich, czy nie był w okolicy sprzątany z ulicy jakiś kot? :( Zazwyczaj w jednym rejonie operuje jedna załoga. Sprawdzałeś schronisko?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw cze 13, 2019 13:47 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

sqbi90 pisze:Ale on nie wypadł z balkonu. Choć trochę zna najbliższą okolicę. :(

wiem że nie wypadł, właśnie dlatego że zna wie gdzie sie ukryć
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw cze 13, 2019 13:52 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

Zostawiłeś ogłoszenie w Schronisku? Na Paluchu nie widzialam. Jak wsiadł na przykład do osobowego samochodu, to mógł się znaleźć w innej dzielnicy i ktoś może nie wiedzieć o rozwieszonych ogłoszeniach
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw cze 13, 2019 14:05 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

haaszek pisze::( A pytałeś w służbach miejskich, czy nie był w okolicy sprzątany z ulicy jakiś kot? :( Zazwyczaj w jednym rejonie operuje jedna załoga. Sprawdzałeś schronisko?


Straz miejska im to przekazuje. Na straz dzwonie 2x dziennie. Sprawdzalem wszystkie schroniska na Mazowszu.

Na Paluchu wiedza, dzwonie codziennie, ogloszenie bedzie dzisiaj.
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Czw cze 13, 2019 14:22 Re: Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

W takim razie czekam na dobre wiadomości. O MUSI się znaleźć.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5 i 132 gości