Skoro o jedzeniu, to Krowie chciałoby dorzuć do dyskusji swoje 2 zęby
Krowiu niestety nie jest tanim w utrzymaniu zwierzęciem (w zasadzie to na Niego schodzi więcej kasy niż na mnie
) - a jakiekolwiek zmiany diety i odstępstwa odchorowuje - ból brzucha, biegunki, krwawe wymioty, w związku z czem szybki powrót do poprzedniej wersji jadłospisu + leki i 3 tygodnie z głowy dobrego samopoczucia. Dla 16,5 rocznego kota... umówmy się, że każda taka atrakcja może być tą ostatnią.
Jada głównie świeże mięso (pierś z kurczaka, indyka, szponder/łatę/pręgę wołową, okazjonalnie wieprzowinę) do tego karmy typu intenstinal. Dziennie schodzi ok 250-300g mokrego + niewielkie ilości suchego. Tj jedna podwójna pierś starcza na 2 dni
Mnie w dalszym ciągu nie stać by mieć swoje zwierze
Krowa jest na utrzymaniu fundacji, a Fundacja ma pod swoją opieką znaczną ilość kotów prócz Niego.
Więc, jeśli nie macie innego kandydata, to proszę o oddanie głosu na JOKOTa
viewtopic.php?f=1&t=153015&start=990#p119462062 głosowania:
jedno Krakvet,
drugie na Fb Cote (w tym drugim codziennie 1 głos można oddać)
Poczwarka będzie wdzięczny, że będzie miał czym napychać brzuch, bo jedzenie to jest sens!, motyla noga.