Tak jest
Dla mnie kot idealny. Przesypia całą noc, idzie do wyra przed 22:00, trzyma się swojej połowy łóżka
je pięknie i nie jest wybredny, zaczyna odpowiadać na pytania
bezstresowy, towarzyski, od czasu do czasu ot tak przychodzi mi powiedzieć, że fajnie że jestem i chodźmy spać
W mieszkaniu w zasadzie nic nie musiało się zmienić pod kota, wszystko jest bezpieczne na swoim miejscu, jedynie kwiaty przewędrowały wysoko na regały, bo Krowa obśliniał moją pokrzywkę (koleus nie jest trujący, ale jednak mi go trochę szkoda i szukam jakiejś wielkolistnej rośliny do żucia przez kota, jakieś pomysły?) i muszę uszyć pokrowiec na narożnik, bo jednak nie mam najlepszego obicia, przez co bardzo widać na nim wszelakie pyłki i wygląda na brudne, a i Krowa lubi się przeciągnąć zaczepiając o niego pazurami, więc na wszelki zaś zabezpieczę. Uczymy się drobnostek, np że wstajemy jak budzik zadzwoni, a nie 25 minut przed
i siłujemy się na argumenty czy kot powinien czy nie powinien wskakiwać do zlewu
To tyle. Śmiałam się, że nawet siatki w oknach są zbędne, bo Krowa raz wskoczył na parapet i się w ogóle nie interesuje wyglądaniem przez okno
(choć mam nadzieję, że Mu się to odmieni, bo widoki mamy fajne)
Zaraz muszę Go obudzić na drugie śniadanie przed moim wyjściem. Dziś trochę wcześnie, ale myślę, że nie będzie miał nic przeciwko