Kotinowo (5)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 15, 2017 8:34 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...Armagedon :

:1luvu: :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto cze 20, 2017 14:41 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

klaudiafj pisze:
Kotina pisze:
klaudiafj pisze:Olej palmowy kojarzy mi się z jednym - biednym orangutanem siedzącym na czubku palmy i płaczącym za tym, że wcinane jest jego środowisko naturalne. Nienawidzę tego co ludzie robią zwierzętom i środowisku. Też unikam palmowego.

Ja uważam, że można jeść słodycze i przekąski, ale zdrowe - czyli trzeba czytać skład i unikać wszystkiego co ma syrop glukozowy, glukozowo fruktozowy - bo on bezpośrednio odkłada się jako tłuszcz i niszczy trzustkę, ogłupia nasz organizm, który sobie z tym tworem nie radzi (tak mi tłumaczyła weterynarz :) ). Jest on wszędzie, nawet w dżemach znanych marek. Cukier, mimo że tak go wyklinają, jest mniejszym złem. Cukier był zawsze i nikt przez to nie chorował. Chipsy też można wybrać (jak już się chce) to zdrowsze np. chipsy słone mają w składzie tylko ziemniaki, olej slonecznikowy (lub palmowy :/ ) i sól. A inne smakowe mają skład na pół strony - sama chemia.
I tak ze wszystkim.
Bardzo ważne, żeby czytać skład.

A ja też mam nadwagę. Ponad rok temu zrezygnowałam z nabiału na rzecz warzyw, odżywiam się na co dzień wegańsko (rzadko już wegetariańsko) i i tak tyje :oops: To dopiero obciach :evil:


Klaudiafj :D
Dzięki za Twój wpis, skorzystam z niego.
Mam ewidentną słabość do słodyczy :oops: :oops: - do 50-tki mi to w ogóle nie szkodziło (byłam szczupła), a potem zaczęła się karuzela z hashimoto, do tego klimakterium i już nic nie było tak jak kiedyś :cry:
Ostatnio - jak mnie już najdzie - to staram się wybierać słodkości te które najmniej są szkodliwe (np. miód, suszoną żurawinę ... lody :oops: .... itp)
Próbuje ograniczyć też gluten, który podobno nie jest wskazany przy niedoczynności tarczycy :(
Podziwiam ludzi, którzy są wegetarianami - nie wspominając o weganach - wprowadzenie takiej drastycznej diety nie jest dla mnie :( chociaż nie jestem mięsożerna - wystarczy mi raz na miesiąc.
Nie znoszę gotowania, pichcenia ... w ogóle nie przepadam za samym jedzeniem - jem, bo muszę.
Dlatego najczęściej są to potrawy przygotowane na szybko (kasza gryczana, ziemniaki, makaron ... ) do nich może być mięso (gdy je zrobi mój mąż) lub surówka gdy chce mi się ją zrobić :oops:
Ale też nigdy nie jadam tzw jedzenia śmieciowego (z wyjątkiem frytek od wielkiego święta !)

Oj nad lodami też spędziłam ostatnio w biedronce sporo czasu. Pierwszy raz przyjrzałam się składowi lodów jak kupiłam sobie magnuma - moje lody nr 1. Drogie, wiadomo, luksusowe. Jedząc z niebem w gębie przeczytałam skład i ... 8O takiej chemii dawno nie czytałam. Ooo znalazłam https://czytajsklad.com/wp-content/uplo ... 5%82ad.png
Innym razem przyjrzałam się lodom carte d'or - też drogie. Kolejne niemiłe zaskoczenie. Potem zaczęłam przeglądać wszystkie lody w biedronce. Okazało się, że wszystkie mają fatalny skład, ale te najtańsze skład miały najlepszy.
Też zjem loda, ale przynajmniej już nie muszę wybierać tych drogich :ryk:
Lody można zrobić samemu w domu, choć jeszcze nie próbowałam - https://www.youtube.com/watch?v=bD5IvozY2-8
https://www.youtube.com/watch?v=SZfwPtqzT7o
https://www.youtube.com/watch?v=hP0XtfpbH04
Mnóstwo jest przeróżnych sposobów na lody :) Ja się będę bawić, jak do mnie przyjadą siostrzenice na wakacje :)
Wegańska dieta nie jest drastyczna ;) Dla mnie jest najpyszniejsza i najbogatsza i można jeść do syta, o ile to nie są chipsy czy jakieś inne mniej zdrowe jedzonka.
Kotina pisze:
MalgWroclaw pisze:
klaudiafj pisze:A ja też mam nadwagę. Ponad rok temu zrezygnowałam z nabiału na rzecz warzyw, odżywiam się na co dzień wegańsko (rzadko już wegetariańsko) i i tak tyje :oops: To dopiero obciach :evil:

Ty masz chorą tarczycę, żaden obciach. Dobrze dobrane leki pomogą, ale to nie jest kwestia tygodnia, czy miesiąca



Od 15 lat biorę leki na tarczycę - kontroluję hormony i tarczycę regularnie ... mam dobrego endokrynologa, który przy każdej wizycie przeprowadza ze mną bardzo dokładny wywiad nt mojego samopoczucia i (co jest rzadkością !!) słucha co mówię i nie lekceważy moich uwag :ok:
Ale zrzucenie wagi mi się nie udaje :oops:
2-3 kg - czasami tak, ale to stanowczo za mało - wg musi to być ok. 15 kg :roll:
Prawdopodobnie dlatego, że same leki to za mało, do tego jest niezbędna WŁASCIWA dla DANEGO (każdy jest inny) chorego dieta oraz ... ruch, ćwiczenia - regularne i ciągłe ...
Brak mi czasu (babcia zajmująca się wnusiem), samozaparcia i ... chyba sprzymierzenca ludzkiego - zawsze w kupie raźniej ....
A może to tylko takie tłumaczenie ... :oops: :oops:

Ja dopiero od 2 tygodni biorę leki na tarczycę. Wczoraj odkryłam, że piję za mało, dużo za mało. Ćwiczeń i treningów nienawidzę - lubię ruch, ale który nie jest jakby to ująć - sportowy. Czyli jazda na rowerze, spacery, zwiedzanie, pływanie jak jestem na plaży - choć pływam w ubraniach, nie prezentuję swych kształtów publicznie :D Ale co za różnica - wymyśliłam, że jak ktoś się spyta czemu mam spodenki i bluzkę na ramiączkach to powiem że zapomniałam kostiumu :ryk:

Szarutek :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


ps. jeszcze dodam przepisy na domowe [size=150]nutelle - http://www.slodkiefantazje.pl/przepisy/ ... eSupport=1
http://www.slodkiefantazje.pl/przepisy/ ... eSupport=1
http://www.olgasmile.com/zdrowy-krem-czekoladowy.html
Przepisów w sieci jest milion :mrgreen:
[/size]



Klaudiafj 8O
Lody, moje ukochane lody carte d'or - też są be ... :placz: :placz:
A potem się dziwię, że nie mogę schudnąć ?

Klaudiafj, wielkie dzięki :201461 :201461
fajne przepisy - może skorzystam z niektórych, pokonując lenistwo ... nie lubię pichcić, ale lody i ciasta uwielbiam .... no, to pewnie się skuszę :ok:


Oto przykładowe linki - jest w sieci bardzo dużo, trzeba wybrać te najnowsze :D

https://100club.pl/artykuly/10-najbardz ... 4202.html#

http://gazetapowiatowa.pl/poradniki/zdr ... hashimoto/

Gdybyś miała jakieś pytania, to zapraszam na pw :D :D
Ostatnio edytowano Śro cze 21, 2017 17:20 przez Kotina, łącznie edytowano 1 raz
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9464
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 20, 2017 16:36 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

Witam sie na wątku :) przysiadamy :201461
Te lody są dla leniwych ;) miksujesz banany wcześniej zamrożone, dodajesz kakao czy owoce czy wanilie, miksujesz jeszcze raz i wykładasz. Ale jeszcze nie robiłam :) Takie lody można jeść do woli :)
Moja endo powiedziała, że nie mamjednoznacznych badań wskazujących na to czy dieta ma znaczenie dla niedoczynności. Soji też się to tyczy. Powiedziała, ze mogę jeść co chce, bylebym brała leki. Ja ponad rok temu prawie w 100% odstawiłam nabiał - sery, jajka i smietany. Jak to jadłam to tyłam szybciej. Uważam ze odstawienie wyszło mi na korzyść. Choć teraz na wakacjach sobie pofolgowałam z zapiekankami :/
Jest tez różnica - jaka soja. Bo np ziarna soi są najbardziej można powiedzieć szkodliwe dla tarczycy jako czysta soja, ale ja w ogóle nie jem takiej soji. Jem soje przetworzona - np kotlety sojowe. Do tego wędliny i kiełbaski, pasztety, ale tam nie ma tylko soi. Ale jeżeli nawet te produkty są tez podejrzane to zostaje jeszcze w tofu, które uwielbiam. Czytałam ze fermentowana soja, którym jest tofu, jest w pełni bezpieczna. Także jak coś to chociaż tofu zostawię.
Endo powiedziała, że mam lekką niedoczynność (tsh powyżej 5), ale myślę, że na standardowym wegetarianizmie mogłam mieć więcej, że wprowadzenie diety wegańskiej wyszło mi na korzyść.
Ja zaczęłam dopiero leczenie. Ponad 2 tyg jestem na Letroxie. Od 3 dni mam pełne dawki 50 mg. I bardzo kołacze mi serce. Dziś wzięłam tylko polowe tabletki i jest tak samo. Coś mi endo mówiła o tym sercu, ale kompletnie nie pamiętam. Próbuje się zapisać na czwartek. Nie miałam badan ft3 i ft4 - nikt nie uznał czy są konieczne. I tez myślę czy nie iść jutro prywatnie i tych badan nie zrobić. Chyba pójdę.
Ogólnie na lekach odżyłam. Czuje się doładowana energią. Pierwszy raz od lat.
Ale to kołatanie serca mnie martwi. Myślisz, ze organizm dopiero się przyzwyczaja do leków?

Popodziwiałam zwierzyniec :love: :love: :love:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto cze 20, 2017 18:14 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

Klaudiafj :D
Witaj w Kotinowie – na razie u nas będzie cicho … brak czasu, ponadto dopadło mnie wiele spraw dużo ważniejszych niż prowadzenie wątku … na każdego kiedyś przychodzi taki moment … Trzeba go przeżyć jak najlepiej się da …
Kciuki wskazane … :201494

Klaudiafj,
zacznę od kołatania serca – ewidentnie świadczy to o za dużej dawce leku !!! - wpadłaś w nadczynność . Wg mnie lekarz powinien zacząć od minimalnej dawki leku przy TSH – 5. (ja miałam TSH – 9, a zaczynałam od 25 mg).
Jeśli mogę coś Ci poradzić, to odstaw letrox i jak najszybciej zbadaj TSH (prywatnie to koszt chyba ok. 30.-), jeśli spadło Ci do 1,00 – to nie powinnaś leku brać.
Kołatanie, przyspieszona akcja serca to typowe objawy nadczynności …
Nie zaszkodzi poprosić end. aby dał skierowanie też na FT3 i FT4 (u mnie są ok., ale trzeba je kontrolować) oraz na przeciwciała – są dwa rodzaje – antyTPO i jakieś drugie (nie pamiętam). Dzięki tym właśnie badaniom zdiagnozowano u mnie Hashimoto czyli chorobę autoimmunologiczne – przewlekłe zapalenie tarczycy.

Co do diety to nie jestem zbyt obeznana z tematem – staram się nie jeść tego co mi szkodzi. Dużo się teraz mówi o diecie bezglutenowej … ale na razie jem tylko parę produktów bezglutenowych.
W internecie znajdziesz dużo artykułów na temat diety przy niedoczynności.

Moim zdaniem każdy sam powinien dopasować sobie dietę – oczywiście w oparciu o fachowe zródła.
Sprawdzić co mu służy, a co szkodzi – każdy z nas jest inny, ma inne choroby, inne uczulenia i … gusta kulinarne. Mnie nic tak nie wkurza jak zmuszanie mnie do jedzenia czegoś co mi nie smakuje.
Staram się słuchać swojego organizmu … już w kilku potraw (chałwa, batoniki z orzechami … wino – alkoholu w ogóle nie piję od kiedy zaczęły mi się problemy z tarczycą) zrezygnowałam zupełnie, bo mi ewidentnie nie służyły.
Woda, picie to też ważne przy niedoczynności – trzeba dużo pić :oops: Muszę do tego się zmuszać … :oops:
W lecie jest łatwiej, ale kiedy zimno …

Dopiero teraz zauważyłam, że mieszkasz w Bytamiu - na nic Ci mój endokrynolog ... :( Mieszkam w Warszawie, a Marki są pod Warszawą

Ale tu na miau jest sporo Cioteczek, które mają problemy, leczą tarczycę - i mieszkają w Twoich rejonach.
Może załóż nowy wątek w odpowiednim dziale i zapytaj o dobrego endokrynologa w Bytomiu lub w okolicach - Dziewczyny chętnie pomogą
Dobry lekarz to podstawa :ok:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za to abyś trafiła na dobrego lekarza :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9464
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 20, 2017 18:43 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

Na pewno nie wpadlam w niedoczynnosc. To objaw szoku na lek i dlatego wlasnie zaczynam od minimalnej dawki wlasnie 25 mg. Pierwszy tydzien, drugi na przemian 25 i 50 i trzeci tydzien 50 mg. Przypomnialo mi sie - endo ostrzegala przed kolataniem serca, ale mowila ze to sie ustabilizuje. W kazdym razie jestem umowiona n za tydzien. Chodze prywatnie i sie dowiem jeszcze co i jak. Ja sie czuje po tym leku super a najlepiej przy 50stce, bo sama czuje ze 25 to za malo. Kolatanie serca to tez objaw niedoczynnosci. Czesto tak mialam przed leczeniem. Wychodze z auta do sklepu ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto cze 20, 2017 19:08 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

klaudiafj pisze:Na pewno nie wpadlam w niedoczynnosc. To objaw szoku na lek i dlatego wlasnie zaczynam od minimalnej dawki wlasnie 25 mg. Pierwszy tydzien, drugi na przemian 25 i 50 i trzeci tydzien 50 mg. Przypomnialo mi sie - endo ostrzegala przed kolataniem serca, ale mowila ze to sie ustabilizuje. W kazdym razie jestem umowiona n za tydzien. Chodze prywatnie i sie dowiem jeszcze co i jak. Ja sie czuje po tym leku super a najlepiej przy 50stce, bo sama czuje ze 25 to za malo. Kolatanie serca to tez objaw niedoczynnosci. Czesto tak mialam przed leczeniem. Wychodze z auta do sklepu ;)


Ja miałam przyspieszoną akcję serca przy niedoczynności chociaż mówili mi, że tak jest przy nadczynności (fakt - moja mama tak miała)
Biorę leki na serce - i jest ok :)
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9464
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 20, 2017 19:31 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

Juz jestem pewna, że mnie endo ostrzegala przed kolataniem serca i dlatego tak mialam brac te leki - powoli. Widocznie potrzebuje jeszcze wolniej wchodzic na wieksza dawke. Ale mimo kolatania (i zatrzymania wody w organizmie, ale to moja wina raczej, nie tabletek) nic mi nie ma. Zalety przewyzszaja wady. Nie dam sobie odebrac tych lekow ;) calkiem odzylam :) i nie mam wiekszego apetytu. Moj organizm ruszyl do pracy. Tyle energii nie mialam przez ostatnie lata :)
A bardzo mi sie spodobalo, że mi endo zapisala Letrox a nie Euthyrox, bo ten drugi ma w skladzie cos z mleka i zelatyne. Letrox jest roslinny. Wiec modle sie zeby go dobrze tolerowac, zebym nie musiala zmieniac :)

Bylam w lidlu. Chcialam kupic musli. Zwykle platki z owocami. A zastalam platki polane cukrem i mnostwo chemii. Ani jednych z dobrym skladem. W jednych byl nawet syrop glukozowy Ooo
Dopiero w biedronce jedne jedyne musli z naturalnym skladem dorwalam.
Uwazam ze nas producenci zywnosci truja i stad tyle chorob w tym choroby tarczycy ;(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto cze 20, 2017 22:12 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro cze 21, 2017 9:35 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

klaudiafj pisze:Juz jestem pewna, że mnie endo ostrzegala przed kolataniem serca i dlatego tak mialam brac te leki - powoli. Widocznie potrzebuje jeszcze wolniej wchodzic na wieksza dawke. Ale mimo kolatania (i zatrzymania wody w organizmie, ale to moja wina raczej, nie tabletek) nic mi nie ma. Zalety przewyzszaja wady. Nie dam sobie odebrac tych lekow ;) calkiem odzylam :) i nie mam wiekszego apetytu. Moj organizm ruszyl do pracy. Tyle energii nie mialam przez ostatnie lata :)
A bardzo mi sie spodobalo, że mi endo zapisala Letrox a nie Euthyrox, bo ten drugi ma w skladzie cos z mleka i zelatyne. Letrox jest roslinny. Wiec modle sie zeby go dobrze tolerowac, zebym nie musiala zmieniac :)

Bylam w lidlu. Chcialam kupic musli. Zwykle platki z owocami. A zastalam platki polane cukrem i mnostwo chemii. Ani jednych z dobrym skladem. W jednych byl nawet syrop glukozowy Ooo
Dopiero w biedronce jedne jedyne musli z naturalnym skladem dorwalam.
Uwazam ze nas producenci zywnosci truja i stad tyle chorob w tym choroby tarczycy ;(


Fakt, jedzenie trzeb koniecznie sprawdzać - ich skład

Nigdy nie słyszałam aby lethrox był lekiem roślinnym :?
Euthyrox ma w składzie laktozę i to - dla niektórych - może być jego wadą

Ja nie mam problemów z laktozą :D

oto fragment z artykułu:

http://www.niedoczynnosc-tarczycy.pl/le ... rczycy.php

Letrox w leczeniu niedoczynności tarczycy
Skład jakościowy leku i sposób działania
Substancją czynną leku letrox jest lewotyroksyna, czyli hormon syntetyzowany w gruczole tarczycy. Preparat występuje w postaci tabletek zawierających 25 mg, 50 mg, 100 mg lub 150 mg soli sodowej lewotyroksyny. Jest to hormon posiadający ogromne znaczenie w procesie przemiany materii. U osób cierpiących na niedobór tarczycy przemiana materii jest znacznie wolniejsza, niż w przypadku osób zdrowych. Mniejsze jest także zużycie tlenu oraz ilość wytwarzanej energii cieplnej, w związku z czym osoba chora bardzo często odczuwa zimno, senność, osłabienie, ból mięśni, a także spowolnienie fizyczne oraz psychiczne. Lewotyroksyna, zawarta w leku letrox, a otrzymana dzięki syntezie chemicznej, działa tak samo jak naturalnie występujący hormon, który jest wytwarzany w tarczycy. Oprócz substancji czynnej, jaką jest lewotyroksyna, letrox zawiera także substancje pomocnicze, do których należy zaliczyć: dwuwodny wodofosforan wapnia, celulozę mikrokrystaliczną, skrobi glikolan sodu,
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9464
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 21, 2017 11:27 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

klaudiafj pisze:Juz jestem pewna, że mnie endo ostrzegala przed kolataniem serca i dlatego tak mialam brac te leki - powoli. Widocznie potrzebuje jeszcze wolniej wchodzic na wieksza dawke. Ale mimo kolatania (i zatrzymania wody w organizmie, ale to moja wina raczej, nie tabletek) nic mi nie ma. Zalety przewyzszaja wady. Nie dam sobie odebrac tych lekow ;) calkiem odzylam :) i nie mam wiekszego apetytu. Moj organizm ruszyl do pracy. Tyle energii nie mialam przez ostatnie lata :)
A bardzo mi sie spodobalo, że mi endo zapisala Letrox a nie Euthyrox, bo ten drugi ma w skladzie cos z mleka i zelatyne. Letrox jest roslinny. Wiec modle sie zeby go dobrze tolerowac, zebym nie musiala zmieniac :)

Bylam w lidlu. Chcialam kupic musli. Zwykle platki z owocami. A zastalam platki polane cukrem i mnostwo chemii. Ani jednych z dobrym skladem. W jednych byl nawet syrop glukozowy Ooo
Dopiero w biedronce jedne jedyne musli z naturalnym skladem dorwalam.
Uwazam ze nas producenci zywnosci truja i stad tyle chorob w tym choroby tarczycy ;(



przecież lepiej i zdrowiej robić samemu musli, kupić same płatki zbożowe , różne rodzaje- owsiane, pszenne , zytnie, wymieszać z różnymi suszonymi owocami, mozna dodać siemie lniane i co tam sie lubi, będzie taniej i zdrowiej niż kupować gotowe mieszanki
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro cze 21, 2017 13:28 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

Wszystko przeczytałam :P i zostaje mi tylko trzymać za Was kciuki. Mnie też się przydadza bo niestety mam skierowanie na operację kręgosłupa :placz: dwóch neurochirurgow mówiło tylko rehabilitacja a wczoraj w Stocerze Konstancinie stwierdzili że im wcześniej tym lepiej i dali skierowanie do szpitala. :placz:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25544
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 21, 2017 15:46 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

mir.ka pisze:
klaudiafj pisze:Juz jestem pewna, że mnie endo ostrzegala przed kolataniem serca i dlatego tak mialam brac te leki - powoli. Widocznie potrzebuje jeszcze wolniej wchodzic na wieksza dawke. Ale mimo kolatania (i zatrzymania wody w organizmie, ale to moja wina raczej, nie tabletek) nic mi nie ma. Zalety przewyzszaja wady. Nie dam sobie odebrac tych lekow ;) calkiem odzylam :) i nie mam wiekszego apetytu. Moj organizm ruszyl do pracy. Tyle energii nie mialam przez ostatnie lata :)
A bardzo mi sie spodobalo, że mi endo zapisala Letrox a nie Euthyrox, bo ten drugi ma w skladzie cos z mleka i zelatyne. Letrox jest roslinny. Wiec modle sie zeby go dobrze tolerowac, zebym nie musiala zmieniac :)

Bylam w lidlu. Chcialam kupic musli. Zwykle platki z owocami. A zastalam platki polane cukrem i mnostwo chemii. Ani jednych z dobrym skladem. W jednych byl nawet syrop glukozowy Ooo
Dopiero w biedronce jedne jedyne musli z naturalnym skladem dorwalam.
Uwazam ze nas producenci zywnosci truja i stad tyle chorob w tym choroby tarczycy ;(



przecież lepiej i zdrowiej robić samemu musli, kupić same płatki zbożowe , różne rodzaje- owsiane, pszenne , zytnie, wymieszać z różnymi suszonymi owocami, mozna dodać siemie lniane i co tam sie lubi, będzie taniej i zdrowiej niż kupować gotowe mieszanki


Tak właśnie sobie robię musli, do tego jogurt i jest ok :)
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9464
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 21, 2017 15:48 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

Gosiagosia pisze:Wszystko przeczytałam :P i zostaje mi tylko trzymać za Was kciuki. Mnie też się przydadza bo niestety mam skierowanie na operację kręgosłupa :placz: dwóch neurochirurgow mówiło tylko rehabilitacja a wczoraj w Stocerze Konstancinie stwierdzili że im wcześniej tym lepiej i dali skierowanie do szpitala. :placz:


Niedoczynność tarczycy, Hoshimoto to uciążliwe choróbska, zmuszające człowieka do wielu wyrzeczen, ale nie zamieniłabym swojej choroby na Twoją :(
Bardzo Ci współczuję i będę mocno trzymać kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9464
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 21, 2017 17:12 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

Gosiagosia pisze:Wszystko przeczytałam :P i zostaje mi tylko trzymać za Was kciuki. Mnie też się przydadza bo niestety mam skierowanie na operację kręgosłupa :placz: dwóch neurochirurgow mówiło tylko rehabilitacja a wczoraj w Stocerze Konstancinie stwierdzili że im wcześniej tym lepiej i dali skierowanie do szpitala. :placz:

A co ci beda robic? Ja po szyjnym jestem zadowolona
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84848
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon cze 26, 2017 18:11 Re: Kotinowo (5) – Tosia- nadczynność tarczycy...

Jestem przerażona :strach: :strach:
za kilka dni mam wymianę kaloryferów i rur w całym mieszkaniu – 5 szt. Z relacji sąsiadów, u których już wymieniali, wiem że jest okropnie. Wszystko będzie zapylone, bo kują młotami pneumatycznymi w podłodze i suficie, trzeba im zrobić miejsce aby mieli dostęp do rur. Kuchnię mam zabudowaną – nie mam pojęcia w jaki sposób się dostaną do rur, skoro mam jeden duży blat … 8O
Ale to wszystko pryszcz. Podobno włazi banda kilku (5-6) chłopa i rozłażą się po mieszkaniu jak robale, niszcząc podłogi buciorami, nie zamykając drzwi wyjściowych, bo potrzebne im narzędzia trzymają na klatce schodowej :evil: :evil:
Jak ja mam zabezpieczyć swoje koty ?! Jedyne miejsce gdzie nie będą mieli potrzeby wchodzić do balkon, którego nie pozwolę im otworzyć.
Ale czy moje największe cykorki nie wpadną w panikę przy huku tych wielkich wiertarek ?
Z łazienki będą brać wodę, do cementowania dziur ....
Na razie kupiłam wszystkim obróżki feromonowe – 300.- :strach:
Mogę je też przenieść do mieszkania córki, ale nie wiem czy nie będzie to dla nich większy stres – obce miejsce ? A po 16-ej znowu je przenosić do nas ? Drugiego dnia „powtórka z rozrywki” ? Nie, to bez sensu :(
Roboty te zajmą im - wg grafiku - dwa dni – horror !!!

Niektóre dla mnie cenne przedmioty wyniosę do sąsiadki - należę do pokolenia, które nie ufa obcym ... tym bardziej, że to jakaś byle jaka firma robi te prace - spółdzielnia szukała widać wg najtanszych ... :evil: :evil:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9464
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 141 gości