Szczypiorki, Nero, Kropa i Ziuta-porozmawiajmy o geriatrii.

Ze wszystkich stron piszą, że daje czadu ostro ta burza dziś :strach:

u mnie już spokój
gdzieś w oddali pomruki tylko
i nawet prąd oddali

Jakis upeesik do komputera by sie przydal.

Trzymam kciuki za powodzenie wszystkich akcji. Edzia ok po burzy? Zwierzaki sie baly?

Femka pisze:nie, zostawię w ogrodzeniu małą dziurę. Za małą na koty, wystarczającą dla Edzi. Niech sama wybiera. jeże mają zmysł terytorialny, jak będzie chciała jednak wracać po nocy, bez problemu znajdzie drogę.

Ja jestem taka mądra, bo cały czas jestem w trakcie rozmowy z Nemi i wypytują Ją o wszystkie opcje Zatem od dzisiaj to Edwarda decyduje, jak będzie wyglądało jej dalsze życie. W apartmą chrupy zawsze będą.

to miałam zaproponowac

, mam w swoim ogrodzie taką ścieżkę do lasu dla jeży, głównie chodziło mi o to by mogły jesienią dobrze podeżreć przed hibernacją.
wcale a wcale nie napiszę że ktoś - koty lub jeże, troszkę sobie dziurę poszerzyły....

zuza, Zośka schowana jak zwykle, ale Femcia, która zwykle znikała w szafie pod ciuchami, gdy ja sama jeszcze nic nie słyszałam, od jakiegoś czasu jakby w ogóle piorunów nie słyszała. A słuch ma dobry (jak się ma w domu tyle geriatrii, to człowiek wpada w nawyk sprawdzania co jakiś czas, jak działają poszczególne narządy).
Oprócz potwornego deszczu nic wielkiego w zasadzie się nie działo. Za to dzisiaj, jak jechałam do pracy, nie zauważyłam ani u siebie na wsi ani w Zgierzu najmniejszego śladu po tym, że wczoraj wieczorem i w nocy wszystko było pod wodą.

Ja-Ba, będę tę dziurę sprawdzać. Muszę to jakoś pogodzić.