Szczypiorki, Nero, Kropa i Ziuta-porozmawiajmy o geriatrii.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 08, 2017 18:30 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Jak rozmawialiśmy jeszcze przed wynikami, to wet mówiła, ze gdyby to była nadczynność tarczycy, to byłoby najlepiej, bo to się najłatwiej leczy. No ale nie była. Koleżanki kotka też miała ostre zapalenie trzustki, po leczeniu wyniki wszystkie dobre, nie widać że wogóle chora, we wczesnym stadium to tak często na szczęście jest. Tylko potem trzeba badać i uważać z jedzeniem, i może żyć długo. Ja sama w srodę idę na USG - niestety jakieś kłucia w okolicy trzustki!!!
Wczoraj kupiłam stos różnego mięsa, głównie indyczego i wołowego serca, dodałam trochę zielenizny i marchewki, podobno buraki bardzo dobre, więc dodam. Dzielę na małe porcje, i do zamrażalki i mam codziennie domowe jedzenie dla kotków, a na dokładke też przemrożone serca wołowe i wątróbka wołowa - to już surowe podaje, no i trochę żółtka i lubią maciupeńkie kuleczki sera z targu, niewiele ryżu. Julcie wsuwa, Misia surowe niechętnie, w schronisku dawali Purinę chrupki, jadła non stop i trochę baryłka się zrobiła. No ale jest tak niedawno u mnie.
Na razie, moje dwa kotki domagają się jedzenia.

gryficzanka49

 
Posty: 55
Od: Wto lut 21, 2017 23:24

Post » Sob kwi 08, 2017 18:36 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

No właśnie, objawy. U Burka żadnych nie było. Tylko właściwie to chudnięcie, ale że nadczynność jak drut, to nie wierzyłam wetce w zapalenie trzustki, Podejrzewałam ją (a to już chyba efekt mojej paranoi i wściekłości na nią), że ściemnia, żeby przykryć spartolenie usuwania zębów. Ale ostatnio o tym rozmawiałyśmy. Powiedziała, że oczywiście może się teoretycznie zdarzyć, że i wyniki badań krwi i test dały błędny wynik w tym samym czasie, ale jeśli dają obraz podobny, to brak objawów jest mniej wiarygodny.
I leczymy. Objawów dalej brak (Burek nawet nie jest osowiały), ale dieta mu na pewno nie zaszkodzi, a antybiotyk i tak musi brać po zabiegu. Ranigast też nie zaszkodzi. Za trzy tygodnie zbadamy ponownie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie kwi 09, 2017 7:12 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Trzymam kciuki za zdrowie.

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Wto kwi 11, 2017 9:57 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

rok z okładem temu bujałam się z diagnozowaniem Czesława, lat wówczas 12.
Cześ ma szczątki trzustki. Jako jeden z niewielu żyjących kotów ma zdiagnozowaną masywną amyloidozę trzustki.
Przy tak dużej niewydolności trzustki płynnie przeplatają się okresy względnie dobre, z okresami zupełnie złymi. Tylko raz niemal przestał jeść na trzy tygodnie, wówczas choroba była ostra :(
Jak cale życie, je surowe mięso, dodatkowo dostaje enzymy.
Ogromnie schudł, ale tyle lat cukrzycy a teraz ta niewydolność - to nie są lekkie dysfunkcje.
A chcę przekazać, że trzustka to syf i nie ma z nią żartów, ale nie zawsze jest wyrokiem. Z tym można żyć.
“Kwiecień słodki nadchodzi, niech się zacznie święto głupców!”
Obrazek

https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytat: Joker

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13654
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto kwi 11, 2017 21:41 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Dzięki za dobre słowa.
W tej chwili sytuacja jest taka, że Burek zaczął jeść, chociaż ciągle nie tyle, ile jadł zwykle. Ale przynajmniej nie boi się miski, jak przed zabiegiem. Poza tym przez cały czas Burek nie stracił apetytu, co wydawało mi się dziwne. Choroba trzustki oznacza ból, a ból to brak apetytu. Tymczasem Burek pierwszy cały czas meldował się przy miskach i bardzo chciał jeść.
Także schudł, ale nie wiadomo do końca, ile na skutek trzustki, ile przez zęby, a ile przez nadczynność. Teraz też nie utyje, bo ciągle jest na diecie niskotłuszczowej.
Wczoraj byliśmy na kontroli i wydawało się (wetka też się tego spodziewała), że problemy z trzustką mamy chwilowo załatwione. Tymczasem dzień wcześniej wieczorem w kuwecie znalazłam paskudną biegunkę, jakby z kawałkami niestrawionego jedzenia. To spowodowało, że dalej bierzemy antybiotyk. Niestety, dzisiaj rano też taką sraczkę znalazłam w kuwecie.
Ale Burek dalej je, ma apetyt, nie zachowuje się jak chory kot.
Nie wiem, co myśleć. Więc staram się nie myśleć, tylko stosować zalecenia i obserwować. Dzisiaj na nowo zaczął memleć kurzego cycka (chyba dziąsła ostatecznie się zagoiły, co wczoraj potwierdziła wetka).

Gdybym powiedziała, że się nie boję, to bym skłamała.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro kwi 12, 2017 9:12 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

A probiotyk do tego antybiotyku? moze mu bakterii brakuje?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt kwi 14, 2017 12:54 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Nie mam pojęcia, co się dzieje z Burkiem. Na dzisiaj jestem z nim umówiona w innej lecznicy na diagnostykę. Problem w tym, że od wczorajszego popołudnia Burek nie przestaje jeść. Najpierw wprawił mnie w zdumienie, bo bez fochów zjadł swoje mięso, dojadł po Femci. Potem, za jakąś godzinę znowu przyszedł do misek. Ja od razu do wody wrzuciłam następną porcję obiadową kurzego cycka, do rozmrożenia. Zjadł 1/3 całości. Przez cały wieczór dojadał. Dzisiaj od rana to samo. Wygląda to tak, jakby się dowiedział, że od nowa zaczynamy jazdy z wetem i ze strachu zaczął jeść.

Jest jeszcze teoria, że może zagoiły się w środku dziąsła po zabiegu? Nie wiem, co myśleć.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt kwi 14, 2017 13:14 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Może to tylko nadrabianie. Oby.
Kciuki za Bureczka. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14195
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto kwi 18, 2017 19:13 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Femka pisze:Nie mam pojęcia, co się dzieje z Burkiem. Na dzisiaj jestem z nim umówiona w innej lecznicy na diagnostykę. Problem w tym, że od wczorajszego popołudnia Burek nie przestaje jeść. Najpierw wprawił mnie w zdumienie, bo bez fochów zjadł swoje mięso, dojadł po Femci. Potem, za jakąś godzinę znowu przyszedł do misek. Ja od razu do wody wrzuciłam następną porcję obiadową kurzego cycka, do rozmrożenia. Zjadł 1/3 całości. Przez cały wieczór dojadał. Dzisiaj od rana to samo. Wygląda to tak, jakby się dowiedział, że od nowa zaczynamy jazdy z wetem i ze strachu zaczął jeść.

Jest jeszcze teoria, że może zagoiły się w środku dziąsła po zabiegu? Nie wiem, co myśleć.


u Czesława - typowe. Okres słabego apetytu z okresem apetytu łapczywego, koszmarnie nienasyconego. Dość logiczne, na marginesie.
“Kwiecień słodki nadchodzi, niech się zacznie święto głupców!”
Obrazek

https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytat: Joker

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13654
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto kwi 18, 2017 23:43 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Chcesz powiedzieć, że Burek jest dalej chory, tyle, że w fazie manii?? To mnie podłamałaś. Bo ja myślałam, że Burek właśnie wyzdrowiał i dochodzi do siebie. Apetyt ma taki, jak przed chorobą.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro kwi 19, 2017 8:43 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Femka pisze:Chcesz powiedzieć, że Burek jest dalej chory, tyle, że w fazie manii?? To mnie podłamałaś. Bo ja myślałam, że Burek właśnie wyzdrowiał i dochodzi do siebie. Apetyt ma taki, jak przed chorobą.


Myślałaś, że wyzdrowiał i dlatego umówiłaś go na diagnostykę? :smokin:
“Kwiecień słodki nadchodzi, niech się zacznie święto głupców!”
Obrazek

https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytat: Joker

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13654
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro kwi 19, 2017 9:52 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Liwia pisze:
Femka pisze:Chcesz powiedzieć, że Burek jest dalej chory, tyle, że w fazie manii?? To mnie podłamałaś. Bo ja myślałam, że Burek właśnie wyzdrowiał i dochodzi do siebie. Apetyt ma taki, jak przed chorobą.


Myślałaś, że wyzdrowiał i dlatego umówiłaś go na diagnostykę? :smokin:


tu u Femki typowe :wink: ona na wszelki słuczaj bada zdrowe koty :smokin:

siebie Femka tez? 8)

a za trzustkę Burkową :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro kwi 19, 2017 10:45 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Za Bureczka!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro kwi 19, 2017 14:04 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Liwia pisze:
Femka pisze:Chcesz powiedzieć, że Burek jest dalej chory, tyle, że w fazie manii?? To mnie podłamałaś. Bo ja myślałam, że Burek właśnie wyzdrowiał i dochodzi do siebie. Apetyt ma taki, jak przed chorobą.


Myślałaś, że wyzdrowiał i dlatego umówiłaś go na diagnostykę? :smokin:

umówiłam go na diagnostykę, bo według mnie miał dużo mniejszy apetyt niż powinien. Uznałam, że nie zaszkodzi sprawdzić. Ale nagle Burek zaczął jeść normalnie, zachowywać się normalnie. Dlatego zrezygnowałam chwilowo z targania go na nowe kłucie (to dla niego stres), ale obserwuję i podaję mu ciągle raczej jedzenie niskotłuszczowe (co oczywiście nie pomaga w przybieraniu na wadze). Do mokrego podaję ipakityne, żeby trochę chronić nerki przy wysokobiałkowym jedzeniu (to słowa wetki). Za jakiś tydzień jedziemy na kontrolę trzustki, gojenia paszczy i nerek.


@Maryla, nie denerwuj mnie :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon kwi 24, 2017 21:47 Re: Szczypiorki, Nero, Edzia, Kropa- miło już było :(

Że nudno? Aleszskont :evil:
Nero zaczął kuleć. Na przednią łapę. Prawą.
Dzisiaj doktor mu prawie tę łapę w supełek zawiązał, sprawdził. Nic. Na razie nie prześwietlamy rtg. Może to tylko nadwyrężenie. Dostał zastrzyk, da następne do domu i jak nie przejdzie po 3 dniach, jednak naświetlimy.
A ponieważ piesku temu już 6 lat, przygotowujemy się do profilaktyki wzmacniania stawów.

Kropa już się nie ogranicza. Szaleje jak wariat. Je jak krokodyl. Śpi w łóżku.

Burek... właśnie nie wiem. Niby nic mu nie jest, je, gada, wystawia się do pieszczot... ale ja i tak w panice. Niestety, dzisiaj na kontrolę trzustki, tarczycy i nerek nie pojechał, bo nie skojarzyłam i dałam mu śniadanie :evil: Czeka mnie zatem wycieczka kolejna, na dniach.

EDIT: Nero dzisiaj pierwszy raz w historii świata nie puścił pawia w samochodzie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MaryLux, Silverblue i 116 gości