Krowa na wypasie - siedemnasty rok z życia kota

No to jest niezmiernie istotny element kociego życia, wszak pilnowanie pożywienia to cel jego istnienia

Nic innego mu nie zostało

Hahaha

Ja mam przed oczami krowe i jego oczy jak stałam rano w kuchni koło zlewu, i te jego oczyska wlepione we mnie

Jak by mnie pilnował

PixieDixie pisze:Ja mam przed oczami krowe i jego oczy jak stałam rano w kuchni koło zlewu, i te jego oczyska wlepione we mnie
Jak by mnie pilnował

To to zawsze :mrgreen:

Ja wierze, że On tak bardzo chciałby pozmywać :mrgreen:

Krowa mistrz :ryk:

Jedz jedz kochanie, jak Ci braknie zadzwoń do Ciotek Z Polski :smokin:

dla Krowinka oraz szczęśliwego i zdrowego 2018 roku Asiu dla Ciebie

Krów nie pawiuje po "zwykłych" nerkowych chrupach? :roll:

Bo moja babulina tak miała. Tylko jednego specjalnego super hiper antyalergicznego mega wypasionego spersonalizowanego nerkowego chrupa toleruje :mrgreen:

Krowie teraz ma Intenstinal chrupki. Podjada je. Nie przepada. Ale ma w razie czego, gdyby mnie za długo w domu nie było, gdybym gdzieś utknęła w drodze do domu. Nie jestem za karmieniem suchym, a już na pewno nie kotów nerkowych, bo to się zupełnie mija z celem (nawadniania). BTW po zjedzeniu tych 4 chrupek nerkowych Krowie latało całą noc żłopać wodę, tak go suszyło

W kuwecie przez noc 4 wielkie szczochy... ciekawe czy sensatią żołądkowa będzie :twisted:

A przede mną, ponoć zdarzało mu się notorycznie rzygać chrupkami, jeśli nie były namoczone.

Aia pisze: Nie jestem za karmieniem suchym, a już na pewno nie kotów nerkowych, bo to się zupełnie mija z celem (nawadniania).

Słusznie prawisz ;-)

Moja Zuzia zjada może z 10-20 chrupków tygodniowo. Tak w ramach zabijania nudy w misce ;-)

Zdecydowanie woli mięso i dobre jakościowo saszetki.

No!

Bo suche to fajna przekąska. Jak chrupki :mrgreen:

Mnie się to Krowa podoba, bo idzie do miski, gdzie dostaje mokre, zagląda do niej - pusta, spogląda w stronę suchego, odwraca głowę i gapi się w ścianę przez 30 sekund, edit: zrży mu końcowka ogona, od intensywnego myślenia , jak jednak zdecyduje, że głód go morzy, to z takim "no dooobra" lezie do chrupek i dziobie te 5-6 na raz :mrgreen:

Już Ci kiedyś pisałam, że te nasze futrzaki w zacnym wieku posiadły mądrość życiową ;-)

Powinny szkolenia z zasad prawidłowego żywienia robić ;-)

Bywają takie tygodnie, że w ogóle nie sypiemy kotce chrupek do miski. Te super, hiper, wypasiaste krokiety miały pomagać przy IBD, ale to jak zwykle ściema. Babcia zatem je chrupy tak jak my chipsy bądź paluszki :mrgreen: