Historia pewnego cudzoziemca + mała Hania

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 18, 2016 5:31 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Ten świat nie jest taki najgorszy jeśli istnieją tacy wspaniali ludzie, jak Ty :)

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 18, 2016 6:33 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Twoje zachowanie wobec tego malucha powinno byc wykładane w szkole, nie kazdy ma to nabyte <3

Dołączam sie do grona "czytaczy"
:201461
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie wrz 18, 2016 6:45 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Witajcie Kochani 8)
Też dołączamy do grona "czytaczy" :)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie wrz 18, 2016 7:44 Re: Historia pewnego cudzoziemca

:mrgreen:

może wie :lol: , w kazdym razie 'ręczna dyskusja' czasami jest jedynym skutecznym językiem
a swoją drogą, gdy zabierałam z łańcucha umierającego z głodu i oślepłego z tego powodu Homera [*], małżonkowi nie przeszkadzał bejsbol w mojej przedniej łapce :twisted:

jak widzę, Twój kotełek jest wysokoenergetyczny
cudny czas u kociastych
czasami przechodzi w stan chroniczny :twisted: i 7 letnie 9kg z resztą gangu radośnie tratuje człowieka co najmniej raz dziennie, właśnie jak w tej chwili mnie - chociaż nie powinnam narzekać, na razie jest solo :lol:

zdrówka dla kotełka, wszystkiego dobrego dla Ciebie :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie wrz 18, 2016 9:54 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Doczytałam ,dołączam do wątkowych kibiców :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie wrz 18, 2016 12:57 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Alija pisze:Ten świat nie jest taki najgorszy jeśli istnieją tacy wspaniali ludzie, jak Ty :)


A dziękuję uprzejmie :mrgreen:

Moli25 pisze:Twoje zachowanie wobec tego malucha powinno byc wykładane w szkole


No może za wyjątkiem uczenia go, że ludzkie ręce, to idealna zabawka do drapania i gryzienia, cieszenia się, że zeżarł mi buty do biegania (bo to takie psie zachowanie, a kotełek potrafi! 8)), przeszkadzania mu w drzemkach (no co, on mnie też budzi :lol: ) i kilku(nastu, dziesięciu) innych :wink:

gattara pisze:Witajcie Kochani 8)

iwona66 pisze:Doczytałam ,dołączam do wątkowych kibiców :ok:


Dzień dobry! :piwa:

Kinnia pisze:w kazdym razie 'ręczna dyskusja' czasami jest jedynym skutecznym językiem
a swoją drogą, gdy zabierałam z łańcucha umierającego z głodu i oślepłego z tego powodu Homera [*], małżonkowi nie przeszkadzał bejsbol w mojej przedniej łapce :twisted:


Całkiem często niestety.

Kinnia pisze:jak widzę, Twój kotełek jest wysokoenergetyczny
cudny czas u kociastych
czasami przechodzi w stan chroniczny :twisted: i 7 letnie 9kg z resztą gangu radośnie tratuje człowieka co najmniej raz dziennie, właśnie jak w tej chwili mnie - chociaż nie powinnam narzekać, na razie jest solo :lol:


Zachowuje się jakby się czegoś nawąchał, ale mam nadzieję, ze tak mu zostanie. Też jestem wysokoenergetyczny, także mi to nie przeszkadza :ryk:


Witam wszystkich czytaczy :mrgreen: Co prawda dziś w nocy wyjeżdżam i pewnie zostanę bez dostępu do sieci przez najbliższych 10 dni, ale zaraz po powrocie na pewno coś tu z Bobim skrobniemy :twisted:
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Nie wrz 18, 2016 14:56 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Znaczy się Europejczyk prawdziwy z Bobiego, inaczej kot europejski :) Cudnie wygląda teraz.

Przeczytałam historię późno w nocy i mnie urzekła. Tak mi się spodobała, że miałam przez chwilę szatański plan, żeby obudzić męża i zaraz mu przeczytać. A jednak zapanowałam nad tym pragnieniem i dobrze, bo byłby następnym, który nie chcialby słuchać o Bobim, a to byłaby ogromna strata, oczywiście dla męża :)
Dzisiaj mu przeczytałam, zachwycony i pożąda dalszych opowieści.

Z Twoich opowieści wynika, że masz narośl, narośle zaś mają jakoś tak, że rosną. Justynowa narośl, czyli Dżygit - nasz najmłodszy, początkowo była malutka, ale teraz ma już prawie 6 kg i jest potworną, ogromną naroślą. Ciężko pracujesz, żeby sobie wyhodować potwora. Ale spoko, co prawda wykonywanie niektórych czynności z naroślą na ramieniu jest utrudnione, ale nie niemożliwe :) Myślę, że dasz radę :ok:

I tak jakoś zebrało mi się na refleksję, że nigdy mi się nie trafił krówek. Bure, biało bure, czarne (o, jeden błękitny), ale krówki nie. Może wszystko przede mną :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 18, 2016 15:12 Re: Historia pewnego cudzoziemca

:1luvu: Squbi90 dla mnie jesteś "Kociarzem" roku
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie wrz 18, 2016 15:20 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Witaj, wspaniale się czyta takie historie :ok:
tacy LUDZIE jak Ty przywracają mi wiarę w ludzi ...
Pisz dużo i często, tutaj jest wielu podczytywaczy oficjalnych i ukrytych ...
Bobi to naprawdę piękny krówek ... uwielbiam takie kotulki ...
Uratowałeś go i on Ci tego nigdy nie zapomni ... w nagrodę zawsze będziesz miał dużo kłaczków oraz mruczące ciepełko do spania ... :201461
Tutaj też możesz pytac o wszystko nt opieki nad kociakami :D
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9464
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 18, 2016 16:48 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Dołączam do kibiców Koteczka i czekam na kolejne bardzo ciekawe wiadomości!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 18, 2016 18:25 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Też dołączam do grona fanów Bobisia :)
Bardzo fajnie o nim piszesz :D
No i nie sposób się nie zachwycić przemianą tej zasmarkanej biedy z pierwszej fotki w błyszczącego, pełnego werwy pięknisia z diabełkowatym spojrzeniem :lol:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39242
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie wrz 18, 2016 18:47 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Bobisie to fajne koteczki...
Ja mam Bobisie-koteczkę z porażonymi tylnymi łapkami.
Początkowo nazywała się Maja Syrenka ale moja córeczka uznała,że Bobcia robi bobki i je gubi...więc imię adekwatne do warunków.
Chęć życia , wbrew możliwością i oceną weterynarzy , jest dla mnie, najwspanialszą cechą zwierząt.
I, bez apelacyjnie, godną naśladowania.
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Pon wrz 19, 2016 1:23 Re: Historia pewnego cudzoziemca

casica - oczywiście, że prawdziwy Europejczyk :mrgreen: Dobrze, że nie budziłaś męża, nie obraził się na Bobcia i będzie chciał kolejną część :wink: A narośl mi w ogóle nie wadzi, im większa urośnie tym lepsza. A ja się nauczyłem w miarę nie wiercić przez sen :lol: No i na pewno następna trafi Ci się krówka!

Ewa.KM - sądzę, że jest tu wiele osób, które zdecydowanie bardziej zasługują na ten tytuł :)

Kotina - Ano witam! :D Kłaczków nie będzie, wyczesuję z uporem godnym lepszej sprawy :D A co do pytań, to podpytać zamierzam też, ale teraz akurat zarywam nockę przed wyjazdem terenowym i przez kolejnych dziesięć dni nie mam szans na Internet, także ze swoimi wątpliwościami się jeszcze chwilę wstrzymam. No, chyba, że znajdę gdzieś w promieniu kilkunastu km McDonalda z darmowym wi-fi :lol:

kussad - historię zaktualizujemy z Bobciem w ostatni weekend września. Zapraszamy!

Olat - dziękuję. A ta zasmarkana bieda z pierwszej fotki... Cóż, tak naprawdę to już na tej fotce wyglądał naprawdę dobrze. Nie mam smartfona, nie miałem jak mu zrobić zdjęcia na początku, to pierwsze jest już po wstępnej antybiotykoterapii i z otwartymi oczkami. Na początku wyglądał po prostu strasznie... I może lepiej, że nie mam jego fotek z tego okresu. :)

isiaja - najfajniejsze! Bobcia nie ma problemów np. z zabawami, itp? Jak się porusza? Pytam z ciekawości, bo miałem psy z daleko posuniętą dysplazją stawów biodrowych i było dość ciężko... Ale to duże bydlaki były. Głasknij ode mnie :201461

A to jestem ja, Bobiś kot poduszkowy! Smutny teraz, bo tatełe wyjeżdża na długo i mówi, że bagna i kamieniołomy, to nie miejsce dla małych kotełków. Uhh. :( Ale mam swoją poduszeczkę i miseczkę i dużo zabawków, więc postaram się nie płakać za bardzo. Ale nudzić się będem i nie lubię tego.
Obrazek
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1188
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Pon wrz 19, 2016 8:45 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Dziadulo Krowa pozdrawia młode pokolenie :)
Fajny łobuz Bobi :) Ciekawe czy Krowa też był taki psotnik za młodu :mrgreen:
Życzymy Mu żeby rósł DUUUUUŻY i zdrowy.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon wrz 19, 2016 8:47 Re: Historia pewnego cudzoziemca

Ja ta kropeczka na nosku :oops:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 84 gości