Łoj dawno nic nie pisaliśmy ....
A działo się ostatnio ... Pierwszą połowę maja spędziliśmy sumiennie na urlopie objeżdżając Polskę wzdłuż i w szerz. Bazą wypadową zostało wybrane babcine domostwo. Z racji zewnętrznych temperatur zakupiliśmy siatkę w celu omotania babcinego balkonu, zapakowaliśmy kociszcza i rura. Koty obeznane już z babcinym domostwem ruszyły dzielnie na sprawdzanie co się zmieniło od ostatniej wizyty. Zuza nie odkryła zmian żadnych, Tuptuś ku swej ogromnej radości stwierdził, ze babcia nadal nie chowa jedzenia do lodówki, a Szyszka stwierdził, że na szczęście szafa w sypialni zmalała, bo dał rade na nią wskoczyć
Szkoda, tylko, że ów zmiany nie odkryła moja mama zanim zrobił to Szyszor i nadal postanowiła chować tam wazony. Ostatni jaki się ostał po porzednich wizytach zginął był pierwszej nocy o 4.00 nad ranem robiąc dwie pokaźne dziury w parkiecie
Szyszka nie mógł był wyjść z podziwu jak można tak rozechwiane rzeczy w domu trzymać
Babcia z koleii nie mogła wyjść z podziwu jak to się stało, że poraz kolejny zgodziła się nas gościć
Po osiatkowaniu balkonu kotom powiększyła się przestrzeń życiowa o dobre parę metrów. Ku uciesze Szyszki i Tuptusia szafka balkonowa okazała się być pełna sadzonek sumiennie pielęgnowanych przez dziadka. Nic tak nie cieszy jak widok spadających i rozbryzgujących się ziemią kubeczków z sadzonkami ....
Z kilkudziesięciu przeżyło niewiele
Szyszka jako doświadczony juz rozbijacz rzeczy przeróżnych nie przepuścił nawet popielniczce, która moja mama zakupiła sobie dnia pewnego.... Czas życia popielniczki od czasu przyniesienia do domu do czasu tragicznej śmierci: 55 minut
Po dwóch tygodniach pobytu w trosce o zdrowie dziadków i życie naszych kotów postanowiliśmy więcej nie kusić losu i wróciliśmy do domu ....
Kolejny wyjazd czeka nas za niecałe dwa tygodnie. Tym razem na wystawę do Krakowa. Będziemy tam tylko w sobotę.
A w tak zwanym międzyczasie postanowiliśmy z chłopakami dokonać zrzeszenia z większą ilością takich samych gangsterów. Oficjalna wersja jest taka, że zalożyliśmy Polski Klub Hodowców i Miłośników Kotów Abisyńskich i Somalijskich:
Prawda jest taka, że zakładamy mafię abisyńską