Ja też.
Sama również mam pomagiera, ale mój nie interesuje się kremami, cieniami, tuszami ani pędzielkami, najwyżej powącha sobie jak stoją na półce.
Interesuje go tylko własne odbicie w lustrze, włazi więc na umywalkę i wstawia swoją grubą doopę pomiędzy mnie a lustro, dzięki czemu bardzo skutecznie uniemożliwia mi widzenie gdzie i jak smaruję.
Efekt uboczny - futro! Na twarzy (bardzo ładnie klei się do kremu), na oczach (tusz super utrwala futro na rzęsach) i gdzie bądź.