Dzięki, ewar, tak zrobię. Fakt, o możliwości zmieniania tytułu już myślałam, bo widzę, że inni tak robią
W imieniu Bezi dziękuje za komplement!
A Bajka od rana skuczy pod oknami, przyzwyczaiła się do otwartych, a tu plucha i nie otworzyłam... To znaczy teraz już nieco otworzyłam, wyszła na chwilę na parapet, szybko wróciła, miauczy teraz pod innym oknem, a ja jej tłumaczę, że pada... Przecież nie pierwszy raz widzi deszcz
No nic, pobawi się w domu
Bezia nabrała nawyku (na razie dwie noce) spania między Felkiem a mną - a Felek się nie sprzeciwia. I dopiero w nocy zaczyna się jakaś kotłowaninka, ale ja to już dzielnie przesypiam... A potem rano koty się gonią... I może Felinor schudnie...
Miau!