Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
klaudiafj pisze:Super zdjęcia!
Biedna Tosia, bardzo jej współczuję Czy Tosia dostaje coś osłonowego przy antybiotyku? Mnie wet kazał dawać.
Jak moja Kitusia była bardzo chora (oczywiście to było coś innego) to też jej podnosiłam miseczki. Ja kładłam na chusteczniku drewnianym - dobrze spełniał swoją rolę.
Szkoda, że taki długi okres oczekiwania na usg :/
U nas jeden wet, który robił Kitusi rtg nie rozpoznał raka kości - tuman, powiedział, że kot zdrowy i jeszcze uszkodził Kitusi łapkę i narazil na potworne cierpienia wielodniowe i przyczynił się do pogorszenia jej choroby
Słupek pisze:Kotinko - po pierwsze - najważniejsze, że jest diagnoza i możliwość wdrożenia właściwego leczenia. Super!
- po drugie - bardzo dobrze, że już jest termin operacji (rozumiem, że najpierw będzie ten płat z dużym guzem usuwany + jego hist.-pat.?, a po jakimś czasie ewentualnie drugi płat z tym mniejszym guzem?)
- po trzecie - pomysł Szalonego Kota bardzo mi się podoba. Ta operacj to dużo kasy, a już przecież koszty duże są, ja coś wydłubię, we wtorek jadę z Tuśką na różne takie do weta (pełna krew i wymaz ze ślepek, bo sie straszne zrobiły - mam nadzieję, że nie złapała gronkowca od Kumiki) po zapłaceniu za "to" będę wiedziała, ile mogę.
Mam nadzieję, że znajdą się osoby, które czytają i będą mogły i chciały wspomóc.
Szalony Kot pisze:Kotinko, a jakby tak po dyszce od czytającego? Ja zaglądam i czytam chętnie, to i dysze chętnie dorzucę
Gosiagosia pisze:Słupek pisze:Kotinko - po pierwsze - najważniejsze, że jest diagnoza i możliwość wdrożenia właściwego leczenia. Super!
- po drugie - bardzo dobrze, że już jest termin operacji (rozumiem, że najpierw będzie ten płat z dużym guzem usuwany + jego hist.-pat.?, a po jakimś czasie ewentualnie drugi płat z tym mniejszym guzem?)
- po trzecie - pomysł Szalonego Kota bardzo mi się podoba. Ta operacj to dużo kasy, a już przecież koszty duże są, ja coś wydłubię, we wtorek jadę z Tuśką na różne takie do weta (pełna krew i wymaz ze ślepek, bo sie straszne zrobiły - mam nadzieję, że nie złapała gronkowca od Kumiki) po zapłaceniu za "to" będę wiedziała, ile mogę.
Mam nadzieję, że znajdą się osoby, które czytają i będą mogły i chciały wspomóc.
Ja na tak
Kotina pisze:Tosia już po usg
Udało mi się załatwić wizytę jeszcze na dzisiaj .... niestety daleko ode mnie, bo aż na ul. Gagarina
Korki - jak to w stolicy - okropne
Usg potwierdziło przypuszczenia pani dr Dominiki - na jednym płacie tarczycy widoczny spory guz (najprawdopodobniej niezłośliwy), a na drugim też jest, ale mniejszy
Porozumiałam się z dr Dominiką .... umówiłam się na operację na 26 lipca - Tosia będzie operowana przez b.dobrą chirurg z Confelisu, a dr Borkowska będzie przy operacji (kontrola usypiania itp.)
Niestety nie usuną całej tarczycy przy jednej operacji ... z wielu względów czysto medycznych ....
Kurcze, jakiś bazarek muszę zrobić ... to są dla mnie ogromne koszty ....
Ale Tosia ma duże szanse na dożycie sędziwego wieku, bo chorą ma tylko tarczycę, pozostałe narządy są ok
mir.ka pisze:ja konto chyba nawet gdzieś mam
Kotina pisze:mir.ka pisze:ja konto chyba nawet gdzieś mam
Jak nie, to podam na pw
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 299 gości