Kru nauczony, że się nie wywala. Mamy monotonną lecz urozmaicona dietę, nie wprowadzam nowości. A je w sumie, jak chce. Jak chce dłubać po kęsie cały dzień jedną puszkę, to tak będzie. Jeden dzień głodówki każdemu przysługuje
U mnie następnego dnia jest karmienie ręczne (bo się da), ale tylko tyle by coś było w żołądku (przeważnie niejedzenie wiążę się z doskwierającym brzuchem, to nie można obciążać, jak kot się lepiej poczuje, to sam idzie dopchać do pełna).
Odkąd Krowa dostał polędwiczkę, to kreci nosem na inne mięso
KRUlewskie podniebienie
Ale nie ma tak dobrze, jak upoluje promocję, to wtedy będzie powtórnie.
Krowiu zapadnięte w sobie