Bajka serdecznie dziękuje za głaski i odgłaskowuje Sisi i Bejbi
Dzisiaj znów smyrgnęła
Ale już mam wprawę - łagodnie za nią poszłam i wzięłąm z ogródka z powrotem do domu. Na ulice nie mogła uciec na szczescie, bo brama zamknieta (przepraszam, bede pisac bez polskich, bo pisze na takim dziwnym komputerze, ktory ma inaczej czcionki i co chwile sie myle i mi zjada tekst!), zreszta na ulice chyba by sie bala, dzrwi, za ktorymi jest klatka schodowa, tez zwykle zamkniete, no to poleciala na podworko i do ogrodka. OK, dala sie zwiac na rece, przygoda skonaczyla sie dobrze. A wykorzystala moja nieuwage, kiedy sie "zaplatalam" w Feliksa
Bo oni oboje przychodza, kiedy wchodza do domu (no chyba ze akurat spia), dzisiaj tez jakos nie chcialam zadeptac kota i wykporzystala to bajka - szczuplutka jest, to łatwo jej bylo znalezc przeswit miedzy mna a drzwiami
NIedawno podobnie miala sasiadka - z ta roznica, ze nie zauwazyla przy wychodzeniu, ze kotka wyszla... I potem kotka sobie kilka godzin siedziala na schodach i czekala. Klatka zamknieta, zreszta ona tez by sie bala isc gdziekowleik, no wiec czekala, a inne sasiadki ja zabawialy, chyba nawet nie weidzialy, skad uciekla.
Musze cos wymyslic z tym Bajkin parciem na wycieczki. Moze dodatkowa siatka przed wejsciem? Technicznie do zrobienia, tylko nie wiem, co administracja budynku na to!
A, Bajka jest swietna do lapania moli!
A co do nowej polki... Stanelam na drabinie, wymierzylam, gdzie wiercic, troche czasu to zajelo, kiedy juz w kopncu mialam wziac wiertlo do reki, obejrzalam sie na kopty, zeby im powiedziec, ze maja sie nie bac... I w tym momencie sie okazalo, ze Bajka juz spi, a Feliks wlasnie sie wygodnie do spania mosci... No i tym sposobem nowej polki jeszcze nie ma
Ale wkrotce bedzie i wtedy to juz prawdziwa kociostrade beda mialy prawie na wszystkie sciany! W zyciu sie tyle nie nawiercilam co przy kotach!
I w zyciu (calym swoim dotychczasowym) nie kupilam tyle miesa ile przez ostatnie miesiace!
Bo ja generalnie miesa nie jadam prawie wcale...
Miau