Strona 53 z 100

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 9:56
przez mir.ka
Zwierzyniec śliczny ...jak zawsze :)
Tosia faktycznie chudziutka :( , ale przy chorobach tak bywa, ważne , ze je i normalnie sie zachowuje :D
Pogoda w tym roku taka niespecjalna to moze dlatego też wino gubi liscie.

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 10:04
przez Kotina
mir.ka pisze:Zwierzyniec śliczny ...jak zawsze :)
Tosia faktycznie chudziutka :( , ale przy chorobach tak bywa, ważne , ze je i normalnie sie zachowuje :D
Pogoda w tym roku taka niespecjalna to moze dlatego też wino gubi liscie.


Może ...
Obcięłam bardzo krótko, może jeszcze odbije ....

W poniedziałek będę rozmawiała z dr Dominiką nt szczegółów przygotowania Tosi do operacji ....
Znowu mam wrażenie, że ... organizacyjnie mnie to przerasta - ta odległość, zupełnie mi nieznane okolice, jakbym miała jechać do innego miasta ...
Zniknęła gdzieś zaradna Elka, a "pcha się na afisz" popierdułka pełna obaw i wątpliwości .... :strach: :strach: :strach:
Jak ja takiej siebie nie lubię !!!!!!

Córka zawiezie mnie tam przed pracą, trochę będę musiała poczekać, bo mam być na 9.30
Potem będę musiała stamtąd wrócić .... sama - dlaczego mam cykora :? :? :?
Wieczorem też pojedzie po Tosiulkę ... wsio ustalone
W takich momentach strasznie się wściekam, że nie mogę liczyć na swojego męża .... :evil:

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 10:31
przez mir.ka
Kotina pisze:
mir.ka pisze:Zwierzyniec śliczny ...jak zawsze :)
Tosia faktycznie chudziutka :( , ale przy chorobach tak bywa, ważne , ze je i normalnie sie zachowuje :D
Pogoda w tym roku taka niespecjalna to moze dlatego też wino gubi liscie.


Może ...
Obcięłam bardzo krótko, może jeszcze odbije ....

W poniedziałek będę rozmawiała z dr Dominiką nt szczegółów przygotowania Tosi do operacji ....
Znowu mam wrażenie, że ... organizacyjnie mnie to przerasta - ta odległość, zupełnie mi nieznane okolice, jakbym miała jechać do innego miasta ...
Zniknęła gdzieś zaradna Elka, a "pcha się na afisz" popierdułka pełna obaw i wątpliwości .... :strach: :strach: :strach:
Jak ja takiej siebie nie lubię !!!!!!

Córka zawiezie mnie tam przed pracą, trochę będę musiała poczekać, bo mam być na 9.30
Potem będę musiała stamtąd wrócić .... sama - dlaczego mam cykora :? :? :?
Wieczorem też pojedzie po Tosiulkę ... wsio ustalone
W takich momentach strasznie się wściekam, że nie mogę liczyć na swojego męża .... :evil:



najgorsze jest takie czekanie i to dla nas, bo zwierzaki nie wiedzą co je czeka i się nie stresują

niech juz będzie po :ok:

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 10:53
przez zuza
Kotina - jestes bardzo dzielna w kwestii sprzatania balkonu :)


Kiedy jest ta operacja?

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 14:16
przez Kotina
zuza pisze:Kotina - jestes bardzo dzielna w kwestii sprzatania balkonu :)


Kiedy jest ta operacja?


Dzięki, Zuza - jestem z siebie zadowolona, bo co wyjdę na balkon to mi się "banan" pojawia na twarzy :D
i najważniejsze pokonałam swoją niemoc, ogarniającą mnie ostatnio dość często ... :ok:

Operacja planowana jest na 26 lipca, ale na 100% będę wiedziała w poniedziałek po rozmowie z dr Dominiką

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 14:31
przez zuza
Kotina pisze:
zuza pisze:Kotina - jestes bardzo dzielna w kwestii sprzatania balkonu :)


Kiedy jest ta operacja?


Dzięki, Zuza - jestem z siebie zadowolona, bo co wyjdę na balkon to mi się "banan" pojawia na twarzy :D
i najważniejsze pokonałam swoją niemoc, ogarniającą mnie ostatnio dość często ... :ok:

Operacja planowana jest na 26 lipca, ale na 100% będę wiedziała w poniedziałek po rozmowie z dr Dominiką

Ok, to napisz, bo jakbym miala wtedy urlop, to moglabym Cie podtrzymac na duchu ;)

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 15:57
przez Kotina
zuza pisze:
Kotina pisze:
zuza pisze:Kotina - jestes bardzo dzielna w kwestii sprzatania balkonu :)


Kiedy jest ta operacja?


Dzięki, Zuza - jestem z siebie zadowolona, bo co wyjdę na balkon to mi się "banan" pojawia na twarzy :D
i najważniejsze pokonałam swoją niemoc, ogarniającą mnie ostatnio dość często ... :ok:

Operacja planowana jest na 26 lipca, ale na 100% będę wiedziała w poniedziałek po rozmowie z dr Dominiką

Ok, to napisz, bo jakbym miala wtedy urlop, to moglabym Cie podtrzymac na duchu ;)


Ooooo, byłoby super :ok:
Chętnie poznam Cię osobiście :ok: :ok: :ok:

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 16:43
przez Gosiagosia
Ja będę trzymać mocno kciuki :ok: :ok: jestem z Wami myślą.

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 17:01
przez zuza
Ja tez :)
Ale gapa ze mnie, urlop mam w 2 polowie sierpnia, a Ty o lipcu piszesz!
No nic, przepraszam za zamieszanie. I tak sie pewnie spotkamy :)

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 17:13
przez Kotina
zuza pisze:Ja tez :)
Ale gapa ze mnie, urlop mam w 2 polowie sierpnia, a Ty o lipcu piszesz!
No nic, przepraszam za zamieszanie. I tak sie pewnie spotkamy :)


:ryk: :ryk: :ryk:
Widzę, że jesteś tak samo zakręcona jak ja :ok:
często mi się mylą nie tylko miesiące, ale nawet dni ... emeryci tak mają :ryk: :ryk:

Spotkamy się na bank ... w Canfelisie .... kiedyś, nawet bez umawiania ... :D

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 17:14
przez Kotina
Gosiagosia pisze:Ja będę trzymać mocno kciuki :ok: :ok: jestem z Wami myślą.


Dzięki, Gosiu :1luvu:

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Nie lip 23, 2017 17:23
przez zuza
tja... regularnie mam problem z datami

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Wto lip 25, 2017 8:26
przez mir.ka
i co po rozmowie na temat operacji Tosi?

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Wto lip 25, 2017 10:37
przez Kotina
mir.ka pisze:i co po rozmowie na temat operacji Tosi?


Mirko,
Tosia będzie operowana w najbliższą środę o godz. 9.30 w Canfelisie. Córka zawiezie nas przed pracą, a potem koło godz. 18-ej pojedzie po kotkę.
Ja w tym czasie będę z wnusiem.
Tosia musi być na czczo i bez antenololu - to jakby jest oczywiste :)
Kotka do podawania dopyszcznego w domu dostanie jeden lek (nie antybiotyk), po 5-7 dniach będę musiała skontrolować poziom wapnia (następnym razem po 10-14 dniach).
W zależności od wyników będzie musiała brać wapn w zastrzykach albo nie. Córka daje radę z zastrzykami, więc nie powinna mieć kłopotów z "obsługą" Tosi. Nie będzie potrzeby zdejmowania szwów, z czego się bardzo cieszę, bo to bardzo daleko ode mnie.

Nie wiem co się stało, ale jestem zupełnie spokojna, cała "panika" gdzieś się ulotniła precz :ok: :ok:
Już mnie to wszystko nie przerasta .... nie mam żadnych obaw ... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ach, te pieprzone hormony (nadal ich nie zbadałam :oops: - ale na bank je zrobię po operacji Tosi) ...... skaczą raz w górę, raz w dół .... :evil:
a człek wiksuje ... :roll:

Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

PostNapisane: Wto lip 25, 2017 10:39
przez Kotina
zuza pisze:tja... regularnie mam problem z datami


Ja w ogóle z ... cyframi ... :oops:
daty urodzin pamiętam tylko najbliższej rodziny, z nr telefonów już jest u mnie znacznie gorzej - ledwo swój zapamiętałam :oops: :oops: :oops: