Tesco jeździ. Ale niestety liczę każdą złotówkę i koszt dostawy przerasta moje możliwości
Po spokojnym weekendzie, dziś obudził mnie rzyg.
Korzystając z okazji, że wcześniej wstałam wybrałam się przed praca do lekarza po leki. Przed wyjściem Krów dostał swoją michę. Nie było mnie z 20 min, ale kiedy wróciłam stęsknione i zgłodniałe zwierze lamentowało pod drzwiami
i do samego, ponownego wyjścia nie odstępowało na krok
Tak poza tym, Krów ostatnio zakomunikował że będzie jadał przy "stole", jak prawdziwa szlachta