Zuzanna i Leo, dwa pieszczochy zapraszają

[AleksandraZebrowata]

Rankami mamy piękna zimę mgły ogromne, zimno aż po kościach czuć.
Dziś w dzien było cieplutko i słonecznie ale tak to deszcz za deszczem.

Że zdrowiem słabo, byłam w nocy na rynku ze znajomymi, akurat w ciepła noc i mnie przewialo, nie wiem jak, ale przewialo, mimo że byłam dobrze ubrana. Teraz mnie całe plecy bolą i mięśnie na brzuchu. No chyba ze mi nery siadają (chociaż nie ma bolesnosci ich samych) albo watroba.

W pracy atmosfera się robi nie do zniesienia. Trzeci raz w ciągu roku myślę o zmianie. Tylko umowa bezterminowa jest mocnym argumentem do zostania. Ale jeszcze parę dni takich jak dziś i będę stać z ulotkami ale nie będę się męczyć z tymi ludźmi.

[MaryLux]

Czy możemy się wprosić z Ineczką?

[klaudiafj]

A to ciekawa pogoda, nie spodziewałam się takiej Ciągle teraz myslę czy się jednak nie wprosić na październik na ten kurs do Krakowa - może by mnie upchali Na pewno nie mają kompletu. Po drodze do Warszawy, 4godzinach jazdy autem, Kraków wydaje mi się niezwykle blisko

Z pracą nie poradzę, bo sama wiesz najlepiej jak jest. Ja swoją prace na etacie rzuciłam po 5 latach, kiedy jeszcze trochę a sama leczyłabym się u naszego psychiatry Uczucie bezcenne rzucić pracę

A co słychać u koteczków? Planuję przy kawie przeczytać cały wątek od początku któregoś dnia

[alix76]

Rankami mamy piękna zimę mgły ogromne, zimno aż po kościach czuć.
Dziś w dzien było cieplutko i słonecznie ale tak to deszcz za deszczem.

Że zdrowiem słabo, byłam w nocy na rynku ze znajomymi, akurat w ciepła noc i mnie przewialo, nie wiem jak, ale przewialo, mimo że byłam dobrze ubrana. Teraz mnie całe plecy bolą i mięśnie na brzuchu. No chyba ze mi nery siadają (chociaż nie ma bolesnosci ich samych) albo watroba.

W pracy atmosfera się robi nie do zniesienia. Trzeci raz w ciągu roku myślę o zmianie. Tylko umowa bezterminowa jest mocnym argumentem do zostania. Ale jeszcze parę dni takich jak dziś i będę stać z ulotkami ale nie będę się męczyć z tymi ludźmi.

Oj, współczuję. Etat jest cenny, stabilizacja zatrudnienia tez, trudno z tego zrezygnować. Ale żeby nie stracić zdrowia

[klaudiafj]

A chodzisz do Green daya? To moja stala miejscowka - zawsze tam jem
Milego dnia dzis

[AleksandraZebrowata]

Czy możemy się wprosić z Ineczką?

A zapraszam


Nie słyszałam o Green dayu. My zazwyczaj do 77sushi, do rzeźni na żeberka albo do jefsa na coś pysznego, albo parę knajp chinskich.


Uwielbiam swoją pracę. Ale nie wszystkich ludzi mamy ostatnio ciężkie dni. Ale ponoć mają mnie przenieść za karę (hahahah)

[klaudiafj]

Aha no ja jestem wege wiec greenday za mariackim to moja stala miejscowka kulinarna

[AleksandraZebrowata]

a no to co innego bardziej patrzysz na takie miejsca. Może się wybierzemy kiedyś z ciekawości.

Pogoda okropna. prawie zamarzłam wracając z pracy muszę poszukać w końcu rękawiczek, które mi łaskawie nie przemokną. I chyba czas pomyśleć nad zmianą kasku, zeby był bardziej zabudowany. Mąż ma fajny dużo dłuższą szybę ma i inaczej oplata głowe i zupełnie inaczej się jeździ...

coś mnie gardło drapie. czas zacząć podjadać różę i popijać soczki do herbaty (wszytsko domowej roboty więc na pewno zdrowe). I koteczką coś zacznę podawać chyba, żeby mi się nie rozłożyły. Nasza pierwsza zima...

[klaudiafj]

Jak to kask? Na motorze jeździsz? Oooo

W Greenday jest jedzenie indyjskie

[AleksandraZebrowata]

o to idziemy!

na skuterach pomykamy (w miescie wygodniej o niebo niz motor)

[AleksandraZebrowata]

Mamy dziś tulasny dzień. Koty zupełnie niemotywuja do działania przytulaja się cały dzień i zdziwione wodzą tylko wzrokiem za człowiekiem co nam strzela do głowy żeby się ruszyć.
Ostatnio oboje mają mega lenia. Rankiem się ganiaja i bawi a ale potem tylko je przestawiam z kolan na łóżko i po łóżku żeby nie siedzieć cały czas w tej samej pozycji.
Leon nawet daje sobie ząbki czyścić bez rzucania się. I nawet jakimś cudem obcielismy mu pazurki (z przodu bo z przodu tylko ale jednak).
Jak tu czytać jak on mi tak słodko chrapie a ona zalega na brzuchu cichutko ale jednostajnie mruczac...
Już widzę jak się tłumaczę szefowi: nie byłam w stanie zdać egzaminu bo mnie koty uspaly i nie mogłam się w takich warunkach uczyc.
Raczej nie dociera do nich tlumaczenie: idźcie sobie spać do drugiego pokoju, gdziekolwiek byle nie na mnie bo jak nie awansuje to się skończy rozpieszczanie

Swoją drogą szukam hamaka na ścianę jakiegoś porządnego. Mamy taki z trixe ale dla Leona jest zbyt miękki. Właściwie to chyba nie szukamy hamaka a lezadla na sciane. Że trochę tego jest to wiem. Ale co z tego jest godne uwagi?

[klaudiafj]

To prawda, że koty nie motywują do działania. Jak się ma psa to jest się w ciągłym ruchu, przejmuje się od psa zachowania, a jak się ma koty to się przejmuje zachowania od kotów, czyli jedyne co się chcę to rozpłaszczyć się na czymś miękkim i jeść coś dobrego A porywy ruchu są czasem bardzo żywe, ale też bardzo krótkie. Takie mam przemyślenia

[AleksandraZebrowata]

Moje dzisiejsze słodziaki.
Mój mąż też nie pamięta, żeby ładować baterie... a jutro jedziemy do Zakopanego i mogłabym porobić jakieś zdjęcia w końcu, tylko musze wymyślić gdzie mamy ładowarkę. Może jeszcze coś rośnie, a może koty będą... w Chorwacji było tyle pięknych kotów! i miziaki takie słodkie tylko focić

[klaudiafj]

Ale słodkości A Leo oooooo widać, że to facet Łapka taka duża, przypomniała mi się łapka mojego Maciusia Kochane koteczki dwa

[klaudiafj]

No to ja jestem jutro w Krakowie jak mi los nie wywinie jakiegoś numeru Boje się porannego wstawania, kurde... może dam radę :/
Miłego weekendu!