Zakładam wątek mojej kici o imieniu Fifi.
Dostałem ją dwa lata temu na dwa tygodnie a jest już ze mną ponad dwa lata. Znała mnie zanim do mnie zawitała, wiec przełamanie tzw. pierwszych lodów nie było aż tak bardzo stresujące.
Pamiętam jak ją wypuściłem z transportera, to znalazła miejsce w uchylonej szafie i do nocy tam siedziała a jak położyłem się spać to przyszła na wspólne nocowanie:)
Zawsze śpi ze mną w takiej samej pozie tzn kładzie się na wysokości pasa tyłkiem odwrócona w stronę mojej głowy i macha ogonkiem jakby sprawdzając co się z tyłu dzieje.
Później przechodzi obok głowy ma tam swój kocyk na którym lubi spać.
Fifi jest kotką z mazurskiego schroniska, była wycofana, stado kotów coś jadło a ona siedziała z tyłu i czekała aż będzie mogła dostać się do miski, jak została wzięta na ręce to wczepiła się pazurkami w sweter i tak zauroczyła tych co ja wzięli.
Później na skutek różnych wydarzeń Fifi znalazła sie w domu z psem i z kotem i tu nastąpił problem, z psem się dogadywała ale z kotem... tzn inną kotką już nie, przestała jeść a snikersy lądowały obok kuwety. Na skutek tych wydarzeń Fifi znalazła się u mnie, po jakimś zapadła decyzja że już u mnie będzie, bo kolejna przeprowadzka i stresy są już jej niepotrzebne i się do mnie przyzwyczaiła.
Fifi ma około 6-8 lat, problemy z alergią na karmę, teraz je hillsa dd i jest w miarę unormowana sytuacja.
To tak w wielkim telegraficznym skrócie na początek.