Strona 86 z 103

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 16:13
przez Aia
Tak. To nie dla Krowia. Sra dalej niż wzrok sięga, ma mieć lekką dietę. Je kiedy ma ochote, kiedy nie, to dostaje do pyska 4 kawalki mięsa, by go kwasy nie zalały i czekamy aż mu sie odmieni.
Gęsi tłuszcz był hitem przy tuczeniu mojego psa :)

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 21:16
przez Moli25
Gosiagosia pisze:Śliczny Krów nie wygląda na swoje lata. :201461

No właśnie, to samo przeszło mi przez myśl.
Cudny jest, ta kropka dodaje mu takiej powagi :smokin:

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Pt sty 19, 2018 23:06
przez Kotecja
-> Feliska97, kicia ma 21 lat? :D
Super !!!
Szkoda, że ja Wam nie mogę nic doradzić, ale czytam uważnie.

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Sob sty 20, 2018 0:21
przez PixieDixie
Krów na żywo jest... taki... no inny niż na zdjęciach :) jeszcze lepszy hihi

Kot cudowny i bArdzo się cieszę że mogłam go poznać:):)

Dostojny kocur

I karmienie kota mięsem z przemycanymi tabsami rozbija system. On nawet nie wie Co mu dawaj do pysia

Kochany Krów

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Sob sty 20, 2018 9:08
przez Aia
Scena z życia kota

Krowu jest z tych kotów działających na oliwki. Nadaktywność się pojawia wraz z otwieranym słoiczkiem. Jem, jak człowiek, przy stole. Kot jak to kot na kanapie. Wyczuł. I wyciąga pogniecione snem ryło i najchętniej to by mi do buzi wlazł i sprawdził co jem :evil: Odsuwam dziada. Nie daje za wygraną - ciśnie ponownie. Odsuwam. Nie dotarło. Odsuwam. Zirytował się i chciał dziabnąć! Jednak zanim, te dwa jadowe zęby dotknęły mej dłoni, łapy straciły podparcie i leci z kanapy :twisted: Sprawiedliwość czuwa! I NIECH GO SIŁY GRAWITACJI BRONIĄ NASTĘPNYM RAZEM GRYŹĆ RĘKĘ KARMIĄCĄ!!
Złapałam za frak, by nie gruchnął na ziemię, tylko osunął się z resztkami godności na podłogę. Odszedł udając że zajście nie miało miejsca.

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Sob sty 20, 2018 9:10
przez ser_Kociątko
Hahahaha, genialnie to opisałaś :D :D
Oliwki to największy przysmak kota, zawsze to powtarzam :D :D

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Sob sty 20, 2018 10:17
przez Aia
PixieDixie pisze:Krów na żywo jest... taki... no inny niż na zdjęciach :) jeszcze lepszy hihi

Kot cudowny i bArdzo się cieszę że mogłam go poznać:):)

Dostojny kocur


A mnie się przypomniało, jak to PD się przekonała co to znaczy "poszaleć" w wykonaniu Kru :ryk: :ryk: Krowie podczas wizyty było dość aktywne, o wiele bardziej niż zazwyczaj, 3 razy się powywijał na dywanie i pogonił do przedpokoju, a i dało się namówić do zabawy piórkiem :twisted: :twisted: Janka wyglądała na mocno zdziwioną że to już, koniec i więcej nie będzie... :mrgreen: :ryk:

Kotecjo, na pewno możesz dopomóc swoją wiedzą nt pielęgnacji persów z wypadającym języczkiem :wink: i obeznaniem w walce z chorobą nowotworową. To mogą być cenne informacje dla kogoś, kto z tematem zetknie się po raz pierwszy. Po to m.in. to forum, by jedni z drugimi się dzielili doświadczeniami :ok:


Obudził mnie dziś swędzący nos i ekspres do kawy mi się zepsuł :| Jak żyć?
PS a wczoraj w markecie wykupili WSZYSTKIE, co do jednego, banany :?

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Nie sty 21, 2018 10:30
przez Aia
Herbaciane ślepia
Obrazek

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Nie sty 21, 2018 10:33
przez Moli25
Aia pisze:Herbaciane ślepia
Obrazek

:love:
Ten nosek
:love:

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Nie sty 21, 2018 11:04
przez Aia
Scena z życia kota.

Otwieram drzwi balkonowe. Pada śnieg, zawierucha, zawieja, jakże malownicza. Krowiu podchodzi, staje w oddaleniu, pociąga nosem, mruży oczy. Pogarda.
"I po co tak stoisz człowieku. Zamknij te drzwi, to nie lodówka"
Odchodzi.

:?
Romantyk...

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Nie sty 21, 2018 11:10
przez MonikaMroz
Piekny Krów :1luvu:

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Nie sty 21, 2018 11:46
przez PixieDixie
Aia pisze:A mnie się przypomniało, jak to PD się przekonała co to znaczy "poszaleć" w wykonaniu Kru :ryk: :ryk: Krowie podczas wizyty było dość aktywne, o wiele bardziej niż zazwyczaj, 3 razy się powywijał na dywanie i pogonił do przedpokoju, a i dało się namówić do zabawy piórkiem :twisted: :twisted: Janka wyglądała na mocno zdziwioną że to już, koniec i więcej nie będzie... :mrgreen: :ryk:


Aia pisze:Obudził mnie dziś swędzący nos i ekspres do kawy mi się zepsuł :| Jak żyć?


Ten sliczny czerwony ?? Toz to koniec swiata !!! Trzeba cos wymyslec... koniecznie...

Aia pisze:PS a wczoraj w markecie wykupili WSZYSTKIE, co do jednego, banany :?


Serio?:>

Z tym balkonem scenariusz dobrze mi znany :1luvu: :ryk: :ryk: :ryk:

TYlko u mnie najpierw jest godzina lamentu i wycia zeby otworzy kotu balkon
A jak sie juz otworzy to ... brrrr zimno. Nie to nie chce

Ale zamknij balkon to zaraz drze jape

I ogarnij czlowieku co kot chce.

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Nie sty 21, 2018 11:53
przez ser_Kociątko
Ależ on jest uroczy <3 no śliczny po prostu!

Ponoć banany odstraszają pchły, może wszyscy się odpchlają? :ryk: :ryk:

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Nie sty 21, 2018 12:42
przez Feliska97
Prześliczne te ślepia. Kropa w stylu mojej Babuleńki. Więcej takich fotek poproszę :1luvu:

Re: Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

PostNapisane: Nie sty 21, 2018 13:52
przez Aia
Ano wykupili... zostały jakieś 2 czarne i zgniecione :| s_K mówisz, że plaga pcheł nadciąga? :mrgreen:

Tak, ten czerwony :( chyba dokonał żywota swego. Miał prawo, dużoletni jest i ofiarowany jako używany, więc.. ale szkoda. Na razie zostaje jako ozdoba kuchni, bo nie wyobrażam sobie by mogło go zabraknąć. Stał tu jeszcze zanim wszystkie meble i sprzęty przyszły :D

Krowa jęczy tylko przy misce z wodą (ubije, któregoś dnia ubiję za to :evil: ), szczęśliwie nigdzie Mu zajrzeć nie potrzeba. Tylko ja czasem chce mu przypomnieć, jak dobrze ma, niech doceni, że nie na tej zamieci, mokry i głodny nie siedzi :twisted: Jak widać/czytać nie jest zainteresowany moimi pomysłami :twisted:

Chciałabym więcej zdjęć, ale ich jakość w okresie zimowym, nazbyt mi przypomina, że tosterem się lepsze zrobi :twisted: